Mam ważne pytanie odnośnie doktoratu z językoznastwa. Chciałabym się dowiedzieć czy kierunek na którym ukończyło się studia magisterskie wpływa w jakiś sposób na losy przyszłej pracy doktoranckiej.
Czy np. wiedza absolwenta studiów magisterskich z anglistyki może zostać zakwestionowana, jeżeli postanowi on zająć się niezwiązanymi z językiem angielskim obszarami językowymi?
Przypuśćmy, że po ukończeniu studiów magisterskich z anglistyki, ktoś postanawia w swojej pracy doktoranckiej zająć się komparystyką języków uralskich, analizą języka średniochińskiego czy języków afryki, jakimiś zależnościami gramatycznymi w językach ałtajskich lub genezą języków słowiańskich. Czy jego pomysł na pracę doktorancką może zostać zakwestionowany, ponieważ jego wiedza na polu danej dziedziny zostanie uznana za niewystarczającą i niefachową?
Czy przy wyborze kierunku studiów licencjackich z zakresu filologii powinno się już brać pod uwagę przyszłą pracę naukową?
Teoretycznie po obronieniu pracy otrzymuje się tytuł doktora w dziedzinie językoznawstwa, a jako doktor językoznawstwa ma się pełne kwalifikacje do prowadzenia wszelkiego rodzaju badań lingwistycznych. Czy tak jest rzeczywiście? Czy kierunkowy język studiów nie ogranicza w pewien sposób możliwości przyszłej pracy naukowej?
Za wszelkie odpowiedzi będę wdzięczna.