tak szczerze mówiąc, to mnie też strrrasznie podoba się brytyjska 'flegma' (bez urazy dla nikogo) :] oni po prostu mówią tak, że chce się słuchać, a co dopiero tak mówić.. ehh.. marzenie. boję się tylko, że jeśli zacznę przygodę z niemieckim, to gdzieś mi ta płynność, miękkość umknie.
co do tego, że na pierwszym roku się nie wybiera, to tak mnie pani z collegium novum w poznaniu właśnie poinformowała - że będzie spotkanie na którym trzeba się będzie określić :/ kuzynka, która kończyła kolegium przestrzegała mnie przed myleniem akcentów na egzaminach, bo podobno punkty za to odejmowali strasznie.. może i lepiej, że od pierwszego roku ludzie zaczną naukę :)