Dylemat - umcs czy KUL?

Temat przeniesiony do archwium.
Dostalam sie na te dwie uczelnie na filologie angielska i mam w sumie maly problem...sprawa wyglada tak, ze chcialabym byc tlumaczem i nie mam pojecia ktora uczelnia jest lepsza pod tym katem, ktora ma wyzszy poziom, ktora lepiej uczy pod katem praktycznym itp
UMCS.. mój brat jest na lingwistyce i jest dobry. KUL po prostu mi sie źle kojarzy.. no i jest znacznie niżej w rankingach.. pozatym każą się 'religii' uczyć :)
ale chrzanisz...jakiej religi..? dziwne ze nic o tym nie wiem a studiowalam na anglistyce na kulu przeciez.hmmm ;-))))) na kulu jest specjalizacja tlumaczeniowa jako dodatkowa od 3roku.pozdrawiam
nie prawda, w ostatnim rankingu to KUL jest pare miejsc wyżej od UMCS ... ale te rankingi i tak są mało warte. chociaż to prawda umcs ma ostatnio troche problemów ... chociąz gdybym ja miala wybierac to i tak bym wybrała umcs
UMCS, nazwa KUL źle się kojarzy.
Ok dzieki, a co ze specjalizacja tlumacza na umcs? czy mozna sobie takie cos wybrac po ktoryms roku?
hej ;) anglistyka na umcs są to studia nauczycielskie, więc nie wiem czy można zrobić specjalizacje tłumacza, ale może się myle - lepiej to sprawdź
Anglistyka to filologia angielska (5letnia) a studia nauczycielskie to studia w kolegium jezykow obcych(3letnie).To dwie rozne rzeczy.I owszem obie opcje sa "dostepne" ;-) na umcs-ie. Piszesz ze chcesz byc tlumaczem.Tak naprawde to w sumie wszystko jedno jaka uczelnie wybierzesz gdyz anglistyka nie przygotuje Cie do pracy profesjonalnego tlumacza.Przede wszystkim powinnas sie zdecydowac jakim tlumaczem chcesz byc symultanicznym?konsekutywnym?i w jakim obszarze tematycznym.tlumaczem tekstow? I w jakich tekstach chcesz sie specjalizowac..? prawniczych?medycznych?technicznych?I jak juz wybierzesz swoja dzialke w ktorej czujesz sie dobrze to powinnas juz od poczatku studiow cos tam sobie tlumaczyc,wynajdywac drobne zlecenia i w ten sposob nabierac doswiadczenia.A pozniej po skonczeniu anglistyki wybrac sie na podyplomowe studia tlumaczeniowe.Na takich studiow wybierasz profil tlumaczenowy czyli tlumacz konferencyjny albo tlumacz tekstow.I dopiero tam bedziesz miala rok czy dwa samych tlumaczen.Nauczysz sie duzo o technikach przekladu i technice tlumaczen. Pozdrawiam
nie zgodzę się z tobą;) w 2 sprawach:
1)na umcs - anglistyka to są studia nauczycielskie, a przynajmniej te pierwszego stopnia (czyli teraz#letnie) świadczy o tym między innymi to że są dwukierunkowe (filologia angielska z wiedzą o kulturze)
2) naspępnie:
>Anglistyka to filologia angielska (5letnia) a studia nauczycielskie
>to studia w kolegium jezykow obcych(3letnie)

nie ma takiego podzialu że to 3 lata a to 5. zgodnie ze standardami europejskimi studia wyższe w Polsce będą podzielone na szczeble: pierwszego i drugiego stopnia i tak już jest na większości kierunków

pozdrawiam:)
Faktycznie przeprszam moj blad teraz juz wszystkie studia sa podzielone na 3+2.Ja jestem jeszcze ze starego podzialu 5+0 ;-) W kazdym razie nie zmienia to zasadniczego faktu ze anglistyka jakaby nie byla czy to 5letnia czy 3+2, to nie studia nauczycielskie ale studia filologiczne.Chociaz oczywiscie na 4 i 5 roku jest praktyka w szkole ale to nie znaczy ze po anglistyce mozesz byc tylko nauczycielem.Studia nauczycieskie to studia w nauczycielskim kolegium jezykow obcych.Pozdrawiam
sorry ale jednak będe obstawać przy swoim;) :
https://irk.umcs.lublin.pl/katalog.php?op=info&id=WHU_FAN_S1

chyba że studia 2 stopnia dopiero oferują coś więcej, np tłumaczenia, ale o tym na razie nic nie wiadomo
Hmm no coz, skomplikowane to trochę, bo np. po co mam miec pratyki w szkole skoro wiem na pewno, ze nie chce byc nauczycielem? wolalabym miec praktyki np w biurze tlumaczen. Na tym etapie nie wiem jeszcze jakim chce byc dokladnie tlumaczem i jakie teksty tlumaczyc, mysle, ze to wyjdzie w praniu, jak zorientuje sie w sytuacji, teraz to ciezko powiedziec. Chcialabym na razie po prostu wybrac uczelnie, ktora choc troszke bardzej ksztalcila by mnie pod tym katem, choc zdaje sobie sprawe, ze taka prawdziwa nauka na tlumacza to jest potem, pod koniec studiow albo w ogole po studiach, szkoda ze nie ma takiej uczelni( a przynajmniej sie na taka nie natknelam) ktora po drugim czy trzecim roku dawalaby mozliwosc ksztalcenia sie pod konkretnym katem zawodu tlumacza. Z tymi praktykami w szkole to troche tak jakby strata czasu... Jak na razie to marzy mi sie tlumaczeie filmow, ksiazek, roznych dokumentow, ale oczywiscie moze mi sie odwidziec, bo teraz to jest tylko moj wymysl, a przeciez nie wiem jak to wyglada w praktyce, moze np. okazac sie to niezbyt fajnym zajeciem;)
moge tylko dodać że umcs ofeuje wyjazdy za granice na studia podyplomowe/ew. kursy tlumaczeniowe po skonczeniu studiow, chyba z socratesa....
Z tego co mi wiadomo to KUL również organizuje wyjazdy zagraniczne z możliwością kontynuowania nauki w kraju anglojęzycznym NAWET PO 2 ROKU STUDIóW poprzez program:

erasmus
comenius oraz
instytucję "biuro współpracy z zagranicą". ;)

KUL jest cool! ;P
kees cos Ci powiem co powiedziala nam nasza babka od metodyki "wiekszosc studentow i zapiera sie a pozniej 90 procent z nich konczy w szkolach" ;-) Rozumiem ze teraz przed pierwszym rokiem jestes pelna zapalu itd itpe ale bez mozliwosci nauczania stracisz dosc duzo.I to nawet nie w szkole, gdzie zarabia sie grosze ale np w szkolach jezykowych gdzie mozna dobrze dorobic.I naprawde bedac anglistyke nie chcialabys dorobic sobie jakims kursem np? ;-)))Szczerze watpie.
Po drugie..na co Ci praktyka w szkole?Odpowiem dosc przyziemnie.Chociazby do zaliczenia takiego przedmiotu jak metodyka nauczania jezyka angielskiego.chcesz czy nie chcesz musisz taka praktyke odbyc.
Po kolejne...biuro tlumaczen.Siedzisz przed kompem jak glupia i daja Ci marne grosze za strone.Taka jest polska rzeczywistosc.Jesli chcesz dobrze zarabiac na tlumaczeniach to trzeba byc tlumaczem symultanicznym.To juz jest powazny zarobek od godziny ale do tego studia raczej Cie nie przygotuja.Musisz starac sie sama.
Pozdrawiam Julia
z tymi nauczycielami to pewnie masz racje...ale nie myslisz, ze to dlatego, ze malo uczelni w polsce daje jakas mozliwosc uczenia sie na tlumacza, nauczanie z szkole prywatnej mogloby byc, jednak na razie ogolnie nauczanie mnie nie kreci, no coz, zobaczymy, i tak rzeczywistosc w tym kraju pewnie uniemozliwi mi spelnienie niektorych moich marzen...
umcs :)
KUL ;D
wiesz to nie jest do konca tak ze uczelnie nie daja mozliwosci ksztalcenia sie w zawodzie tlumacza bo program jest zly czy cos.Po prostu tlumacz musi 90 procent pracy wykonac sam. Musisz duzo czytac,ogladac obcojezyczna tv,duuuuuzo przebywac w srodowisku obcojezycznym.Nie da sie tych rzeczy zrobic na kursie na uczelni. Trzeba po prostu to kochac i czuc. Niestey bolaczka filologii jest to ze student ma malo kontaktu z tym zywym,"prawdziwym" jezykiem angielskim,ktorym mowia ludzie.Pozdrawiam
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Studia językowe