Aplikacja do nauki języka w stylu Neuronation

Temat przeniesiony do archwium.
Jestem na poziomie B1. Chciałbym dojść do poziomu C1. Generalnie największy problem sprawia mi słuchanie. Nie jestem w stanie np. obejrzeć serialu bez napisów. Szukam aplikacji w stylu Neuronation gdzie uczymy się w nieszablonowy sposób poprzez różne gry, zdobywamy poziomy itd. Naprawdę gdy włączam Neuronation robię to z wielką przyjemnością. Chciałbym znaleźć również taka aplikacje do nauki języka angielskiego. Może być płatna oczywiście. PS. Co sądzicie o preply? Czy kilka godzin tygodniowo rozmów z native speakerami to dobry sposób na szlifowanie języka i nie wypadanie z obiegu?
Czy kilka godzin tygodniowo rozmów z native speakerami to dobry sposób na szlifowanie języka i nie wypadanie z obiegu?

tak

Nie jestem w stanie np. obejrzeć serialu bez napisów.

To ogladaj dotad az tych napisow bedziesz potrzebowal coraz mniej. Ja ich nie potrzebuje a tez ogladam z napisami.
Chyba nie ma lepszej nauki, niż rozmowa z "natives", szczególnie jeżeli mogą Ciebie poprawić. Na Internecie jest ogromna ilość grup spotykających się online, gdzie można porozmawiać 'na żywo' na różne tematy.

Ja też oglądam filmy z napisami-bardzo często jest trudno usłyszeć i zrozumieć to, co mówią aktorzy, szczególnie, gdy w tle są inne głosy czy ruch uliczny. Zresztą oglądając filmy polskie, też nieraz nie mogłem wychwycić poszczególnych wyrazów.
Ja też oglądam filmy z napisami-bardzo często jest trudno usłyszeć i zrozumieć to, co mówią aktorzy, szczególnie, gdy w tle są inne głosy czy ruch uliczny. Zresztą oglądając filmy polskie, też nieraz nie mogłem wychwycić poszczególnych wyrazów.

W niektorych filmach aktorzy nie "graja" tylko czytaja skrypt i robia to tak szybko jakby byli oplacani od ilosci wypowiedzianych slow na sek. Przykladem moze byc "Suits" gdzie Harvey w sposob wyprany z emocji jak karabin maszynowy wyrzuca z siebie ogromna ilosc tekstow prawniczych. Normalnie nikt tak nie mowi. Ja jestem wzrokowcem . Jak ktos mowi to ja te slowa musze zobaczyc w umysle. Jak mowia za szybko to nie nadazam. W normalnych kontaktach nie ma problemu ale np. jak mi zaczynaja czytac przez telefon "terms of warranty" czy jakies inne "terms" w triple speed :-), to im kaze zwolnic i mowic normalnie. Dlatego nie ma sie co stresowac. Moj maz byl nativem, ale tez czesto korzystal z napisow , bo jak tos mamrotal wlasnie np. w ruchu ulicznym czy innych halasach to nie wiadomo bylo co mowi.

Na polskich filmach wylaczam napisy, bo jest tyle niecenzuralnych slow, ze samo sluchanie az nadto, jakbym miala to jeszcze czytac , to dziekuje , ale nie :(

@Jack: sprawdz skrzynke odbiorcza.
I jeszcze o filmach mówiąc: nie pamiętam tytułu filmu, ale gdy się zaczynał, pojawiły się sceny, jakaś cicha muzyka—i to wszystko. Dopiero gdy włączyłem napisy, okazało się, że było to niezmiernie ważne wprowadzenie do filmu i słychać było w tle (czego ja nie słyszałem, bo musiałbym włączyć TV na cały regulator—i też nie wiem, czy te średniej jakości głośniki wychwyciłby ten dźwięk) audycję radiową mówiącą o bieżącej sytuacji światowej (jakaś epidemia czy wirus). A więc bez napisów byłbym w stanie tego usłyszeć, a w rezultacie dobrze zrozumieć filmu.

« 

Pomoc językowa

 »

Mógłby ktoś przetłumaczyć proszę