juz na 5tym roku, jestem na seminarce u dr Cichon....jak juz sie przez licencjat przebrnie to potem sa luzy, zajecia raz w tygodniu.....no i duzo pracy w domu ale wole i to niz siedzenie na uczelni calymi dniami. Uczelnia jest spoko chociaz wiele rzeczy powinne byc tutaj pozmieniane. Zajecia sa tez ok....najciezszy egzamin na tej uczelni jest chyba literatura angielska po drugim roku, a reszta to sie naprawde zaliczy jak sie chce (jak nie za pierwszym to za drugim razem)
Egzamin wstepny na studia magisterskie jest ciezki, zalezy od tego u kogo bedziesz i jaki bedzie akurat mial humor.....na prawde w tej rekrutacji nie ma zadnych kryteriow.
troche osob nie zdalo tez licencjat i niestwety maja rok w plecy
nastepna trudna rzecz do zdania to jest ustny praktyczny bo tam mozna dostac doslownie kazde pytanie na swiecie od tego jas sie robi pizze do tego zeby wymienic nietypowe urzadzenia medyczne....tak ze tutaj jak sie nie ma szczescia to zaden kurs jezykowy nie pomoze.
to na tyle:)