Jeśli nie możesz napić się czegoś albo zapalić przed lub w czasie pracy by mieć lepszy 'banter', to powinnaś/powinieneś skupić się na wyrobieniu pewności siebie poprzez bardzo dobrą znajomość tego co sprzedajesz oraz procedur w firmie. Ta pewność pozwoli Ci na skupienie się na języku.
Czy komunikujesz się z klientami twarzą w twarz czy przez telefon? Zgaduję, że pracujesz na Wyspach więc jeśli jesteś facetem to nie musisz się martwić, że klientka oszołomi Cię swoja atrakcyjnością, i napatrzyłeś się już na urodę kobiet w tych krajach więc wiesz, że nawet za ich słodkimi głosikami przez telefon nie kryją się sex-bomby. Kolejny problem z głowy - możesz się skupić na języku.
Na początku mów prosto, nie używaj skomplikowanych konstrukcji gramatycznych czy też słownictwa wymagającego zastanowienia.
Na tym etapie, przekonaj szefów, że jesteś dobry/a w tym co robisz, że wszystko rozumiesz, i rozmawiaj z nimi jak z partnerami w rozwiązywaniu problemów. Znajdź osobę, która pomoże rozwiązać problemy komunikacyjne z klientem, z którym się nie dogadujesz.
Po roku powinnaś/powinieneś już wiedzieć jak podejść do klienta, wyczuć go i dostosować się do jego stylu pracy i osobowości, czyli albo wstępna pogawędka o pierdołach, pogodzie, albo formalność i przejście do rzeczy, albo narzekanie na system komputerowy na którym pracujesz. Albo bezpiecznie i nudno, czyli temat pogoda, albo czy idą do knajpy w sobotę.
Teraz już możesz rozwijać swój angielski :)