Opiekuni osób starszych z GOWORK

Temat przeniesiony do archwium.
31-43 z 43
| następna
Ogolnie wszedzie placa slabo, ale mozesz starac sie zalapac jak powiedzialem do szpitala i do niektorych domow typu Anchor lub inne gdzie dobrze placa za weekendy i starac sie dostac fixed days wlasnie w weekendy... wtedy masz okolo 10 za godzine.
Wszędzie słabo? to co powiedzieć o Polsce? 10 funtów brzmi nad wyraz rozsądnie:)
Mowiac slabo mialem na mysli 6-7 funtow, 10 to juz dobrze...
http://www.ucarewecare.com/uk-care-nursing-homes.php rsing Homes

Scotland Nursing Homes

Wales Nursing Homes

Northern Ireland Nursing Homes

Avon

Bedfordshire

Berkshire

Buckinghamshire

Cambridgeshire
Cheshire

Cleveland

Cornwall

Cumbria

Derbyshire
Devon

Dorset

Durham

Essex

Gloucestershire
Greater-Manchester

Hampshire

Herefordshire

Hertfordshire

Humberside
Isle-of-Wight

Kent

Lancashire

Leicestershire

Lincolnshire
London

Merseyside

Middlesex

Norfolk

Northamptonshire
Northumberland

Nottinghamshire

Oxfordshire

Shropshire

Somerset
Staffordshire

Suffolk

Surrey

Sussex

Tyne-and-Wear
Warwickshire

West-Midlands

Wiltshire

Worcestershire

Yorkshire http://www.ucarewecare.com/agencies/ http://www.ucarewecare.com/contactus.php
Heh to się nazywa konkret ale można trochę zcieśnić.
Co myślicie?
Pozwolę sobie zacytować pewną cenną opinię z jednego z for o podobnym temacie - " Pracuje w Anglii - i jestem Care Senior - i pracuje właśnie w domu opieki - uważam że praca jest odpowiedzialna i czasami ciężka. Ja zaczynam prace o 7:00 ubieram klientów gole ich - jeżeli trzeba a przeważnie tak jest to kąpię ich ubieram - i zaczynamy dzień - i ogólnie taki dzień polega na przygotowywaniu posiłków, sprzątanie pranie - wychodzenie do tzw Day Care -a to są różnego tupu i do tego dochodzi praca papierkowa - i nikt sobie niech nie myśli że nie trzeba nic pisać każde lekarstwo każdy wypadek atak na staff musi być udokumentowany - a problem z ludźmi starszymi a w szczególności jest taki że trzeba ciężko się napracować zmieniać pampersy podmywać itp to nie jest łatwa praca ale ja lubię opiekę pracuje z fajnymi ludzmi i naprawdę czasami są ciężkie dni ogromny to jest obowiązek ale czuję się dobrze - i co najważniejsze jeżeli się ciężko pracuje jest się docenianym - podnosi się swoje kwalifikacje ma się kursy szkolenia i wyjazdy ja mam NVQ 2 i po za tym można wyjechać na niezłe wakacje z Rezydentami ale też trzeba się opiekować - ogólnie praca jest fajna i nie dla leniuchów bo to wychodzi w praniu - przepraszam za błędy i pozdrawiam :-) "
i jeszcze jedną" JA ROWNIEZ PRACUJE JAKO OPIEKUNKA W ANGLII. I CALKOWICIE ZGADZAM SIE Z KOLEGA-DANIELEM, JEST TO PRACA BARDZO ODPOWIEDZIALNA I TAKA KTORA TRZEBA LUBIEC. JA JEDNAK NIE PRACUJE W DOMU OPIEKI. MOJA PRACA POLEGA NA ODWIEDZANIU KLIENTOW W ICH PRYWATNYCH DOMACH. PONIEWAZ TAKZE PRACOWALAM W DOMU OPIEKI, MOGE PRZYZNAC, IZ OBECNA MOJA PRACA JEST LZEJSZA NO I O WIELE LEPIEJ PLATNA. NIE JEST SIE ZAMKNIETYM W JEDNYM I TYM SAMYM MIEJSCU. KAZDY DZIEN JEST INNY I SPOTYKA SIE ROZNYCH LUDZI A TYM SAMYM ZAWIERA NOWE ZNAJOMOSCI. JA PRACUJE JUZ 5 LAT W TYM ZAWODZIE I POMIMO INNYCH OFERT NIE ZAMIENILABYM JEJ NA INNA. TAKZE KOLEDZY I KOLEZANKI JEZELI MACIE OKAZJE, TO NALEZY SPROBOWAC. NIE JEST TO TAKIE STRASZNE, JEZELI NAPRAWDE CHCE SIE PRACOWAC!!!!!
POZDRAWIAM WSZYSTKICH SERDECZNIE XXX "
A teraz się dowiaduję, że Barchester to wcale nie do końca taka super firma...
Ja nic nie mowilem o tej konkretnej firmie, ze jest slaba lub cos w tym stylu... Ogolnie w Care Homach slabo sie placi opiekunom, o wiele lepiej placa ludzie prywatni i szpitale.
Ale to wcale nie do Ciebie arturol uwaga:) przeglądam inne fora i właśnie tamte opinie są czasami takie. Ale wydaje mi się, że ciut jednak przesadzone.
Choć tak czytając czasem i słuchając to najgorszą opinię o Polakach za granicą mają... Polacy chyba.
Pracuje jako male care assistant i od samego

początku moje problemy związane z ta praca ciągle wzrastają. Pracuje w jednym z domu opieki

BUPA w Wielkiej Brytani.Przez pierwsze dwa miesiące wszyscy pracownicy, zarówno jak menager,

byli nieskazitelnie mili. Przez pierwszy miesiąc, tak jak było w umowie, dostałem darmowe

mieszkanie i wyżywienie.Na interwiu zadałem pytanie na temat posiłków w czasie pracy,

zostałem zapewniony że w każdy dzień pracy będzie przysługiwał mi obiad.Po miesiącu menager

oznajmiła że Bupa nie wspiera ją finansowo na posiłki dla pracowników więc posiłków nie

będzie. Nie wiem ile było w tym prawdy, ale jakoś się z tym jednak pogodziłem, chociaż z

trudem( bo obiecanki itd).Każdy przecież zdaje sobie sprawę jak ważny jest ciepły posiłek w

pracy, no ale trudno. Nie było tak źle, bo mogliśmy czasami coś zjeść jak zostało z obiadu

po rezydentach. Jednak po jakimś czasie, wszyscy anglicy którzy tam pracowali(pracowałem "na

szczęście"z samymi anglikami, jedną bułgarką, jedną z filipin, murzynki pracowały w nocy -

wcześniejsze prace z polakami za granicą wspominam jak grozę)zaczeli być strasznie

nieuprzejmi i szukali tylko dziury w całym. Zaczeło się od tego że jako byłem male care

assistant, niektóre rezydentki odmawiały mi kąpieli, i czasem też pomocy. Na interwiu

wspominali mi że coś takiego może się zdarzyć w sporadycznych przypadkach, w niektórych

domach opieki. Na nieszczęscie trafiłem na taki dom. Z tego powodu że niektórzy odmawiali mi

kąpieli, bądź pomocy, miałem mniej pracy, ponieważ kiedy inni pracownicy female kąpali

kogoś, ja nie miałem nic do roboty, i wcale nie byłem zadowolony z takiego obrotu sprawy.

Osobiście wolałbym mieć tyle samo pracy co każdy. Jedna z person in charge powiedziała mi że

jak któryś z rezydentów odmawia pomocy to mam to zaraportować w care plan i to wszystko.

Jednak jak się okazało nie wszystkim się to podobało. Angielki zaczeły narzekać że mam mniej

pracy, i co najważniejsze, nie pomagam im. Menager powiedziała mi że muszę pomagać innym

angielką kiedy nie będe miał nic do roboty, w przypadku kiedy ktoś będzie pracował na

bardziej "busy" pietrze. Więc zacząłem tak robić, jadnak w przypadku kiedy ja pracowałem na

busy piętrze, i miałem planowo wszystkie kąpiele(nikt mi nie odmówił), miałem do opieki

sześciu rezydentów więcej niż pozastali - w tym przepadku nikt nie udzielił mi pomocy z

anglików. Bułgarka czasem troche mi pomagała, chociaż nie zawsze - widać chciała trzymać

sztame z anglikami. Ostatnio, anglicy z którymi pracuje, zaczęli zachowywać się nadzwyczaj

bezczelnie, bo zmieniali mi rotę(plan pracy)bez wcześniejszgo powiadomienia mnie, a później

zgodnie wszyscy twierdzili że się na to zgodziłem. Jednak mimo wszystko większość z

podobnych sytuacji puściłem mimo uszów, zdaję sobie sprawę że jak zacznę z nimi wojować to

mnie zwolnią, a z pracą w angli coraz ciężej, do polski na razie nie chcę wracać, wiadomo

dlaczego(wystarczy posłuchać wiadomości).Jako że wiele nieporozumień działo się wokół mej

osoby, menager zwaliła to na mój słaby poziom angielskiego, i kazała mi udac się na kurs.

Mimo że powiedziałem jaj że na interwiu powiedzieli że mój język jest wystarczający w

zupełności do tej pracy, ona nie chciała tego słuchać. Okazało się że kursy angielskiego

kosztują min 50 funtów miesięcznie, a na dodatek, za bardzo nie miałem na nie czasu, bo

managerka zapełnia moją rote po brzegi(często mam tylko jeden dzień wolnego w tygodniu),

oczywiście się na to zgadzam, bo przyjechałem tu zarobić a nie wydawać pieniądze na kursy.

Menagerka strasznie sie mnie czepiła w ciągu ostatniego miesiąca, więc starałam się jej

unikac jak mogłem(pracowałem w weekendy, brałam 2 dni wolnego w tygodniu, przez co widziałem

ją tylko 3 dni w tygodniu, modliłem się żeby mieć na popołudniową zmianę, po południu jej

nie ma). Przez wszystkie te nieprzyjemne sytuację moje relację z pracownikami stalę się

pogarszają, nie wiem czy powodem tego wszystkiego jest to że jestem polakiem, cze po prostu

źle trafiłem. Ale wszystkie te sytuację coraz bardziej wyglądają na dyskryminacje.Często mam

wrażenie że szukają tylko błachego powodu żeby mnie zwolnić. Tak więc za granicą już nie

cieszą się z naszej pracy tak jak kiedyś(mam także doświadczenia z hiszpani i walii), do

Polski nie chcę wracać, bo tam jest naprawdę niewyruba, to co napisałem to nic w porównaniu

to co się dzieju u nas w kraju na rynku pracy, zastanawiam sie na zmiana pracy w Angli, ale

czytałem że już nie jest tak łatwo w znalezieniu sobie jakiejkolwiek pracy, podobno trzeba

brac co jest. Wiec na razie czekam na rozwoj wydarzen, mam nadziej tylko ze bedzie lepiej, w

przyszlosci nigdy wiecej sie nie zdecydyje na prace jako care assistant(nawet ni możesz

spokojnie usiąść bo te pejdżery ciągle dzwonią, w bupa nawet holidaj pay nie jest double,

tylko jeden i pol, nocki sa tak samo platne, jak i sb i nd)
hej, ja za 1,5 tygodnia wyjeżdżam do pracy jako opiekunka w domu dla osób starszych, jest to sieć domów o nazwie Southern Cross Healthcare, może pracował ktoś w jedenej z ich placówek albo coś słyszeliście? pozdr :)
Temat przeniesiony do archwium.
31-43 z 43
| następna

« 

Studia językowe

 »

Pomoc językowa