Co wybrać?

Temat przeniesiony do archwium.
Witajcie moi drodzy. :)
Proszę was o radę, bo nie wiem do końca co robić...
W tym roku zdaję maturę, a następnie chcę iść na studia pielęgniarskie, mam do wyboru podjęcie edukacji w Polsce, lub wyjazd po maturze do USA i tam po roku rozpoczęcie edukacji w community college, nie wiem co wybrać, ponieważ w Polsce mogę zdobyć magistra pielęgniarstwa, a w community collage, coś pomiędzy technikiem, a licencjatem, a niestety na Studia w US mnie nie stać. Ogólnie po ukończeniu pielęgniarstwa w Polsce nie chce pracować w kraju(zarobki itp), jaką decyzję wy byście podjęli? :)
Z góry dziękuję
Sama sobie dalas odpowiedz..."Na studia w US mnie nie stac"...
Musisz dokladnie poszukac na google gdzie po tych studiach (mgr w Polsce) (Community college w US) Ciebie przyjma. Poszukaj co wymagaja pracodawcy.
Rozumiem, że w USA masz zagwarantowane lokum i utrzymanie--jedziesz tam do rodziny? Wiem, co ja bym zrobiła-wykorzystała roczny pobyt w USA na podszkolenie języka, zrobiła jakiś wolontariat związany z kierunkiem i po roku startowała na studia pielęgniarskie do UK ( na studiach pielęgniarskich z tego co czytałam nie płaci się czesnego, więc nie musiałabys brac pozyczki na nie), musiałabys tylko miec pieniądze na utrzymanie, ale może w ciągu roku spędzonego w USA cos bys uzbierała. Albo bym w ogóle nie pojechała do USA tylko od razu do UK na rok, pracowałabym i w przyszłym roku startowała na studia do Wielkiej Brytanii. Starałabym się jak najlepiej zdać maturę ( uniwersytety brytyjskie wymagają 3 rozszerzen--wejdz na stronę The Complete University Guide, zobaczysz tam listę uczelni w UK ułozonych wg miejsca w rankingu, znajdz na liscie Nursing i zobacz jak się ukladają --patrz poniżej:

http://www.thecompleteuniversityguide.co.uk/league-tables/rankings?s=Nursing

wybrałabym porządną uczelnię i studiowałabym w UK. Jak mówiłam, czesne na studia pielęgniarskie opłaca NHS ( cos takiego jak departament zdrowia), ale trzeba wykazac, że się jest obywatelem UNII i mieszkało w kraju unijnym przez ostatnie 3 lata--dlatego napisałam, ze nie jechałabym do USA. Przeczytaj ze strony Nottingham University : "Students on an undergraduate nursing, midwifery or physiotherapy course will usually have their tuition fees paid in full !!! A może nawet dostałabys jakąs pomoc finansową na utrzymanie, bo pielęgniarek brakuje i oni zachęcają do studiowania tego kierunku. poczytaj na stronach uniwersytetow, z rankingu wynika, ze PIELĘGNIARTSWO najlepiej oceniane jest w NOttingham University. I jeszcze musiałabys zdac IELTS z angielskiego na 7.0. Pozdrawiam
Pielęgniarstwo najlepiej oceniane jest w Edinburgh uni i Nottingham University.
Dziękuję za odpowiedzi, słyszałam o UK, ale tam nikogo nie znam, a do USA jechałabym do cioci, a także u niej mieszkała, ona sponsorowałaby mi community college, a ja w zamian pomagałabym jej w domu, ponieważ ma 2 letnią córkę, a teraz jest w 6 miesiącu ciąży bliźniaczej. :) Odnośnie UK to też jest taki problem, że niestety nie zdaję 3 rozszerzonych przedmiotów, a zaledwie dwa, ale kiedyś widziałam, że jakaś dziewczyna dostała się na uniwersytet do UK również z dwoma, co do wolontariatu to przez 3 lata liceum w ramach szkolnego koła pomagam pewnej osobie starszej 3-4 razy w tygodniu, od posprzątania mieszkania, do jej higieny osobistej, ale jednak start tam jest cięższy, chociaż zastanawiałam się, że może na ten rok wyjechałabym do UK jako Au pair, czy myślicie, że to też byłoby dobre odnośnie pielęgniarstwa i pomogłoby mi się gdzieś dostać? :)
A jakie wybrałaś rozszerzone przedmioty na maturze ?
Wybierz sobie kilka brytyjskich uniwersytetow z listy The Complete university guide--wkleiłam Ci link i wejdz na ich strony, sprawdz wymagania dla NURSING, dla Polakow raczej nie będzie podanych ocen, wiec musisz napisac do Admission Office tych uniwersytetow i spytac, jakich wymagają ocen z przedmiotow dla studenta z polską maturą i z IELTS ( wersja akademicka, egz z j. angielskiego ). Wiem, że Liverpool University wymagal tylko 2 rozszerzen, ale nie wiem czy na pielęgniarstwo rowniez tak jest--musisz pytac. W ostatecznosci, skoro i tak bedziesz aplikowac za rok, mozesz jeszcze w przyszlym roku zdac dodatkowo to 3 rozszeszenie. Ludzie tak robią, jesli im zalezy. Au-pair jest zawsze jakims rozwiązaniem, bo rozwijasz język i masz jakies skromne dochody, na miejscu mozesz tez rozeznac sie w temacie. Zapoznaj sie najpierw z oferta uniwersytetow...i w razie czego pisz, na pewno ktos Ci doradzi.
ja jestem zdania, że jak cie na coś nie stac to nie porywasz sie z motyką na słońce. Może spróbuj u nas , a potem szukaj szcześcia za wielką wodą...
Nie znam sie na tyle na edukacji w USA, ale nie jestem 100 procent pewna, czy po 'Community College' bedziesz miala gwarantowana prace.
Praca jako au-pair (sama w sobie) nic nie pomoze, musisz miec zdane to czego dany Uni wymaga.
Czesc!
Nie jestem stalym uzytkownikiem tego forum lecz obecnie studiuje w usa, los sie do mnie usmiechnal wiec podziele sie historia.

Przede wszystkim, jezeli chcialabys wybrac sie tutaj na studia licz sie z tym ze raczej bedziesz musiala (!!!) pracowac. Ja wyjechalem po liceum, rowniez zaczalem community college do ktorego uczeszczalem 3 lata (powinno byc dwa, ale wierz mi, udupia cie poniewaz nie skonczylas tu szkoly sredniej - chyba ze bedziesz sprytna i sie "wytestujesz" z niektorych przedmiotow, ale to tez tak nie hop siup jak nikt cie za reke nie trzyma).

Wracajac do tematu, community college kosztowac cie bedzie okolo 5 tysiecy dolarow na rok, plus dojazdy itp, licz sie z tym ze bedziesz potrzebowala samochod, ubezpieczenie + benzyna to ekstra 2 tysiace, plus inne nieprzewidziane wydatki. Ale nie ma co sie zniechecac, to sa pieniadze do zarobienia! Ja przez 3 lata mojego CC pracowalem 20-40 godzin tygodniowo, placilem wiekszosc moich wydatkow i jeszcze odkladalem na Polske i przyjemnosci... Jednakze mialem sporo wsparcia rodziny (niekoniecznie finansowego).

Community college - tu zdobedziesz tytul associate po 2 latach (tak jak wspomnialem, zapewne dluzej). Nic z tym tytulem jednak nie zrobisz; 99% studentow idzie dalej, do 4 letniego uniwersytetu gdzie zdobywac Bachelors - i wlasnie wtedy zostalabys pielegniarka. Haczyki?
1) 4-letnie uniwersytety sa drozsze - od 10 tysiecy do 60 tysiecy na rok
2) Zapewne stracisz pol roku w przedmiotach zmieniajac szkole, chyba ze to dobrze rozegrasz, ale raz jeszcze - ktos musialby cie prowadzic za reke.

Werdykt co do pieniedzy... Jezeli masz zielona karte/obywatelstwo - warto sie zastanowic! Jest bardzo duzo pomocy finansowej od panstwa i szkol jezeli jestes tu legalnie. Spokojnie placilabys polowe albo mniej z ceny "metkowej". Jezeli mialabys byc brana pod uwage jako studentka "international" na wizie - zapomnij o studiach tutaj... niestety... chyba ze pochodzisz z naprawde zamoznej rodziny i masz rok/dwa do stracenia (w porownaniu do polskich szkol wyzszych).

Moja historia - przeprowadzilem sie tu po liceum, uczeszczalem community college przez 3 lata (nie zdobylem associate), potem zmienilem szkoly - zostalo mi 2.5 roku, czyli caly Bachelors 5.5 lat. Stracilem poltora roku. Czy warto bylo? Jasne! Obecnie jestem w jednej ze szkol w Ivy League, mam olbrzymie stypendium (ok 60 tysiecy rocznie), place mniej nic za community college. Doswiadczenie niesamowite.

Podsumowujac:
Warto probowac jezeli masz papiery, bez papierow to sie NIE OPLACA!
Patrz dalej niz community college, ale swietne miejsce by zaczac.
Znajdz kogos kto ci pokaze jak obejsc system... inaczej wezmiesz rok niepotrzebnych przedmiotow lub przedmiotow ktore nie pojda z toba do 4 letniej szkoly.
Jezeli sie zdecydujesz... TO UCZ SIE. Nie masz innego wyboru jak miec same "A" od gory do dolu, inaczej to stracone pieniadze! Lepsze oceny = lepsza 4 letnia szkola = lepsze stypendium. Jestes w lepszej pozycji jako ze jestes Polka, tu kazda szkola chce sie pochwalic tym ze maja ludzi z XXX krajow = latwiej sie dostac na lepsze, zamozniejsze, prestizowe uczelnie ktore dadza ci wiecej pieniedzy (Harvard JEST w zasiegu reki).

Na cokolwiek sie porwiesz, powodzenia!
Temat przeniesiony do archwium.