PNJA - zmora każdego studenta?

Temat przeniesiony do archwium.
Czy PNJA to rzeczywiście taka zmora dla wszystkich studentów kierunków filologicznych czy łatwy i przyjemny egzamin, który jest tylko formalnością na koniec każdego roku akademickiego?
Studiuję na pierwszym roku fil. ang. i mniej więcej wiem jak wygląda (czyt. z tego forum), ale mam przed nim straszne obawy.
Jak przygotowywaliście się do tego egzaminu? Jakieś dodatkowe materiały czy tylko to co było przerobione w czasie całego roku? Jakie tematy poruszane są na ustnym?
Będę wdzięczny za podpowiedzi.
Jest tylko jeden sposob przygotowania sie do egz. z PNJA: regularna praca w ciagu roku akademickiego.

pzdr.
Zmora? On the contrary.
PNJA to przyjemność :D

Egzamin na koniec roku to horror zawsze był :D

Przygotowanie – robić wszystko na bieżąco tydzień w tydzień, przerabiać dodatkowe materiały polecane przez wykładowców. Jak masz słabe punkty, np. reading słabo ci wypada, to starać się jak najwięcej poćwiczyć.

Tematy na ustnym – to chyba już specyfika każdej uczelni?
Dlaczego zmora?
Przecież ten kurs daje ci wiedzę, która w przyszłości ma być twoim narzędziem pracy.
Jeśli zmora to ewidentnie nie powinieneś/nie powinnaś studiować na filologii.
Jasne, a skoro sesja dla 90% studentow to tez zmora, to tez widocznie pomylili studia z łopatą.

Poza tym, studiuje się {-} filologiĘ NA jakiejś uczelni.
Oj nie, aż taka zmora. Tak tylko podkreśliłem. W każdym razie jestem na dobrej drodze, żeby go zdać.

Pozostały wielkie THX za odpowiedzi. Pozdrawiam.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia