Braku organu w głowie lub złe podejście.

Temat przeniesiony do archwium.
Cześć,
Jestem tegorocznym absolwentem ekonomii, studia magisterskie będę zaczynał z informatyki i ekonometrii, na studiach z ekonomii miałem tak fajną panią, że zaliczyła mi egzamin ustny i dostałem 3 na ostatni semestr majac 4,5 i 4 w 2 poprzednich. Mój poziom języka angielskiego to tragedia, boję sie tego co będzie na magisterce, chciałbym po magisterce pojechać do Szwajcarii/Francji pracować w angielskojęzycznych miejscach ale ja jestem chyba zbyt ociężały na taką naukę. CZasami nie potrafię złożyć zdania, jak mam przerwe od angielskiego tak jak teraz to jest tragedia, jak coś ogladam po angielsku to 70% juz nie rozumiem ale kojarze.

W zimie 2023 chciałbym podejść do egzaminu TOEFL, z racji tego , że marzy mi sie na part time MA za granicą i pracowanie w trakcie studiów to jednak potrzebuje do tego angielskiego - tak jak w ogole zdać lektoraty na mgr.

Proszę, czy polecacie jakieś DOBRE książki i może sprawdzone metody aby się nauczyć tego języka a nie być wiecznie tak nieogarniętym? Teraz planuje pójść do native speakera u mnie w mieście... szkołę jezykowa prowadzi pan z anglii i świetnie mowi po polsku, no ale wiadomo ze lepiej po angielsku ;p ale chce pojsc do niego jak juz zakumam sam bardziej jezyk.

Jakie ksiazki polecacie? moze macie jakies sprawdzone strony np z artykułami? Mam straszne problemy aby zakumać czasy, jakoś dukanie z książki tego kiedy uzywam danego czasu a kiedy nie jest bezsensowne tak jak ukladanie 50 godzin jakis zdan w cwiczeniach z tym czasem, znacie jakies artykuly ktore np obejmuja tylko 3-4 czasy czyli na dany poziom jezykowy? tak aby czytajac/sluchajac opanowac czasy i zrozumiec ich uzywanie a nie wykuc na blache?

Mam zamiar do 2023 przysiąść porządnie i to ogarnąć, zwlaszcza ze jestem na stazu i z tego co sie doiedzialem dostalbym od razu wieksze stanowisko i wieksze pieniadze z moimi kompetencjami gdybym mial B2.2, co jest nieziemskim kopem do nauki oprocz tego ze chce zycie przezyc inaczej, zyc inaczej, zyc tak jak ja chce... a do tego potrzebue jezyka :(

Jak siedze w naucę to kumam bardzo dobrze ale jak mam przerwe to nic nie ogarniam.
Bardzo dobrą metodą jest uczenie się zdań i przykładów na pamięć.
"dukanie z książki tego kiedy używam danego czasu a kiedy nie jest bezsensowne tak jak układanie 50 godzin jakiś zdań w ćwiczeniach z tym czasem"

Nie powiedziałbym, że jest bezsensowne. Właśnie trzeba najpierw poznać zasady, aby potem umieć rozpoznawać, dlaczego dany czas został użyty. A potem im więcej przykładów, tym bardziej to staje się jasne. Aż do automatycznego używania.

Polecam filmy na youtube tłumaczące gramatykę. Jest ich bardzo dużo.
Poza tym możesz sobie robić bazę ze zdań w Anki i ćwiczyć na telefonie codziennie.
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.ichi2.anki
https://apps.ankiweb.net/
Jeśli będziesz miał wystarczającą motywację, to przyniesie to efekty.
Tu masz wytłumaczoną gramatykę
https://www.ang.pl/gramatyka
a podobnych stron, czy blogów jest pełno, więc przykłady łatwo wyszukać.

« 

Olimpiada języka angielskiego

 »

Nauka języka