nnkjo bydgoszcz

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 151
poprzednia |
mam pytanie! czy ktos z was studiuje w nnkjo w bydgoszczy jezyk angielski?
Ja zaczynam studia na nkjo w bydgoszczy w tym roku :-)
Baardzo dobry wybor ;) (tez tam studiowalem)

Jak juz sie zacznie... ;), sluze pomoca "ksiazkowa" i "materialowa" ;)

PS: Na 100% bedizecie potrzebowac ksiazke i nagrania How Now Brown Cow by Mimi Ponsonby. Sciagnijcie ja wraz z nagraniami poki jeszcze sa dostepne (szukac w dziale FCE lub Nauka).
Dzięki wielkie za rade Mma do ciebie pytanko Czy jest tam bardzo ciężko na pierwszym roku?
Jest ciezko.
Jezeli nie jestes na poziomie conajmniej FCE - tym bardziej. Na pierwszym roku chodzi glownie o wyrownanie poziomu studentow. Jezeli nie czujesz sie jeszcze pewnie w angielskim - bedziesz miec duuuzo pracy.
Najbardziej czasochlonny egzamin - history of Great Britain. MASA materialu, ktorego nie da sie nauczyc w 3 dni :/

Za to jest to uczelnia kladaca nacisk przede wszystkim na znajomosc jezyka (a nie znajomosc o jezyku). Owszem, jest sporo teorii, ale zajecia praktyczne sa prowadzone w baaardzo milej atmosferze. Kadra w wiekszosci dosc mloda, ale z duzym doswiadczeniem (jak pojdziesz na pierwsze zajecia z fonetyki p. prof. Grzegorzem - zrozumiesz o czym mowie ;) Poza tym, traktuja Cie tam jak czlowieka - mozna porozmawiac, o cos zapytac kazdego profesora, poprosic o dodatkowe wyjasnienia, itp.
Jezeli bedzie ktos zainteresowany materialami, czy wskazowkami i dodatkowymi materialami - zapraszam na alt.pl.nauka.angielskiego (jako Mike^) lub [gg] .
Grzegorz jest magistrem (co jest zaskakujące, bo jest rewelacyjnym wykładowcą), ale i tak jest świetny i zajęcia to czysta przyjemność
Wiem, ze jest magistrem - pisalem o odczuciach, a nie o jego stopniu naukowym :P

Dla mnie jest profesorem i to habilitowanym :P
Czy to prawda że bardzo duży nacisk kładziony jest na słownictwo??? Kartkówki sprawdzające znajomość słówek itd.... A co z gramatyką Dużo jej jest??
jedy wszystkiego jest dużo żeby się dobrze nauczyć i być w przyszłości kompetentnym nauczycielem (czy kimkolwiek innym). studia filologiczne to ciezkie studia, wymagajace duzej pracya nad kazdym elementem i systematyczności. zresztą ludzie- wszystko sie okaze. każdy ma inne odczucia. kiedyś nie bylo internetu, forum i ludzie jakoś szli na pierwszy rok studiów i dawali radę. dajcie szanse żeby Was też coś zaskoczyło- nawet jeśli miałoby negatywnie zaskoczyc
m_m_m Może masz racje Każdy przecież sam musi sobie wyrobić opinie na dany temat Ale to po prostu ciekawość:-))))
ja wiem, ale po roku bedziesz sie z tej ciekawosci śmiała :) bo na początku wszystko jest takie nowe i fascynujące, a potem ciężko w tym wszystkim czegoś aż tak fascynującego w tym szukać. zresztą fajnie jest wspólnie z innymi pierwszakami popełniać gafy, szukać różnych pomieszczeń i na własnej skórze dowiadywać sie, że pani z sekretariatu prawie zawsze ma zły dzień. a jak pierwszego dnia będziesz na pamięć znała rozkład pomieszczeń to cała zabawa znika :)
mam wrażenie, że kolega pomylił NNKJO z NKJO;) nie ma to jak czytać ze zrozumieniem
Do mnmn:
Dokładnie!!:D
A to taka "mała" różnica, khe, khe, khe:)
Dla nieuważnych:

NKJO Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych- czyli My,
NNKJO Niepubliczne Kolegium Języków Obcych- czyli oni.

Dwa różne światy...na szczęście:)
Choć z drugiej strony tam pewnie studenci są nieco bardziej majętni...ech...cóż...odbijemy sobie w przyszłości!
do sebastiana :

NNKJO - Niepubliczne NAUCZYCIELSKIE Kolegium Języków Obcych.

Nie mam zamiaru polemizować nad wyższością jednej bądź drugiej placówki, bo to bez sensu, zresztą tak samo jak forma studiowania języka np j.angielskiego w Polsce - poroniony pomysł. Jeśli ktoś faktycznie chce się tego języka nauczyć, to wyjeżdza na studia do UK badź US, nie widze innej możliwości.

p.s i tak najważniejsze jest podejście studenta a nie UCZELNIA, znam wielu nauczycieli, którzy zdobyli mgr na uniwersytetach a pojecia nie mają o nauczaniu i angielskim, przykre ale prawdziwe :(
do sebastiaana: "dwa rozne swiaty, na szczescie" dlaczego? moze rozwiniesz mysl?
interesuje mnie twoja opinia na ten temat, wiec moze cos napiszesz? przeciez zawsze masz wiele do powiedzenia....
O, dorota, czyżbyś była zazdrosna??????;-)
Nie ma czego...przecież. Prawda?
Tak...mówię wtedy, gdy mam coś do powiedzenia. Mam nadzieję, że Ci to nie dokucza...w żaden sposób;-)
Rozwijam więc:
W zeszłym roku "zaciągnąłem się" do NNKJO, zapłaciłem chyba 100 zł za egzamin (teraz jest podobno 200). Było nawet sympatycznie, ale długo sobie nie porozmawiałem, bo pani się spodobało;-)
Nie chciabym nikogo obrazić, ani też wywyższać swoich możliwości, ale miałem wrażenie, że wymagania na egzaminie wstępnym były zbyt niskie...właściwie to śmiesznie niskie, co, moim zdaniem, znalazło swoje odzwierciedlenie w poziomie większości słuchaczy ( a także wymaganiom stawianym przez nauczycieli).
Poza tym przygotowując się w ostatnim roku do egzaminu na studia byłem w grupie na poziomie Advanced. Moja koleżanka, która była już słuchaczką NNKJO, była w tej samej szkole na poziomie Pre-FCE. Podkreślam, że była już w tym czasie w NNKJO! Być może to odosobniony przypadek. Nie wiem, ale na pewno nie jest to na korzyść NNKJO.
Teraz jestem w NKJO. Nie mogę, oczywiście, ocenić tego obiektywnie, ale moim zdaniem poziom jest bardzo wysoki. Nawet "najsłabsi" słuchacze mają naprawdę angielski na bardzo wysokim poziomie.
Nie będę też ukrywać, że jest mi trochę ciężko. Jest bardzo dużo nauki, a nauczyciele są bardzo wymagający. Panuje jednak bardzo miła atmosfera szacunku i współdziałania.
Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że nie miałem zamiaru nikomu z NNKJO sprawić przykrości. Chciałbym tylko, aby starania osób, które przyłożyły się do zdania egzaminów (na o wiele wyższym poziomie) do NKJO były docenione. Mam jednak propozycję dla wszystkich, którzy twierdzą, że różnicy nie ma:
czemu nie spróbujecie, dla samych siebie, dostać się do NKJO? Wiem, wiem, to trochę abstrakcyjny pomysł, no bo niby po co mielibyście to robić. Myślę jednak, że może to być cenne doświadczenie.

I jeszcze do doroty:
mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko osobom, które nie podzielają Twojego zdania i mają chęć podzielić się swoim na forum? Wiem, że to nie jest przyjemne, ale to chyba nic złego? Nie obraziłem nikogo, prawda?;-)

Zachęcam do rozmowy;-)
Do mnmn:

Po części zgadzam się z Tobą, bo jak ktoś chce się nauczyć- nauczy się wszędzie.
Jeśłi już ktoś jednak chce, to czemu nie miałby chcieć dostać się do NKJO? Jeśli ktoś nie dał rady zmobilizować się odpowiednio do przygotowań do egzaminu, to i raczej sam się nie nauczy.

Jeśli chodzi o naukę w GB, to na to jednak trzeba mieć trochę więcej pieniędzy...Tak jak na naukę w NNKJO.
Trochę Wam tego zazdroszczę...ale nie zamieniłbym się;-)
oj....nie chcialam cie rozzloscic....ale dziekuje za wyjasnienie.
sebastianie,o co mialabym byc zazdrosna? zgodze sie z toba jezeli chodzi o poziom rozmowy kwalifikacyjnej (do NNKJO nie ma egzaminow), jest na prawde niski. co prawda bylam z niej zwolniona, ale sadzac co poniektorych sluchaczach kolegium, mozna smialo to przyznac.
nie oznacza to, ze wszyscy sa na tym samym poziomie....

czesc zajec prowadzonych jest na poziomie advanced, tylko niektore sa na poziomie FCE.mowie oczywiscie o pierwszym roku. ale tak jest chyba wszedzie, prawda? ponadto, uzywa sie tych samych kasiazek, jakich wy uzywacie w NKJO. wiec pod tym wzgledem roznicy nie widze. wykladowcy sa wymagajacy, kartkowki/kolokwia bardzo czesto.
osoby na slabszym poziomie, ktore sie dostaly, albo juz zrezygnowaly, albo .........sam wiesz, co ich czeka.

piszesz o docenianiu osob, ktore ">przyłożyły się do zdania egzaminów (na o wiele wyższym poziomie)". zauwazylam jedno ciekawe zjawisko. dlaczego ludzie z NKJO zawsze podkreslaja ten fakt?czy na inne uczelnie nie zdaje sie trudnych egzaminow?i czy studenci innych uczelni chca byc z tego powodu doceniani? nie odpowiem na to pytanie.....

pomysl zdawania do NKJO tak dla siebie, dla sprawdzenia, jest rzeczywiscie abstrakcyjny. chyba wyroslismy juz z etapu udawadniania sobie i innym, prawda?
dziwna jest ta licytacja, ktore kolegium jest lepsze. najwazniejsze jest przeciez to, co sie z niego wyniesie, a nie zalezy to przede wszystkim od miejsca, gdzie sie studiuje, prawda? najwazniejsza jest pasja i chec poznania jezyka/przedmiotu, ktory sie studiuje.

pozdrawiam cie serdecznie :)
Taak...o zazdrości napisałem, bo poczułem pewną ironię w:
"przecież zawsze masz wiele do powiedzenia..." No i chyba nie bez podstaw, prawda?
Wymagania nie są te same w Waszym NNKJO. Korzystacie, to fakt, z tych samych książek, ale wykładowcy nie są tak wymagający. Bo wiesz, paru osobom od Was, po zdaniu pierwszego roku udało się dostać do nas. I oni teraz Wam robią złą sławę;-)
Ot...i tyle:)
Nie zgadzam się również z Tobą w tym, że tylko pasja się liczy. Liczy się to, że Wy dostaniecie taki sam (prawie) dyplom, co my, ale znacznie mniejszym nakładem pracy!
Niesprawiedliwość zawsze boli...nawet jeśli tylko troszkę:)

Ja też bardzo serdecznie Cię pozdrawiam! Naprawdę!!:)
dzieki za odpowiedz :)
jeszcze tylko jedno krotkie pytanie; czy uwazasz, ze obrona pracy licencjackiej tez jest z zanizonymi wymaganiami?
pozdrawiam :)
Nie wiem:| Myślę, że może tak być, ale wcale nie musi. Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że nie będzie, prawda??
do sebastiana :

nie zdawalam do NKJO ani na obecny UKW gdyż nie prowadziły one studiów zaocznych,a studia wieczorowe w godzinach od 12, 14 to chyba jakies nieporozumienie. Zaraz usłysze zapewnie wykład o wyższości studiów dziennych nad zaocznymi ale nie obchodzi mnie to :P Ja wybrałam taką a nie inną formę studiowania gdyż pracuję jako lektorka języka angielskiego i po prostu inny termin mi nie pasuje.

Różnica w obronie pracy licencjackiej jest taka że Wy musicie jeździć do Poznania a my możemy się bronić na miejscu i otrzymamy dyplom z Uniwersytetu Gdańskiego. A egzaminy na studia uzupełniające i tak będziemy zdawać wszyscy takie same :P

Wracając do formy sprawdzenia siebie .....Sebastian tak dla rozrywki może podejdziesz do egzaminów wstępnych na UNIWERSYTET KAZIMIERZA WIELKIEGO co? tam z pewnością musi być wysoki poziom :P tylko nie rozumiem dlaczego pozniej nie dostają się na uzupełniające....
heh.. egzaminy na AB.. ( ehmm.. UKW) Żeby jeszcze ktos tam odpowiednie testy potrafił ułożyć bo jeden egzamin nie wyłonił odpowiedniej ilosci kandydatów (wybrano 2 kandydatów-smiechu warte) i trzeba bylo go powtarzac.. chyba cos jest nie tak prawda?

Obrona pracy licencjackiej... chyba wieksza wartość ma dyplom UAM Poznań ( pierwsze miejsce w Polsce by the way...)
Racja, do egzaminów na SUM podchodzą wszyscy... tylko kto je zdaje..? chyba ci najlepiej przygotowani prawda?
Tu dopiero będzie mozna sprawdzić siebie..
Pozdrawiam.
Pozostaje nam więc tylko czekać...i może spotkamy się na egzaminach na uzupełniające:) To mogłoby być dość ciekawe porównanie(bez złośliwości). Na UKW nie zdawałem, bo już jedną filologię tam kończę. Nie miałem ochoty po raz drugi przechodzić przez całą tą teorię.
Jeśli chodzi o wykład na temat wyższości takich studiów nad innymi, to chyba nie ma żadnego sensu, bo już pewnie sama wiesz najlepiej, co jest dla Ciebie najlepsze.
Przyznam, że gdyby zależało mi tylko na papierku i stać by mnie było na studia prywatne- poszedłbym w Twoje ślady.
Pzdr.
"Przyznam, że gdyby zależało mi tylko na papierku i stać by mnie było
na studia prywatne- poszedłbym w Twoje ślady."
oj, to nie bylo sympatyczne..... nie oceniaj ludzi. sam kiedys zrozumiesz, ze jestes w bledzie.
witam rnmam pytanie jak wygalada rozmowa kwalifikacyjna do NNKJO bo za kilka dni mam rozmowe i nie wiem z jakich zagadnien sie przygotowowywac czego mozna sie spodziewac?z gory dziekuje bardzo za odpowiedz
ehhh, ja też zdaje w tym roku, ale mysle że bedzie ok. zawsze jest...
To tak jak ja. Tez mam rozmowe kwalifikacyjna. Przejrzyj te strone. Jest to strona NNKJO w Kielcach, tam pisze jak wyglada rozmowa kwalifikacyjna.
http://www.twp.kielce.pl/?IDArtykulu=72

Ja sie przygotowuje z tematow maturalnych na poziomie rozszerzonym. Tylko nie wiem czy trzeba przygotowywac sie z wiedzy o krajach angielskiego obszaru jezykowego. Wie ktos moze?? Prosze o szybka odpowiedz. Bo rozmowa juz za dwa dni :/
z tego co wiem to w Bydgoszczy wygląda (przynajmniej w poprzednich latach wyglądało:) nieco inaczej
jak zatem wyglada rozmowa w Bydgoszczy?jesli wiecie cos na ten temat to piszcie bo rozmowa przede mna i nie wiem zbytnio czego sie spodziewac czy uczyc sie czy tez nie?:) z gory dzieki za odpowiedz zycze powodzonka wszystkim zdajacym na ang;)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 151
poprzednia |