>Ej, ziomale, czy wy mnie znacie z widzenia? jestem z kategorii not
>bald :-)
Fajnie, good for you, mg! gratulacje! No ale pewnie jeszcze młodzik z Ciebie, co?
Nie znamy Cię z widzenia, bo my nie studiujemy angielskiego, tylko uczymy się go jako hobby, właśnie zaliczylismy CAE, a teraz zamierzamy się zabrać za CPE, więc stąd nasza obecność na tej stronie. Jeden z nas popołudniami udziela korków do CAE, bo go błagali i ma mniej czasu na nasze spotkanka przy piwku i dyskusje po angielsku po pracy :-(
A pracujemy w windykacji należności. Jednym z wymagań do tej pracy była biegła znajomość angielskiego, a w życiu nikt z pracowników nie miał okazji skorzystać ze znajomości tego języka. Zapytałem szefa po co tego wymagali, a ten, że w ogłoszeniu to ładniej wygląda, bo to daje wrażenie, że to porządna firma, z międzynarodowymi kontaktami. Czyli wychodzi, że ogłoszenie rekrutacyjne to raczej forma reklamy, a łamy gazety to targowisko próżności, a nie przedstawienie konkretnych wymagań dotyczących kwalifikacji niezbednych w danej pracy.
Także nie martwcie się, jak wszędzie wymagają biegłej znajomości języka,
bo to lipa. W większości wypadków FCE to za dużo!
Sorry za te dygresyjki nie na temat, mam nadzieję, że mi wybaczycie?