Otoz, Denis. Masz w 80 % racje, jesli chodzi o sposob uczenia i o jakosc jezyka na uczelniach. Wiekszosc osob, szczegolnie w koledzach, nie interesuje, w jaki sposob beda mowic, tylko chca sie nauczyc angielskiego, po to zeby studiowac dalej. Jednakze 20% pozostalych osob (moze sie myle i jest to tylko kilka procent), chce nauczyc sie poprawnego angielskiego, tak jak ja. Za kilka tygodni bede bronil licencjatu i musze powiedziec, ze na poczatku bylo trudno. A i uczono mnie dziwnego jezyka.- to te, o ktorym pisalas (XiX - wieczny). Przeciez nikt tak teraz nie mowi. Jednakze pozniej zaczelismy korzystac z wielu zrodel - rozne dialekty, akcenty. Niektorzy teraz mowia bardziej po amerykansku (Northatlantic) a niektorzy po \"londyńsku\", niektorzy naśladuja wrecz BBC. Ja mam akcent BBC, bo takiego sie uczylem od samego poczatku. Owszem, tak mowi tylko 1-3% ludzi - native speaker\'ów, ale jakiego innego akcentu mialbym sie nauczyc. Poza tym, dal Amerykanow, Brytyjczycy zawsze smiesznie brzmieli. Mi osobiscie Amerykanski sie nie podoba - jest jakby \"niedbaly\", natomiast Brytyjski, moze i melodyczny, ale mi lepiej pasuje.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedz.