SŁYSZAŁEM O PROGRAMIE SPORO LEPSZYM NIZ SUPERMEMO

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 37
poprzednia |
Profesor Henry - mowi wam to cos? http://serwisy.gazeta.pl/edukacja/1,51812,73780.html WARTO!!!!!
Jedno pytanie - korzystałeś z niego, że tak go polecasz? Tekst, notabene sprzed niemal czterech lat, co w tej dziedzinie znaczy niemało, jakoś mnie nie przekonuje.

\"Ma zdecydowanie mniejszy zasób słów (w sprzedaży jest także poprzednia wersja, \"Profesor Henry - słownictwo II\"). \"Henry\" przebija jednak \"SuperMemo\" doskonałym opracowaniem graficznym. Zawiera 9 tys. słów najczęściej używanych w potocznej angielszczyźnie. Powinno to w zupełności wystarczyć większości użytkownikom, nawet tym na poziomie zaawansowanym (chociaż z programu mogą i powinni korzystać także początkujący). Znaczenie każdego ze słów jest \"narysowane\", co doskonale ułatwia naukę\"

Hmm, co kto woli, ale ja mimo wszystko wolę zrezygnować z doskonałego opracowania graficznego na korzyść dodatkowych słowek :). Narysowane znaczenia też jakoś specjalnie mnie nie cieszą, choć to przyjemny dodatek ;).

Esteci powinni natomiast zauważyć, że interfejs SuperMemo od tego czasu zmienił się - \"Advanced English SuperMemo\" zresztą nie ma już w sprzedaży...

Jeśli chodzi o mnie, korzystałam z wersji 2 \"Profesora Henry\'ego\". Była niezła, ale raziło mnie np. to, że trzeba powtarzać cały zestaw słówek, mimo, że nie mogłam z nich zapamiętać tylko jednego czy dwóch. Nie wiem, jak rozwiązano to w późniejszych wersjach, ale np. tworzenie własnych baz dużo wygodniejsze jest w SM.

Poczekajmy zresztą, co napisze Bejotka :).
Miało być \"sprzed niemal trzech lat\".
Uważam, że program Profesor Henry (obecnie w sprzedaży czwarta wersja) jest przede wszystkim odpowiednia dla dzieci i młodzieży. A górną granicą zaawansowania jest poziom FCE.
>Uważam, że program Profesor Henry (obecnie w sprzedaży czwarta
>wersja) jest przede wszystkim odpowiednia dla dzieci i młodzieży. A
>górną granicą zaawansowania jest poziom FCE.

Mam podobne odczucia, przynajmniej co do drugiej wersji - z pozostałych nie korzystałam, wiec nie oceniam. Obecnie w chwilach nudy przerabiam ją sobie, głównie słówka oznaczone \"B\" i \"C\", ale niewiele tego, a wśród tych tych niby najtrudniejszych wyrazów pojawia się sporo banalnych. Program pomógł mi za to nieco w odświeżeniu sobie pamięci. Od kiedy jednak mam SuperMemo, nie ma co tu porównywać ;).
SuperMemo i Prof. Henry są bardzo trudne do porównywania. Ale dla mnie one oba są najlepszymi programami na naszym rynku. Wyprzedzają o szyję żyrafy wszystkie inne.

SuperMemo zawiera najskuteczniejszy sposób zapamiętywania. Pakiety firmowe SuperMemo nie mają sobie równych pod względem liczebnosci i starannego doboru słów i zwrotów, jednak jego największą zaletą jest mozliwość tworzenia własnych, przy dobrym źródle, profesjonalnych baz danych, dzieki czemu własnie SuperMemo jest najlepszym programem edukacyjnym.

Piszę to z głębokim przekonaniem, mimo, że byłem betatesterem programów Profesor Henry poczynając od wersji 2.0.

Jeśli chodzi o skuteczność to Profesor Henry - Słownictwo pozwala najskuteczniej uczyć się słówek po raz pierwszy, 7 różnorodnych ćwiczeń dla każdej grupy 11-16 słówek pozwala zapamiętać je na conajmniej kilka dni. SuperMemo-podobny algorytm powtarzania, nie pozwoli ich zapomnieć. To czyni ten program drugim co do skuteczności po SuperMemo. Niestety Henio uczy słówek liniowo, brak mu algorytmu wyszukiwania słówek do nauki. Nikt nie nauczy się korzystając z niego kiludziesięciu słówek potrzebnych przed klasówką. Algorytm wprowadzania własnych słówek jest bardzo skomplikowany i raczej zniechęca do tej formy nauki.

Jednak całość - \"Profesor Henry Słownictwo i Konwersacje\" oraz Profesor Henry - \"Gramatyka i rozumienie ze słuchu\" tworzą spójną i bardzo wartościową całość. Są to jednak programy dla ludzi, którzy chcą się dobrze nauczyć języka i nie boją się \"pozakursowej nauki\". Żaden inny program nie może konkurować z programami Supermemo i Profesor Henry.

Trzecim programem edukacyjnym wspomagającym naukę angielskiego, który mógł z nimi konkurować, był EuroPlus+Reward. Jego największa zaletą było to, że był elektroniczna wersją podręcznika obowiązującego w liceach. Wtedy godziłem się z tymi recenzentami, którzy przyznawali mu pierwszeństwo. Parę lat temu MENiS wycofało rekomendację podręcznika English Reward, co pociągnęło za sobą spadek jego notowań. Dla mnie jest on obecnie trzeci na liscie, po SuperMemo i Prof. Henry\'m.
a co ze speed up! ???
SpeedUp to nie program tylko baza do programu SuperMemo. Na jej temat wypowiadałem się już kilka razy. Ale moge jeszcze raz. SpeedUp to największa baza słownikowa z tzw \"General English\".
Wg mnie Filip nie zna programu Profesor Henry. Świadczy o tym chociażby jego twierdzenie, ze znaczenie każdego słowa jest \"narysowane\". To taz G(óralsko) prawda.
Witam,
Co sądzicie o SuperMemo FCE czy jest to dobry program do przygotowania sie do egzaminu, czy wymaga dodatkowego zakupu w postaci programu speed up żeby zwiększyć zasów słówek?
bejotka z tego co wiem to ten program speed up jest na dwoch plytkach .Wlasnie przymierzam sie do kupna super memo to zeby poszezyc swoja wiedze to dokupic jeszcze speed up??
>.Wlasnie przymierzam sie do kupna super memo to zeby poszezyc swoja
>wiedze to dokupic jeszcze speed up??

Nie jestem Bejotką, ale odpowiem :). Nieeeeeee. Jeśli kupisz Speed up! będziesz już miała SuperMemo niejako gratis :).
>Wg mnie Filip nie zna programu Profesor Henry. Świadczy o tym
>chociażby jego twierdzenie, ze znaczenie każdego słowa jest
>"narysowane". To taz G(óralsko) prawda.

Oj, to nie słowa Filipa. Tak genialnie zrecenzowano program na podanej stronie, a wcześniej pewnie na łamach \"Gazety Wyborczej\". Stamtąd też przytaczam cytat.
Już wiele razy pisałem o wszystkich bazach SuperMemo rzuć to hasło do wyszukiwarki i znajdziesz wszystko co trzeba o tym programie wiedzieć.
Przepraszam Filipa za pomyłkę. Cóż recenzja zawodowca jest sfałszowana przez fakt, że dostaje program za friko, ogląda obrazki i pisze dobra opinię nie znając programu. Ja niestety kupuję program za 50-500 zł, muszę więc z nim trochę popracować popracować dlatego moja opinia jest bardziej rzeczowa. Dziwi mnie trochę opinia z artykułu w GW. Pisał ja ignorant z Gazety ale przy współpracy Dr Dariusza Jemielniaka, którego uważam za jednego z dwóch najlepszych znawców oprogramowania edukacyjnego, jest tez reaktorem naczelnym portalu www.angielski.edu.pl.
beojtka czyli jezeli kupie speed up a super memo to jest to samo. czy jezeli kupie speed up to mam w tym super memo bo juz sie doslownie zakrecilam:P
Nic się nie stało :-)
Tak. Wraz z Speed Up dostajesz Super Memo, za pomocą którego możesz tworzyć własne bazy.
Moglibyscie troszke mnie rozjasnic i powiedziec na czym polega ta baza danych ?
SuperMemo to jest metoda zapamiętywania rzeczy, których chcemy się nauczyć, na zawsze. Może to być lista ogromnej ilości słówek, dat historycznych wydarzeń, łacińskich nazw roślin itd, itp. W ofercie na stronie www.supermemo.pl znajdziesz wiele pakietów, które są w sprzedaży oraz kilka, które zostały już wycofane. Na pakiet SuperMemo składa się program Supermemo i jedna lub kilka baz. Najważniejsze z tych pakietów to:

Supermemo Basic English - zawiera bazę liczącą 3.000 słówek, bazę gramatyczną, zawierającą ponad 2.500 przykładów gramatycznych i bazę ok. 300 czasowników nieregularnych;

SuperMemo Power Words - zawiera liczącą ok. 4.000 słówek bazę, w ktorej pytania i odpowiedzi są w języku angielskim;

SuperMemo SPEEDUP! - zawiera ok. 20.000 słówek i zwrotów z tzw General English. Pytania i odpowiedzi są w języku angielskim, ale mozna zobaczyć ich tłumaczenia na polski.

SuperMemo Proficiency! - zawiera ponad 19.000 słów i zwrotów z tzw. Scientific English. Podobnie jak w SPEEDUP! pytania i odpowiedzi są angielskie z możliwością wyświetlenia tłumaczenia polskiego. Niestety słownictwo z tej bazy jest bardzo trudne, dotyczy wielu dziedzina nauki takich jak medycyna, biologia, fizyka, chemia i ...

Wśród pytań jest np. takie:

Q: długi wzór chemiczny
A: rodzaj alkoholu

Jeśli odpowiesz żubrówka, pytanie jest niezaliczone. ;)

Mając dowolny z pakietów można na wzór bazy firmowej opracować własną bazę, korzystając np ze znajdujących się na naszej stronie ćwiczeń słownikowych, idiomów, frazali i słownictwa Business English.
Bejotka mozesz mi dac swój nr gg? Mam pare pytań:-)
Czy Proficiency to tylko Scientific English? Czy można tam znaleźć np. trudne związki frezeologiczne itd.? Czy słownictwo jest tylko z nauk ścisłych? Prędzej czy później skończę Speed up! ;) i nie wiem, czy w ogóle myśleć o dalszej części - jestem humanistką na humanistycznych studiach i słownictwo biologiczne czy chemiczne nie jest mi raczej potrzebne :).
Odnosnie Professor\'a Henry\'ego ... czy pakiet do słownictwa nabywa się odrębnie?
Nie korzystam z gg i nie mam numeru.
A jakis iny komunikator? Mail czy cos?
Tak. Są dwie części: Słownictwo i konwersacje oraz Gramatyka.
Nie, nie tylko.
Są cztery główne części:
- Sciences, Technology and Medicine
- Economics, Law and Political Science
- General English
- Culture and History

W General English są np. takie części jak:
- body, life and living conditions,
- feelings, emotions, attitudes, sensations
- people and family
etc.

A np. w części Culture and Hisory są takie części jak:
- Language
- Literature
- History
- Music
etc.

Ja teraz właśnie powtarzam/przerabiam muzykę (trudność słownictwa różna, niektóre b. proste, niektóre dziwne. Przykłady: dulcimer, vibes, plectum, quaver, dirge, trombonist. Czasami jest tak, że znam słówko i po polsku i po angielsku, ale kiedy widzę definicję typu \'\'an instrument which looks like a cross of a flute with a clarinet\" to muszę się chwilę zastanowić:)))
Masz rację, ja to wszystko wrzuciłem do jednego garnka - Scientific English. Wiem, że Anglicy humanistów nie uważają za naukowców, ale dla mnie doktor, to doktor, docent to docent i profesor to profesor, a wszyscy to naukowcy.

Przyznaję Ci też, że niektore definicje wymagają dużej wyobraźni ale po ich poznaniu często dochodzę do wniosku, że są prawdziwe i logiczne jak ta zacytowana przez Ciebie definicja oboju.
ale jest jeszcze specjalny profesor henry do fce
>Przyznaję Ci też, że niektore definicje wymagają dużej wyobraźni ale
>po ich poznaniu często dochodzę do wniosku, że są prawdziwe i logiczne
>jak ta zacytowana przez Ciebie definicja oboju.

:)))
Fakt, ale o ile łatwo się domyślić, że \'oboe\' to po polsku \'obój\' to już odgadnięcie tego na podstawie definicji wcale nie zawsze jest łatwe i nie dla każdego. Ostatnio na koncercie mój znajomy zapytał po cichu, pokazując na fagot: \"a jak to się nazywa?\"
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 37
poprzednia |