Czolem,
Zdaje sie, ze jestem w podobnej sytuacji, co ty, Little Brown. W tym roku uzyskalem tytul licencjata na kierunku fil. angielska. Pisalem prace z lit. brytyjskiej, skupilem sie w niej na dwoch powiesciach-parabolach D. Lessing.
Dostalem sie juz na drugi kierunek na UWr - stosunki miedzynarodowe, niestety- zdolalem sie juz przekonac, ze ul. Koszarowa jest naprawde daleko!:) a przynajmniej autobus wlokl sie straszliwie.
Rowniez przystepuje do egz. wstepnego na IFA we Wroclawiu. Konspekt napisal z British Literature oczywiscie. Duzo dobrego nasluchalem sie o zajeciach z lit. bryt. na wroclawskiej uczelni, a mi wlasnie bardzo zalezy na rozwoju w tym kierunku. Literatura to moja pasja.
Boje sie jednak tego egzaminu troche. Naczytalem sie troche historii o tym, ze czasem konspekty wcale nie sa akceptowane. Ja ze swojego bylem calkiem zadowolony, bo teze mam dosc oryginalna, ale teraz nachodza mnie watpliwosci.Poza tym nie mam pojecia, jak taka rozmowa moze wygladac i jaki jest poziom na wroclawskiej uczelni. Ja sam jestem raczej z prowincjonalnej uczelni, stad te obawy.
Inna sprawa, ze jesli dostane sie na dzienna anglistyke II stopnia, to pewnie nie bedzie zbyt latwo prowadzic dwoch kierunkow.
Pozdrawiam,
M.