KJS - odwołania

Temat przeniesiony do archwium.
Czy ktoś się może orientuje kiedy będzie coś wiadomo na w/w temat? Choć staram się nie robić sobie wielkich nadziei, bo pewnie bardzo niewiele osób zrezygnuje z tego kierunku, to wciąż po cichu się łudzę, że może się uda... Nie wiecie czy przyślą coś czy też ogłoszą na stronie? Za wszelkie informacje będę bardzo wdzięczna :)
Zawiadomienia o dodatkowych przyjeciach juz zostaly wyslane - taka mam wiadomosc z sekretariatu.
Przyjmujemy od 141 pkt.
Do Pani/Pana \'mg\'
więc były jakieś dodatkowe przyjęcia przeprowadzane?
a jak ktoś (tak jak ja ) miał 140?
Czy to znaczy, że rozpatrzono już odwołania?
Zle sie wyrazilem. Nie bylo dodatkowych przyjec, tylko zwolnily sie miejsca, poniewaz nie wszyscy, ktorzy sie dostali, zlozyli dokumenty. Przyjecia byly wiec automatyczne. Co do losow indywidualnych odwolan - nie mam informacji.
Czyli jak mam mniej niż 141 pkt, to nie dostanę żadnego zawiadomienia? Mogę sobie dać spokój z czekaniem na listonosza, bo listy wysłano tylko do nowoprzyjętych? Przepraszam, że tak zamęczam pytaniami, ale to dla mnie ważne, jak pewnie dla większości kandyatów, no i chciałabym wiedzieć czy już mogę jechać na wakacje i zapomnieć o tym wszystkim... Gdyby chociaż świeciło słońce... ;)
zawiadomienia o zdaniu/niezdaniu wysyłano do wszystkich, którzy przystąpili do egzaminu ustnego. Potem do osób, które zakwalifikowały się \"w drugim rzucie\", wysyłano telegramy. Naprawdę nic Pani nie dostała?
To pierwsze zawiadomienie owszem dostałam, tylko miałam cichą nadzieję zakwalifikowac się do \"drugiego rzutu\" :) Zabrakło tylko 1 punktu, miałam 140... przykre...
Przykre... Cóż więcej mogę powiedzieć...
Faktycznie mamy sporego pecha, ale nie można się łamać. Ja też bardzo chciałam się dostać, niestety z przyczyn zdrowotnych nie mogłam uczestniczyć w większości egzaminów. Ale mam nadzieję, że do przyszłej wiosny się całkiem albo prawie całkiem wykuruję i spotkamy się za rok :) Tak tylko piszę, żebyś wiedziała, że nie znalazłaś się sama w takiej nieprzyjemnej sytuacji :)
Wielkie dzięki! Te kilka słów naprawdę pomaga :) Choć świadomość, że to tylko jeden punkt nie daje mi spokoju... no nic chyba muszę po prostu nabrać to tego dystansu, ale potrfa to chwilę...
rozumiem doskonale :) gdyby to było chociaż 5 punktów łatwiej byłoby się pogodzić. Ja też bardzo żałuję, bo pierwszy test (pisałam niemiecki) wydawał mi się nawet nie taki zły i kiedy zaczęłam go pisać to organizm zaprotestował. Ale cóż, miesiąc w szpitalu pozwala nabrać naprawdę sporego dystansu, nie tylko do studiów :) Teraz myślę, że może lepiej jest tak jak jest :) Trzymaj się i korzystaj z wakacji
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Nauka języka

 »

Pomoc językowa