>na 1szy się dostał, zdawał normalne egzaminy.
Czyli po roku wieczorowych UW studiował na pierwszym roku UAM?
>Nie twierdze że na UW impreza za imprezą, wbrew twojej opinii, która
>chyba przede wszystkim uprzedzeniami jest motywowana, uczymy się, dużo
>się uczymy.
Sekunda, to spora nadinterpretacja. Czy ja gdziekolwiek napisałam, że uważam, iż na anglistyce UW wszyscy bez przerwy imprezują? Nigdzie! I nie napiszę tego, bo zwyczajnie się nie orientuję. Zaznaczyłam tylko, że ze względu na dużą ilość nauki atmosfera i życie towarzyskie może wydawać się nie najciekawsze.
Ze studiowania można jednocześnie korzyści
>naukowe i towarzyskie czerpać. Jedno nie wyklucza drugiego,
>przynajmniej na UW, jak widze nie wszędzie jednak jest tak jak u nas
Wierz mi, w Poznaniu też nie wyklucza :)