Słownictwo 2500 i co dalej

Temat przeniesiony do archwium.
Dziś skończyłem naukę podstawowych słówek z bazy danych Antki „Top2500 English-Polish”. Przekonwertowałem ją na Polish-English i wgrałem do FullRecall. Pewnie jeszcze ze 2 miesiące będę powtarzał te słówka. I nie wiem, czy nie uczyć się teraz tego samego, tylko English-Polish?
Myślę także nad zakupem Extreme English 2012 podstawowy i średni. I nie wiem, czy od razu zacząć od poziomu średniego, czy przejść podstawowy.
Interesuje mnie nauka w telefonie(android). Jest wygodna, praktyczna, wszędzie go mam, mogę uczyć się leżąc, nie marnuje prądu i nie hałasuje ;)
A może są jakieś dobre gotowe bazy danych z dobrym lektorem i częstym występowaniem słów? 60 zł za Extreme English 2012 podstawowy i średni to nie jest wysoka cena.
Na naukę słówek poświęcam ok 2-3 godzin dziennie.
edytowany przez dziobash: 13 sie 2015
czesc, Ania z Teksasu tutaj z porada :) Po pierwsze, ale TY masz niesamowita dedykacje! 2-3 godziny na uczenie sie slowek kazdego dnia to SUPER COMMITMENT!....ja bym sie przestawila na uczenie sie zwrotow....nie ZAMIAST slowek, ale na dodatek :) w ten sposob o wiele szybciej osiagniesz poziom komunikatywy :) ....

Nie wiem czy to przydatna porada, ale zainspirowala mnie Twoja dedykacja, takze chcilam cos od siebie dodac :)

Ania ( z Teksasu )
edytowany przez Redakcja: 22 maj 2016
dedykacja ma inne znaczenie, Aniu
Rzeczywiście 2-3 h, zazdroszczę samodyscypliny :).
Ja też staram się uczyć regularnie, poświęcam max 20 minut dziennie parę razy w tygodniu.
Nauka słówek jest fajna sam korzystam z Lingmemo (mają mnóstwo baz fiszek podzielonych na kategorie tematyczne i poziomy zaawansowania). Też preferuję naukę przez telefon :) Problem jest tylko taki że ciężko jest opanowąć język ucząc się tylko suchych słów.
Po nauczeniu się 2.500 słówek najwyższa pora wziąć się za czytanie angielskich książek.
Sprawdź ich dostępność na www.poltext.pl
Spróbuj też korzystać z audiobuków ze stront http://www.gutenberg.org/
Też uczyłem się po 2-3h dziennie przez ostatni rok, ale niestety zauważyłem, że to co było uczeniem na początku po jakimś czasie zrobiło się przymusem wewnętrznym (mam materiał, muszę go przerobić, by nie robić sobie zaległości) i w pewnym sensie odklepywanie zrobione? - zrobione
edytowany przez Skorp75: 14 sie 2015
Rozstaliśmy się z dziewczyną i mam trochę więcej czasu ;)
Dużo osób twierdzi, że dobrze jest się uczyć całych zdań. OK, skąd je brać? Najlepiej gotowe pl-ang z lektorem.
Tak, zamierzam czytać readersy. Jeszcze tylko opanuję ok 200 czasowników nieregularnych i trochę podstawowych idiomów i Phrasal Verbs.

Skorp75. Dużo słówek przyswoiłeś przez ten rok? To źle, że zrobiło się to przymusem wewnętrznym? Nie jesteś zadowolony z efektów?
Jak Twoja nauka będzie polegała wyłącznie na wkuwaniu słówek, czy nawet zdań, to daleko nie zajedziesz. Trzeba też wiedzieć dlaczego te zdania są skonstruowane w taki a nie inny sposób.
dziobash
Co do słówek to prawdę powiedziawszy nie wiem. Uczyłem się można powiedzieć całkowicie od podstaw i przez rok przerobiłem dwa pierwsze poziomy SM NoProblem+ podstawowy i średni. Wg. producenta zawierają oba łącznie w sumie ok 1800 słów w kontekście, ale tak się nie da wyliczyć, bo do tego dochodzi gramatyka, czytanki itp. więc jest tego o wiele więcej. Teoretycznie mam przerobiony materiał na poziomie do B1 choć raczej oceniłbym to na A2 a może nawet naciągane A2- też ciężko to ocenić samemu.
Czy jestem zadowolony: i tak i nie. Biorąc pod uwagę, że moim nauczycielem jest tylko program i moje własne zacięcie to jestem zadowolony. Biorąc pod uwagę, reklamę tych kursów, własne oczekiwania co do kursów, postępów w nauce to raczej nie.
Co do tego że zacząłem traktować naukę jak przymus to w dużej mierze przyczynili się sami twórcy SM, którzy w między czasie wycofali możliwość wykluczenia - przesuwania zaplanowanego materiału tym samym czyniąc z nauki przymus na zasadzie "ucz się codziennie, albo później nadrabiaj", oraz własne problemy.
Chyba nie do końca zostałem zrozumiany. Angielskiego w szkołach uczyłem się jakieś 13 lat. Zawsze od podstaw i takie są skutki. Nie potrafię mówić po angielsku.
Mam Profesora Henrego pełny pakiet i SM. Mam też trochę książek. Ostatnio nabyłem "Język angielski dla początkujących" Dobrzyckiej. Słucham też blondynki Pawlikowskiej.
Doskonale zdaję sobie sprawę, że nauka słówek czy całych zdań nie nauczy mnie angielskiego.
W moim poście bardziej chodziło o to, jaką bazę słówek zacząć teraz przyswajać.
Jutro zamówię Extreme English 2012 podstawowy i średni i pewnie będzie spokój na jakieś 2-3 lata ;)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pytania dotyczące języka angielskiego

 »

Pomoc językowa