szukam chetnych do wyjazdu do anglii

Temat przeniesiony do archwium.
961-990 z 3652
posłuchajcie sobie przed wyjazdem
Napiszę wam tak
Jest wielka roznica miedzy tymi co wyjechali w latach 2004-8 i potem. Wtedy byla nieograniczona liczba stanowisk, wiele dobrze platnych a ekonomia rosla.
Ci co wtedy przyjechali urzadzili sie i opowiadaja jak jest dobrze. Ale niestety to ma sie nijak do tych co chcieliby startowac teraz.
Bo po 2008 zrobila sie bryndza, o prace jest nielatwo, dla przyjezdnych sa minimalne stawki, czesto niepelny wymiar godzin i prace typu nocki na magazynach. Wskutek inflacji realne dochody spadaja. Banki nie daja latwo kredytow na mieszkanie. Urzadzic sie na stale jest trudno, prawie niemozliwe jak sie pracuje na minimalnej.
Jak ci beda opowiadali ze tak nie jest bo im sie zyje super to zawsze pytaj kiedy przyjechali. Dowiesz sie ze przed 2008.
większość ludzi, którzy tu przyjeżdżają i mówią w Polsce, że mają tu w Anglii dużo pieniędzy to plebs.
Jeśli żyjesz za np. 1200 funtów... to... masz dwa wyjścia. Albo żyć jak szczur i odłożyć co miesiąc 500 funtów, albo żyć na w miarę dobrym poziomie i nie odłożyć nic.
W UK aby zjeść dobry obiad trzeba wydać z 20 funtów. Mówię tu o obiedzie dla 3 osób. Jeśli chodzi o życie na poziomie... czym jest dla Ciebie to życie na poziomie? Życie w pokoju u kogoś w domu i wspólnie sprzątanie? ;)
Po 5 latach odłożyć na mieszkanie? Jedząc konserwy to może i odłożysz.
Nie ma czegoś takiego jak praca na stałe... w każdej chwili mogą każdego wyrzucić... w każdej. Pewne jest tylko to, że umrzemy. I tyle. Więc jak ja słyszę o pewnej pracy to mi się chcę śmiać.
Od dłuższego czasu szukam pracy na farmie, zbieranie truskawek czy coś podobnego ale nie dostałem żadnej odpowiedził. Jakby ktoś mógłby sie podzielić sprawdzonym kontaktem byłbym dziko wdzięczny. [email]
Siema wszystkim, chciałbym dowiedzieć się czy ktoś z Was jedzie na rozmowę do Warszawy w przyszłą środę do agencji LSJ w ramach oferty pracy w ośrodkach Butlins???
Chciałbym wiedzieć jak wygląda rozmowa i czy jest trudna? Jeżeli ktoś ma jakieś doświadczenia to proszę, podzielcie się.
Ogólnie poszukuję pracy za granicą. W sumie nie gardzę pracą fizyczną, tak więc większość ofert wchodzi w grę. Jestem świeżo po studiach i wolałbym wyjechać. Moim zdaniem najlepsze kierunki to Anglia i Holandia. Wiadomo, chciałbym wyjechać jak najszybciej, ponieważ latem jest więcej pracy. Czy ktoś z Was jest w podobnej sytuacji?? Czy macie jakieś plany związane z wyjazdem?? Chętnie pogadam z osobami poważnie myślącymi o wyjeździe za granicę. Pozdrawiam ;)
Cytat: piter77
Napiszę wam tak
Jest wielka roznica miedzy tymi co wyjechali w latach 2004-8 i potem. Wtedy byla nieograniczona liczba stanowisk, wiele dobrze platnych a ekonomia rosla.
Ci co wtedy przyjechali urzadzili sie i opowiadaja jak jest dobrze. Ale niestety to ma sie nijak do tych co chcieliby startowac teraz.
Bo po 2008 zrobila sie bryndza, o prace jest nielatwo, dla przyjezdnych sa minimalne stawki, czesto niepelny wymiar godzin i prace typu nocki na magazynach. Wskutek inflacji realne dochody spadaja. Banki nie daja latwo kredytow na mieszkanie. Urzadzic sie na stale jest trudno, prawie niemozliwe jak sie pracuje na minimalnej.
Jak ci beda opowiadali ze tak nie jest bo im sie zyje super to zawsze pytaj kiedy przyjechali. Dowiesz sie ze przed 2008.
większość ludzi, którzy tu przyjeżdżają i mówią w Polsce, że mają tu w Anglii dużo pieniędzy to plebs.
Jeśli żyjesz za np. 1200 funtów... to... masz dwa wyjścia. Albo żyć jak szczur i odłożyć co miesiąc 500 funtów, albo żyć na w miarę dobrym poziomie i nie odłożyć nic.
W UK aby zjeść dobry obiad trzeba wydać z 20 funtów. Mówię tu o obiedzie dla 3 osób. Jeśli chodzi o życie na poziomie... czym jest dla Ciebie to życie na poziomie? Życie w pokoju u kogoś w domu i wspólnie sprzątanie? ;)
Po 5 latach odłożyć na mieszkanie? Jedząc konserwy to może i odłożysz.
Nie ma czegoś takiego jak praca na stałe... w każdej chwili mogą każdego wyrzucić... w każdej. Pewne jest tylko to, że umrzemy. I tyle. Więc jak ja słyszę o pewnej pracy to mi się chcę śmiać.

...... ale taki głupi przykład .....przyjeżdża tu 20 parolatek z Pl zarabia (tu przykład tych których zabrałem tego forum i pracują na budowie jako pomocnicy) 360f z sobota. na bilet 30 jedzenie 60 i miejsce w pokoju70 wydaje te 160 f a 200 mu zostaje z tygodnia,niech 150 to razy 4 ma 600 czyli ma 3 tys.czy w pl tyle odłoży,czy w pl bedzie miał stała pracę prace.a mieszkając u rodziców tez musi sprzątać itp.
jak wszędzie raz praca jest ,raz jej nie ma.
ci co przyjechali wcześniej też od razu wszystkiego nie mieli---dorabiali się po kilka ładnych lat.
wiem że kto chce pracować coś znajdzie,i wiem też że żyje się łatwiej.
znam też ludzi co siedzą tu po kila lat i zarabiają minimum i żyją,znam też takich co nie tak dawno przyjechali i zarabiają po 500 na tydz.--LOTERIA--
nie będę dalej komentował bo to bez sensu-wydaje mi się że trzeba tu być ,żyć żeby coś powiedzieć .
tęż nie czytałem żadnych postów tych którzy przyjechali tu i pracują że nie mogą wyżyć i muszą wracać do pl---dlaczego nie czytałem-bo wydaje mi się a wręcz jestem przekonany że żyje im się lepiej jak w pl.
Myślę że dla ludzi młodych co znają trochę języka UK jest dobrym startem.
do mnie w tym miesiącu dokładnie 4 maja przyjechał chłopak z tego forum ,6 zdał cscs od 7 mógł isc do pracy za ponad 300 na tydz.-miał podane wszystko jak na tacy(nie tracił by kasy z pl)co więcej trzeba mu na starcie?--no ale do pracy nie poszedł bo coś sobie ma innego ogarnąc,ale to jego sprawa.
dlatego jak ktoś przyjedzie nawet w ciemno i będzie uparty i będzie chciał pracować coś znajdzie -na poczatek za mniejsza kase,ale powoli,powoli..........

zawsze tu bedziesz obcy i nigdy nie bedziesz u siebie a takie pieprzenie jak to w UK jest wspaniale to sobie daruj
na Wyspach jest coraz gorszy standard i jakość życia. Lepiej jest nawet w Polsce - mniej przestępczości i niższe ceny.
Wy naprawde wierzycie ,że w tym całym angielskim burdelu będzie wam się żyło lepiej niż w ojczystym kraju?
fakt nie jest w Polsce lekko ale jak ktoś ma łeb i jaja to sobie poradzi a jak ktoś jest przysłowiową cipką to wyjeżdża do UK marnuje swoje życie i jak pracuje za najniższą krajową czyli 6 funtó z hakiem brutto to naprawdę żyje w strasznej biedzie i co z tego że stac go na wynajem taniego pokoju w sumie rudery co z tego że codziennie je rybe i frytki za 5 funtów przez cały tydzień a co ma poza tym? wielkie gówno, kumaci skojarzą aluzję to tych frytek i ryby a tłumoki i zaślepieni wizją cudownej anglii funtami raczej nie bo maja w swoich mozgach tylko funty i nic wiecej i myślą że łatwe życie ich tam czeka jak pojedzie jeden z drugim i zobaczy prawdziwe zycie jak po dupie kopie to sie nauczy i raz dwa powie ze chce do Polski wracac ale najpierw na Ojczyznę spowyzywa taki wieśniak.Reasumując moją wypowiedź uważam że teraz wdszedzie jest hujowato i na całym świecie jest cieżko ale jak ktoś ma jaja to sobie poradzi w Polsce i też może godziwie a nawet lepiej życ niż polaczek w uk za 6.09 funta brutto tyle w temacie...
Owszem ja jestem na ten przykład inżynierem elektrykiem z doświadczeniem na kontraktach zagranicznych, czyli już ktoś znaczący w zawodzie (angielski bardzo dobry). Pol roku temu wyjechałem spróbować się wkręcić w zawodzie w UK. Pol roku wysyłałem CV, bylem na 4 spotkaniach wszędzie na NIE.
Raz napisałem CV od nowa ściemniając, ze jestem angolem z uczelnia skończoną w Polsce i z gorszym doświadczeniem. Moja nowa skrzynka mailowa zaczęła zapełniać się a nowy nr tel dosłownie podrzucał mój telefon. Odpowiedz prosta: Oni maja swoich specjalistów i silne związki zawodowe. Polak ma być fizolem za 6-15 funtów. Owszem są wyjątki ale moim zdaniem potwierdzają regułę. W Polsce mam dom 2 samochody i rodzinę. Spokojnie to utrzymuję charujac troszkę i żyjąc od kontraktu do kontraktu. Pracując w UK jako fizol można wyżyć ale to wegetacja a brytole są falszywi zwląszcza Szkoci
edytowany przez piter77: 10 maj 2014
Jak ktoś ma dobrą robotę w Polsce to też wiedzie dostatnie życie. Tylko trzeba brać pod uwagę, że najczęściej są to specjaliści w kierunkach technicznych albo ludzie którzy dostali robotę po znajomości. Wiadoma rzecz. Tylko nie każdy ma tyle szczęścia i nie każdego to dotyczy.
Biorąc pod uwagę siłę pieniądza to w Polsce młody człowiek zarabiający najniższą krajową jest zwykłym śmieciem. Stać go tylko na jedzenie i mieszkanie. Nawet jak mieszka z drugą osobą to przy założeniu, że obydwie osoby pracują i tak wychodzą praktycznie na zero. W krajach takich jak np Holandia ludzi stać na wiele różnych rzeczy przy najniższym zarobku. Jedzenie i mieszkanie to podstawa życia a nie jakiś rarytas. Ale co zrobić, każdy orze jak może. Moim zdaniem jeszcze trochę i to 'państwo' podupadnie i skończy się cwaniakowanie. Tyle, że może być już za późno.
edytowany przez krzysiek26: 10 maj 2014
Cytat: piter77
zawsze tu bedziesz obcy i nigdy nie bedziesz u siebie a takie pieprzenie jak to w UK jest wspaniale to sobie daruj
na Wyspach jest coraz gorszy standard i jakość życia. Lepiej jest nawet w Polsce - mniej przestępczości i niższe ceny.
Wy naprawde wierzycie ,że w tym całym angielskim burdelu będzie wam się żyło lepiej niż w ojczystym kraju?
fakt nie jest w Polsce lekko ale jak ktoś ma łeb i jaja to sobie poradzi a jak ktoś jest przysłowiową cipką to wyjeżdża do UK marnuje swoje życie i jak pracuje za najniższą krajową czyli 6 funtó z hakiem brutto to naprawdę żyje w strasznej biedzie i co z tego że stac go na wynajem taniego pokoju w sumie rudery co z tego że codziennie je rybe i frytki za 5 funtów przez cały tydzień a co ma poza tym? wielkie gówno, kumaci skojarzą aluzję to tych frytek i ryby a tłumoki i zaślepieni wizją cudownej anglii funtami raczej nie bo maja w swoich mozgach tylko funty i nic wiecej i myślą że łatwe życie ich tam czeka jak pojedzie jeden z drugim i zobaczy prawdziwe zycie jak po dupie kopie to sie nauczy i raz dwa powie ze chce do Polski wracac ale najpierw na Ojczyznę spowyzywa taki wieśniak.Reasumując moją wypowiedź uważam że teraz wdszedzie jest hujowato i na całym świecie jest cieżko ale jak ktoś ma jaja to sobie poradzi w Polsce i też może godziwie a nawet lepiej życ niż polaczek w uk za 6.09 funta brutto tyle w temacie...
Owszem ja jestem na ten przykład inżynierem elektrykiem z doświadczeniem na kontraktach zagranicznych, czyli już ktoś znaczący w zawodzie (angielski bardzo dobry). Pol roku temu wyjechałem spróbować się wkręcić w zawodzie w UK. Pol roku wysyłałem CV, bylem na 4 spotkaniach wszędzie na NIE.
Raz napisałem CV od nowa ściemniając, ze jestem angolem z uczelnia skończoną w Polsce i z gorszym doświadczeniem. Moja nowa skrzynka mailowa zaczęła zapełniać się a nowy nr tel dosłownie podrzucał mój telefon. Odpowiedz prosta: Oni maja swoich specjalistów i silne związki zawodowe. Polak ma być fizolem za 6-15 funtów. Owszem są wyjątki ale moim zdaniem potwierdzają regułę. W Polsce mam dom 2 samochody i rodzinę. Spokojnie to utrzymuję charujac troszkę i żyjąc od kontraktu do kontraktu. Pracując w UK jako fizol można wyżyć ale to wegetacja a brytole są falszywi zwląszcza Szkoci

.......jakie niższe ceny czego,co tak w pl jest taniej?
......ty myslisz że wszyscy tu pracują za najniższą krajową?
......że wszyscy co tu są śpią na pokojach?
......że wszyscy jedzą frytki?
skąd ty bierzesz takie info o Polakach żyjących w obcym kraju?
---napisałeś że pół roku temu wyjechałeś spróbować swoich sił w uk i z tego co czytam to ci nie wyszło, mimo że niby jesteś inżynierem -elektrykiem,że byłeś tylko na czterech spotkaniach o pracę z twoim super super angielskim-to coś z tobą jest nie tak-czyli nie jesteś tak jak piszesz osobą się znaczącą ----jesteś fajtłapa.-i teraz piszesz jak to jest źle w uk.
w dodatku to co napisałeś że jeździsz na kontrakty zagraniczne,delegacje -to mnie rozwaliło....
a co z twoją żona kto jej ogródek kopie jak ciebie nie ma w domu ,listonosz czy sąsiad,a dzieci mówią na ciebie pan czy tato?
bo ja po 8 godzinach pracy wracam do domu i idę do parku na spacer z synem,a wieczorem klepie żonę po dupie bo jestem z nimi codziennie ....a ty w przerwach od kontraktu do kontraktu.
przykro mi bardzo że ci nie poszło,ale jak sam wiesz cipą człowiek nie zostaję -cipą sie rodzi.
i ta złość na polaczków czego tak ich znienawidziłeś ,tylko dla tego że tobie nie wyszło.
siedź sobie tam fajtłapo życiowy jak ci tam tak dobrze
widac jakim jestes patriotą skoro z cala rodzinką zwiałes jak lis do angoli którzy tak naprawde traktuja nas jak tania siłę roboczą i szczerze nas nienawidzą
wczoraj na eurowizji pokazali gdzie nas mają
z takimi jak ty szkoda dyskutować wydaje ci się że jestes tam u siebie niestety tylko ci sie wydaje
a cipą to jestes ty bo ja w swoim ojczystym kraju jakos sobie poradziłem w przeciwienstwie do ciebie
I pamietaj fajtłapo tam nigdy nie bedziesz u siebie zawsze bedziesz Polaczkiem
Z tego co pisałeś to nie w oojczystym kraju a na kontraktach zagranicznych,a że w UK ci nie poszło to teraz Masz pretensję do wszystkich ,,polaczkow,,.po prostu nie nadajesz się do życia i pracy w UK bo jesteś nie dojebany,albo miękkim penisem robiony i nie miej pretensji do ludzi którzy tu żyją pracują itp.tylko miej do samego siebie ze jesteś cipą,bo jak można być pół roku w UK wysyłać cc i nie dostać pracy w zawodzie ......porażka
Podziwiam ludzi którzy potrafią tam znaleźć prace, Niedawno wróciłem z Bham po 2 miesicach. Pracę znalazłem po 3 tyg. za 3.5Ł/h z upper-intermediate angielskim, na mieszkanie i jakies jedzenie starcza no ale ciężko coś odłożyć chyba że drugi etat. Zawsze jakieś doświadczenie, najważniejsze że wyszedłem prawie na 0.
Wyjechałeś przed 2008 kiedy w UK pracy było bez liku ustawiłes sie zgarnąłes rodzinkę założyłes firmę zyjesz sobie jak pączuś w masełku a teraz zgrywasz cwaniaka jaki to ty mądry jestes i obcykany.
I tylko jeden plus dla ciebie mozna odnotowac ze pomagasz ludziom i sciagasz obcych ludzi z PL do siebie i dajesz im prace.
edytowany przez piter77: 12 maj 2014
Hej dziewczyny,
Jestem tegoroczną maturzystą i szukam wraz z koleżanką osób do wspólnego wyjazdu. Pod koniec maja wybieramy się do Londynu, do pracy. Planujemy zostać tam do końca sierpnia . Jeśli są wśród was osoby chętne do wyjazdu z nami, piszcie śmiało : [email] lub iMessage: [email]
I chłopcy *:p
Cytat: piter77
Podziwiam ludzi którzy potrafią tam znaleźć prace, Niedawno wróciłem z Bham po 2 miesicach. Pracę znalazłem po 3 tyg. za 3.5Ł/h z upper-intermediate angielskim, na mieszkanie i jakies jedzenie starcza no ale ciężko coś odłożyć chyba że drugi etat. Zawsze jakieś doświadczenie, najważniejsze że wyszedłem prawie na 0.
Wyjechałeś przed 2008 kiedy w UK pracy było bez liku ustawiłes sie zgarnąłes rodzinkę założyłes firmę zyjesz sobie jak pączuś w masełku a teraz zgrywasz cwaniaka jaki to ty mądry jestes i obcykany.
I tylko jeden plus dla ciebie mozna odnotowac ze pomagasz ludziom i sciagasz obcych ludzi z PL do siebie i dajesz im prace.
Cytat: piter77
Podziwiam ludzi którzy potrafią tam znaleźć prace, Niedawno wróciłem z Bham po 2 miesicach. Pracę znalazłem po 3 tyg. za 3.5Ł/h z upper-intermediate angielskim, na mieszkanie i jakies jedzenie starcza no ale ciężko coś odłożyć chyba że drugi etat. Zawsze jakieś doświadczenie, najważniejsze że wyszedłem prawie na 0.
Wyjechałeś przed 2008 kiedy w UK pracy było bez liku ustawiłes sie zgarnąłes rodzinkę założyłes firmę zyjesz sobie jak pączuś w masełku a teraz zgrywasz cwaniaka jaki to ty mądry jestes i obcykany.
I tylko jeden plus dla ciebie mozna odnotowac ze pomagasz ludziom i sciagasz obcych ludzi z PL do siebie i dajesz im prace.

....kolego nie wyjechałem przed 2008 i nie mam firmy,jestem fizycznym,nie znam super języka.
Ale pierwsze co .....jak już postanowiłem opuścić pl to przyjechałem pierwszy raz,zrobiłem dokumenty Od konta,Utr,cscs,Nin.....przyjechałem tylko na kilka dni aby być na Nin i zdać cscs....i wróciłem do pl....-poczekalem że 2 miechy na Nin i utr,dopiero jak mi to przyszło wróciłem do UK z papierami I szukałem pracy.
Moim zadaniem(niewiem tak myślę)Ale ty to zepsules na starcie.....trzeba było zrobić papiery,jesteś elektrykiem z tego co mi wiadomo to i 17 edycję i wysyłać aplikację z Nin,cscs,Utr i 17 edycją i wpisać w cv że jesteś tu od 2 lat pracowałeś dla firmy x i y i podać nr do sprawdzenia referencji kolegi i koleżanki(i tak nie sprawdzaja) i szukać pracy w większych miastach.....i niema h.u.j.a. Znalazlbys za min.15
--Co to zabierania ludzi.... Zabieram z forum,kolegów i każdy co przyjechał pracuję,w sektorze budowlanym,może pierwsze za mniejszą kasę bo czekają chłopaki na Niny,Utr ale wierz mi nie narzekają--nie miałem poslizgniecia że komuś nie wyszło. Emocje opadły.....to pozdrawiam
ja tam nic do ciebie nie mam w sumie bo ludzie którzy pomagaja innym sa dla mnie wielcy teraz mało jest takich ludzi a juz u Polaków to prawdziwa rzadkosc predzej ci pomoze obcy niz Polaczek
siedz sobie w UK jak ci tam dobrze pracuj i zarabiaj
może i coś zepsułem trudno sie mówi ale jak tam jest trochę sie orientuje i nie jestem taki całkiem tępy w tym temacie moze nie wiem tyle co ty bo tam zyjesz ale swoje wiem
i z tego co widzę to tam teraz wiecej kombinowania niz tej roboty
a to nie na moje nerwy
Cytat: piter77
ja tam nic do ciebie nie mam w sumie bo ludzie którzy pomagaja innym sa dla mnie wielcy teraz mało jest takich ludzi a juz u Polaków to prawdziwa rzadkosc predzej ci pomoze obcy niz Polaczek
siedz sobie w UK jak ci tam dobrze pracuj i zarabiaj
może i coś zepsułem trudno sie mówi ale jak tam jest trochę sie orientuje i nie jestem taki całkiem tępy w tym temacie moze nie wiem tyle co ty bo tam zyjesz ale swoje wiem
i z tego co widzę to tam teraz wiecej kombinowania niz tej roboty
a to nie na moje nerwy

---Jest dużo pracy,a szczególnie dla znających język i co mają doświadczenie,tylko najgorszej jest pracować dla polskich firm bo
1 stawka mała
2 a drugie godzin w huj
3 chcą i wymagają żebyś robił wszystko.
A ja twierdzę (moga się na mnie obrażać wszyscy co są tu długo)ze 10 lat temu przyjechala większość co umieli sprzątać i malować-czyli co nie umieli nic,sory- może inaczej,umieli to co każdy umie.i teraz wielki dekorator.....co mnie śmieszy jak huj.
Dla przykładu pytam gościa z 10 letnim doświadczeniem w UK-co ty robisz?-a on mi że dachy.
A ja jakie?
A on ze pape podaje -Ale wielki fachowiec(konstruktor)
A tak naprawdę zwykły pomocnik tylko ze w UK firmie.
a teraz przyjeżdżają też fachowcy z doświadczeniem itp.

Poszukuję osób chętnych na wspólny wyjazd do pracy do Anglii. Niestety bardzo słabo znam język i nigdy nie szukałem pracy za granicą. Do wyjazdu zmusiła mnie obecna sytuacja panująca na rynku pracy w Polsce. Mogę wyjechać w każdej chwili i podjąć każdą pracę. Zainteresowanych proszę o kontakt [email]
witam!
Mieszkam w szkocji. Moge pomoc w starcie 1 osobie, ktora planuje wyjazd do UK.
Pozdrawiam

[email]
poligon, mam pytanie do Ciebie.
jak sadzisz czy szybko znalazlabym prace w Londynie?
mam lat 33, bardzo dobry angielski-nie raz pracowalam w Anglii
i mam doswiadczenie jako pokojowka,pakowanie, szklarnie, troszke praca w restauracji.

zawsze jechalam przez agencje, ale chcialabym sprobowac teraz na wlasna reke.
oczywiscie mam NIN, konto w banku ang.

marzy mi sie Londyn, wiem ze jest drozej ale miasto mnie fascynuje, lubie zwiedzac:)
Cytat: gregg_74
Poszukuję osób chętnych na wspólny wyjazd do pracy do Anglii. Niestety bardzo słabo znam język i nigdy nie szukałem pracy za granicą. Do wyjazdu zmusiła mnie obecna sytuacja panująca na rynku pracy w Polsce. Mogę wyjechać w każdej chwili i podjąć każdą pracę. Zainteresowanych proszę o kontakt [email]
------Jak będziesz szukał na budowie,to możesz dać znać jak będziesz w uk,tak na pomocnika myślę że jak byś miał cscs to w tydzień by się coś znalazło.na start na początek byś coś miał(ale nie obiecuję na 100%,żeby potem nie było żadnych niedomówień-tak na 90parę.
Cytat: temida11
poligon, mam pytanie do Ciebie.
jak sadzisz czy szybko znalazlabym prace w Londynie?
mam lat 33, bardzo dobry angielski-nie raz pracowalam w Anglii
i mam doswiadczenie jako pokojowka,pakowanie, szklarnie, troszke praca w restauracji.

zawsze jechalam przez agencje, ale chcialabym sprobowac teraz na wlasna reke.
oczywiscie mam NIN, konto w banku ang.

marzy mi sie Londyn, wiem ze jest drozej ale miasto mnie fascynuje, lubie zwiedzac:)

------Nie mam pojęcia,ale jak jesteś obrotna kobitka z angielskim to chyba byś sobie poradziła---tak?
------Ale jak masz 33 -ja mam 37 to wymienię żonę na Ciebie bo mnie denerwuje.....i Cię utrzymam;-)
edytowany przez poligon123: 13 maj 2014
Poligon gada nie od rzeczy.

Jestem juz tu rok i zaczynalem od 8£ jako operator lasera, pracuje juz tu w 3 firmie i juz siedze w biurze jako programista (w Uk zajelo mi to rok by dostac sie z fabryki na biuro a w polsce troszke dluzej). moja osoba sieje zdziwienie i zazdrosc w srod angoli.

Duzo nie trzeba wystarczy chec rozwijania sie :)

A praca jest.

jesli sa osoby z doswiadczeniem na wycinarki laserowe (np Trumpf, Bystronic), prasy krawedziowe , maszyny cnc, programy do rysowania CAD np SolidWorks i chocby dodoateczna znajomoscia jezyka to praca jest od zaraz i od 8£ w zwyz.
Sam z agencji do mnie pisze czy nie znam z polski osob w tych dziedzinach.


Dzis pytalem w agencji dla kobiet to za 6.31 pakowanie zywnosci od zaraz , ale jezyk musi byc by sie dogadac chdzby w tepie mowy slimaczej (mam na mysli mowiacego angila ktory mowi wolno dla polaka).

Pozdro :)
hihi, poligon,to juz pakuje manatki i jutro jestem u Ciebie:))

ale tak, na powaznie to od wrzesnia mam prace w Maidstone na 10 tyg, stamtad jade do Londynu-godzinka drogi.i na pewno sobie poradze:)tylko fajnie byloby z jakas kolezanka, razem pokoj wynajac.

powiem Wam, ze duzo juz jezdzilam za granice do pracy-Anglia, Niemcy, Holandia, Dania
ale w Anglii czuje sie jak w domu, znajac dobrze jezyk ogladam tv, czytam gazety, gadam z anglikami-uwielbiam to:)
ale na stale wyjezdzac nie chce -w Polsce mam dom w pieknym miejscu nad morzem,
zawsze jade na kilka mcy i wracam.
Cytat: temida11
hihi, poligon,to juz pakuje manatki i jutro jestem u Ciebie:))

ale tak, na powaznie to od wrzesnia mam prace w Maidstone na 10 tyg, stamtad jade do Londynu-godzinka drogi.i na pewno sobie poradze:)tylko fajnie byloby z jakas kolezanka, razem pokoj wynajac.

powiem Wam, ze duzo juz jezdzilam za granice do pracy-Anglia, Niemcy, Holandia, Dania
ale w Anglii czuje sie jak w domu, znajac dobrze jezyk ogladam tv, czytam gazety, gadam z anglikami-uwielbiam to:)
ale na stale wyjezdzac nie chce -w Polsce mam dom w pieknym miejscu nad morzem,
zawsze jade na kilka mcy i wracam.

.........bo ogarnięta jesteś i dobrze.
Zostaw namiary nr tel. Napisz na [email]
Może jak będziesz a coś będzie to ci dam znać.......albo się kawy napijemy;-)
ok.zaraz napisze.fajnie miec znajomego w Londynie:)

w Anglii ma kolezanke ale w Rugby mieszka a ja chce do Londynu:)
bylam raz i to tylko 4 godzinki-stanowczo za malo:)
Witam wszystkich, tak jak reszta poszukuję możliwości załapania się na wyjazd do Anglii w celach zarobkowych.
Info o mnie :
- 26 lat
- angielski komunikatywny, ale pewnie na początku będę miał problem ze zrozumieniem ich akcentu
- Obecnie pracuję jako masażysta (egzamin państwowy), wcześniej jako sanitariusz (brak wykształcenia w tym kierunku) ale nie będę narzekał na żadną prace fizyczną.
- Posiadam prawo jazdy kat B

Termin wyjazdu: lipiec

Dziękuję z góry za ewentualną pomoc i odzew
edytowany przez Toyjoy: 16 maj 2014
Osoby zainteresowane pracą w Wielkiej Brytanii znajdą wiele interesujących ofert w serwisie http://pracodawcy.info
Szukam jednej osoby do wspólnej emigracji do Wielkiej Brytanii, kierunek - raczej Londyn
We dwójkę zawsze jest raźniej, łatwiej i taniej :)
Chcę wyjechać po wakacjach, we wrześniu i jeśli wszystko się uda to zostać tam na dłużej :)
mam 21 lat. Jeśli czyta mnie ktoś z województwa mazowieckiego, świętokrzyskiego, lubelskiego lub ewentualnie łódzkiego (a może jest ktoś z okolic Radomia ?) w wieku zbliżonym do mojego i ma podobne plany to śmiało piszcie, kontakt poniżej:

email: [email]
gg: 4[tel]
Wyjeżdżam 3 czerwca do Anglii na początek w okolice Doncaster, a później będę myślał nad Nottingham gdzie już byłem w ubiegłym roku. Jak na razie jadę sam i szukam osoby chętnej do wspólnego wyjazdu żeby było raźniej i w ogóle mieć z kim zamienić słowo w drodze jak i na miejscu. Mam 19 lat i jestem z Kielc będę jechał samochodem także prosiłbym o kontakt osoby przekonane do wyjazdu. Jak dla mnie data ta nie jest bardzo ważna więc +/- 3 dni nie robi mi różnicy. Nie będę pisał o sobie jak ktoś zainteresowany to więcej na [gg] fb https://www.facebook.com/tomasz.kuderski.9 mail [email]
Temat przeniesiony do archwium.
961-990 z 3652

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia