licencjat czy studia dla tlumaczy?

Temat przeniesiony do archwium.
Witam!
Pragne zostac tlumaczem. Mam wyzsze wyksztalcenie medyczne i CPE. z takim wyksztalceniem nie mam szans na znalezienie pracy w agencji lub dostanie zlecenia.
stoje przed dylematem: czy wybrac studia licencjackie (lingwistyka),a pozniej kontynuowac nauke na SUM czy lepiej zrobic studia podyplomowe dla tlumaczy. Slyszalam,ze po zmianie przepisow po studiach podyplomowych majac magistra jakiejkolwiek dziedziny mozna przystapic do egzaminu na tlumacza przysieglego.Jak wyglada to w praktyce? Czy ktos zatrudni lub da zlecenie nie-filologowi nawet jesli bylby tlumaczem przysieglym?
obawiam sie,ze zrobienie tych studiow podyplomowych to bedzie niewypal i zmarnowana kasa, bo potencjalni pracodawcy lub zlaceniodawcy pytaja tylko o magistrow filologii i ze moze zamiast drogi na skroty isc normalnie na studia? sek w tym,ze nie moge sobie pozwolic na dzienne(mam prace, 2 malych dzieci i mieszkam kilkaset kilometrow od uczelni oferujacej np lingwistyke,nie rzuce wiec wszystkiego by sie ksztalcic),wiec studia podyplomowe w Krakowie lub Wroclawiu byloby dla mnie dobrym rozwiazaniem. Prosze o rade od kogos doswiadczonego i zorientowanego.Dzieki
>Pragne zostac tlumaczem. Mam wyzsze wyksztalcenie medyczne i CPE. z
>takim wyksztalceniem nie mam szans na znalezienie pracy w agencji lub
>dostanie zlecenia.

Bardzo dziwne. Porządne biura tłumaczeń nie pytają o wykształcenie (tzn. nie jest to najważniejsze pytanie), ale dają próbki tekstów do przetłumaczenia w celu oceny. Gdzie to agencje wymagają dyplomu studiów językowych?
Jesli szukasz studiow podyplomowych z przekladu - a masz CPE + wyksztalcenie wyzsze, spokojnie mozesz skladac dokumenty na Uniwersytet Wroclawski, here is the link: http://www.studiumprzekladu.uni.wroc.pl/

Ze mna studiowaly osoby, ktore mialy wyksztalcenie wyzsze pedagogiczne (mgr pedagogiki) + CPE i dawaly sobie swietnie rade - zasami lepiej od niektorych ludziach po filologiach.

pzdr.
Widac nie mialam szczescia do dobrych agencji,-nie mam wiec duzego doswiadczenia, a to jest chyba najwazniejsze.
Dziekuje za odpowiedz, wiem,ze sa tez takie studia na UJ.ja mieszkam akurat w polowie drogi miedzy Wroclawiem a Krakowem. W tym drugim skonczylam juz studia,wiec moze tym razem wybiore Wroclaw?
Chcialabym sie jednak dowiedziec jak w praktyce wyglada dopuszczenie do egzaminu na tlum. przysieglego? Przed zmiana przepisow dla osob, ktore nie byly po filologii nie bylo to takie proste. Kolezanka studiowala na podyplomowych w Krakowie i czesto jej powtarzano,ze bez mgr filologii nie ma najmniejszych szans(bynajmniej nie chodzilo o wiedze).
Chcesz tłumaczyć zaświadczenia z sądu, akty ślubu i być wzywana na rozprawy jako biegły? Na tym polega praca tłumacza przysięgłego.
Może się mylę, ale wydaje mi się, że myślisz, że 'tłumacz przysięgły' to tłumacz z odpowiednim papierem, podczas gdy w rzeczywistości jest to osoba powołana przez sąd i ma obowiązki wobec pewnych organów państwowych.
Jeżeli masz wykształcenie medyczne, to pewnie chciałabyś tłumaczyć tekst ymedyczne. To ma niewiele wspólnego z tłumaczami przysięgłymi.

Jestem nieprzysięgłym, nielekarzem i tłumaczę tekst ymedyczne.
wszystkie informacje na ten temat znajdziesz pod adresem http://www.serwistlumacza.com/
w 'w kwestii formalnej'.

piszesz, ze skonczyłaś studia medyczne i masz CPE, a tłumaczyłas teksty medyczne??? choćby jakaś probkę, którą ktoś sprawdził?
Znam przepisy (wlasnie z tej strony), wiem co oznacza praca tlumacza przysieglego, wiem,ze to papier,ale tez ze to prestiz,a ja ciagle napotykam na bariere nie do przejscia zwiazana z braku jakis papierow.
Teksty madyczne tlumacze takie,do jakich mam dostep- publikacje z prasy medycznej czy badania, glownie dla cwiczen-wiem,ze wiele musze sie nauczyc i chce sie nauczyc, dlatego gotowa jestem isc na studia-nie wiem tylko czy podyplomowe czy licencjat,a potem ew,SUM.Te drugie daja mozliwosci uczenia, na czym mi specjalnie nie zalezy,bo kwalifikacje mam pelne do uczenia w szkolach panstwowych (i studia pedagogiczne i kurs metodyczny),ale jest to praca wysoce frustrujaca, a nawet niebezpieczna dla zdrowia:)
ja bym wybrała dobre studia podyplomowe - tam trafiają ludzie, którzy się nastawiają na tłumaczenia i zajęcia są praktyczne.

A na innych studiach - jak to na studiach - wiele rzeczy nikomu tak naprawdę niepotrzebnych.

co do wykształcenia filologicznego bądź nie - znam całkiem sporo osób nie po filologiach a często po studiach podypl. którzy tlumaczą - głównie w firmach, czasami na własny rachunek.
Dzieki za rade.Szczerze mowiac, tez sklaniam sie ku tej opcji- zwlaszcza, ze praca, obowiazki rodzinne i finanse nie zachecaja do tak dlugiego studiowania, nie mowiac juz o tym,ze porzucenie wszystkiego i wyjazd na studia do Poznania czy Lublina za slaska nie wchodzi w gre i pozostalyby mi niezwykle kosztowne studia(i do tego zaoczne) na uczelniach prywatnych. A na dodatek jak wiemy na uczelniach nie zawsze dobrze traktuje sie studentow, co w czasie studiow przyjmowalam z dobrodziejstwem inwentarza wieku studenckiego,ale z 10 lat pozniej nie mam juz na to sily i ochoty.
A czy ktos slyszal o studiach dla tlumaczy w Sosnowcu? Podobno maja swietnie wyposazone pracownie i wysoki poziom. W reklamie fajnie to wyglada? Czy ktos wie jak jest w rzeczywistosci?
Olenka :)

ja wiem jak jest w rzeczywistości i polecam te studia. Co więcej, sama zamierzam zdawac we wrzesniu, więc jeśli się zdecydujesz, to być może spotkamy sie na egzaminach (a moze i dalej).
Studiowałam w Sosnowcu i mialam zajęcia z tłumaczenia w tych pracowniach o których piszesz (to te na zdjęciu ich strony), z wykładowcami, którzy prowadzą zajęcia na tych podyplomowych. Wszystko rzetelnie i porządnie.

La belle ma racje. nie miałoby większego sensu zdawac na uzupełniające magisterskie czy inne studia. Jeśli chcesz tłumaczyć, to Twój dyplom + CPE + ewentulny dyplom ukończenia tych st. podypl. dla tłumaczy to na pewno wystarczający kompet dla potencjalnych zleceniodawców :))

Piszesz o niezwykle kosztownych i długich studiach w odległym Poznaniu czy Lublinie. Ale wiesz, że te w Sosonowcu trwaja 4 semestry, a koszt jednego to 1600 zł? Są co prawda zaoczne, wiec zjazdy w pt i soboty co któryś tydzień.

Ja będę podchodziła do egzaminu, ale czy faktycznie będę studiowała (jeśłi ewentualnie zdam), nie wiem, będzie to zalezało od pewnych naszych finansowych spraw, ktore wyklaruja sie po wakacjach.

Swietnie Cię rozumiem, bo tez mam rodzinę, dziecko, pracę i inne obowiazki. ALe te studia to moje marzenie i myśle sobie, że jak nie teraz, czy ewentualnie za rok, to juz raczej nigdy ...:(

Zaglądałaś tu? :http://ija.us.edu.pl/stja/studiumtlumaczywww.htm

pozdrawiam -iwona :)
Mam ten sam problem, niestety w Warszawie gdzie mieszkam nie ma za bardzo gdzie studiować, są roczne podyplomowe dla tłumaczy języka prawniczego i to w zasadzie wszystko, jest prywatna szkoła Avans, która uruchamia teoretycznie podyplomowe dla tłumaczy, o które z resztą pytałam na forum, ale jak się dowiedziałam, to na razie eksperyment, nie było ich dotąd i nie wiadomo czy ruszą .
zaraz, a na ILS-ie nie ma podyplomowych nie tylko z tekstów prawnych? Byłem tam niedawno i rzuciły mi się w oczy dwa ogłoszenia, w tym jedno o studiach 'wielodyscyplinarnych''
nastronie internetowej jest tylko to
http://www.ils.uw.edu.pl/index.php?page=9&id_lang=1&subpage=21&PHPSESSID=95601cebfbbcfef[tel]e4fce12e19
No tak, zmyliło mnie słowo 'wielodyscyplinarne'.
do iwonabp:
ja znalazlam jeszcze cos takiego:centrum szkolen tlumaczeniowych w sosnowcu-www.transla.org reklamuja sie jako super intensywne studia (380 godz w ciagu roku), nie podaja cen.
Ja mysle raczej o tlumaczeniach piemnych- nie mam predyspozycji osobowosciowych do tlumaczen konferencyjnych, nie lubie wystapien publicznych;)
nie stawiam tez sprawy tak kategorycznie jak Ty- nie w tym roku, to w nastepnym, nie wiem jak podolam czasowo przygotowaniom do egzaminu nie wspomnajac o samym studiowaniu (jedno dziecko idzie do szkoly,drugie nie ma roczku), ale lata leca...no z drugiej strony na nauke ponoc nigdy nie jest za pozno...:)
co do intensywności zajęć - to dla mnie jest to dosyć ważne.
Ja byłam na podyplomówce w Poznaniu - zajęcia w każdy weekend (16 godzin) - dzięki właśnie tej intensywności i częstotliwości nawet jak się czegoś nie zdążyło zrobić, to i tak się ćwiczyło i utrwalało, bo w sumie przerwa między zajęciami trwała tylko kilka dni:)
zajrzałam na tą stronę, ale w sumie mało wiem. ani jak wygląda nabór (poza tym, że jest 'waiting list' :)), jakie kryteria przyjęcia, jaki egzamin, przede wszystkim Jaka Kwota? (podejrzewam, ze spora), ani gdzie zajęcia, ani kiedy ...

masz możliwość dowiedzenia się czegoś więcej na ten temat???
jesli tak, to bardzo proszę, napisz mi tu, ok?

ps. a 'nasi wykładowcy' mnie dobili ..;)) jak z 'Adam's family' :))
ps2 zdjęcia tez są super - ten sam komputer w trzech ujęciach, basen, boisko i wejscie do szkoły :))

juz strona jakos mnie zniechęca
Zadzwonie tam chyba jutro, to poznam przynajmniej cene. Na tej stronie sa jeszcze jakies przykladowe materialy do zajec. Niezaprzeczalna zaleta tych studiow jest liczba godzin- nie pamietam, ale chyba 380, a jesli tak,to juz ilosc wymagana dla studiow podyplomowych kwalifikacyjnych (jakos tak sie uparlam na ten papier;)). Jak cos bede wiedziala, napisze tutaj.
cena 5000 zł :) i podobno jest placement test w postaci jakiegos tekstu do przetlumaczenia, a wyposazenie maja super :)
Hej.Właśnie skończyłam kurs w tej szkole .Fakt-było ciężko bo studiuję dziennie filologię ang a w soboty chodziłam tam ale jest to najlepsza rzecz jaka mogła mnie spotkać.Kurs wart jest tej ceny.
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Studia językowe