Przeprowadzka do UK

Witajcie! Mój tato będzie pracował od Maja w Birmingham. Mam 16 lat, we wrześniu 17. Teraz kończę I klasę liceum w Polsce i chcę iść do liceum/college w Birmingham. Kilka dni szukam informacji o tym, ale nie ma nic konkretnego. Więc mam do wyboru tylko college? Trwa on 2 lata? Mogę aplikować tam? Co będą brali pod uwagę do przyjęcia ? Egzaminy gimnazjalne czy oceny końcowe z I klasy liceum? Czy wymagany jest jakiś test ze znajomości angielskiego? Nie mam FCE. Czy są jakieś opłaty za szkołę? Czy mogę być tam w Bursie? Za 2 lata będe zdawać a-levels i po tym mogę iść tam na studia? Jak sprawdzić te wymagania dla studentów zagranicznych? Co będzie trzeba, żeby tam się dostać [papiery]? Czy przedmioty, które wybiorę mają wpływ na możliwość podjęcia studiów tzn. wybranych kierunków ? Mój poziom z angielskiego jest średni, rozumiem, porozumiewam się ale z gramtyką trochę gorzej, ale wiem, że jeszcze jest troche czasu do września. Wiem, że pytam ogólnie, ale gdy przeglądam te fora, to się załamuję, bo nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Bardzo zależy mi na tym.

Zastanów się w ogóle, czy jest sens wyjeżdżać, w sensie, czy w dwa lata będziesz w stanie napisać egzaminy na takim poziomie, żeby walczyć z nativami o miejsce na uniwersytecie. Bo jak Ci nie pójdzie, to efekt będzie taki, że nie będziesz mieć ani kwalifikacji z Anglii ani polskiej matury. Zapomnij o genialnych opiniach typu 'w Anglii jest tak niski poziom że wszystko napiszesz na A'. Przedmioty ktore wybierzesz mają bardzo duży wpływ na to, co chcesz studiować, bo każdy uni ma swoje wymagania. Ale jeśli już się zdecydujesz na przeprowadzkę, to żeby mieć wiadomości z pewnego źródła, znajdź szkoły w Birmingham, napisz do nich, przedstaw sytuację i zapytaj o co chcesz. Nikt pewniejeszej odpowiedzi Ci nie da.

Czyli uważasz, że lepiej zostać jeszcze w Polsce do tych studiów i mieć pewną maturę? Czy w 2 lata nie da się tak solidnie doszlifować języka, będąc tam na miejscu?

Czy nie da się doszlifować - nikt Ci tego nie zagwarantuje ani w jedną, ani w drugą stronę. Język to nie wszystko. Zastanów się, czy będziesz w stanie uczyć się po angielsku kilku przedmiotów na takim poziomie, żeby dostać się z nimi na studia? Nie będziesz miał taryfy ulgowej jako uczeń z Polski, musisz się nauczyć tak dobrze, jakbyś nie był obcokrajowcem i język nie stanowił żadnego problemu.

Kurde jak to ocenić... Jako uczniowie z Polski mamy jakąś taryfę ulgową? Czy to właśnie nie będe miał przewagi nad osobami, które dopiero będą się tam doszlifowywać? Czy nie lepiej zrobić to teraz? To ile przedmiotów trzeba się uczyć? Mam popatrzeć na interesujące mnie kierunki na brytyjskich uczelniach i zobaczyc przedmioty w a-levels?

Czytaj uważnie co napisałam: Nie będziesz miał taryfy ulgowej jako uczeń z Polski.



Kto gdzie dopiero będzie się doszlifowywał? Masz na myśli, że maturzyści przyjeżdżający z polską maturą na studia w UK będą się doszlifowywać a Ty będziesz miał przewagę? Okej, najpierw na studia trzeba się dostać. I robiąc zamiast matury college niekoniecznie musisz zrobić wielkie postępy. I znam takie przypadki osobiście, gdy uczniowie z maturą radzą sobie lepiej językowo niż Ci, którzy język znali średnio i po wyjeździe na A-levels oczekiwali niemal cudów. Kwestia zastanowienia się, czy w UK sobie poradzisz, czy nie opłaca Ci się bardziej zostać i mieć w kieszeni polską maturę.


Tak. Zobacz na kilku uczelniach pod wybranym kierunkiem/grupa kierunków czego wymagają i na jakim poziomie.

To college to nie jest ich matura? To nie jest ważne?

Mi koleżanka napisała, że jest w college i ze nie maja zeszytow, zadnych testow, sprawdzian tylko jeden na koniec roku a nauczyciel podaje odpowiedzi. To moze byc prawda? I to prawda, ze po tym college bede mial wyzsze wyksztalcenie ? :O

Chyba sobie jaja robisz. W ogóle nic się w college nie robi, a na studia dostajesz się na ładne oczy. Rewelacja, tez tak chce!
College nie jest sam w sobie maturą, jest ważny o ile masz dobre wyniki, w innym wypadku możesz sobie włożyć dyplomik w ramkę i powiesić nad łóżkiem i podziwiać przed wyjściem do pracy do McDonalds.
Prosty rachunek: wykształcenie wyższe = studia, college to nie studia.

Też tak właśnie myślałem. Tu, żeby iść na studia muszę zdać 5 przedmiotów z A-levels? Czy nie uważasz, że ich system jest pod tym względem lepszy od naszego, że sami wybierają sobie przemioty według ambicji a nie jak u nas w LO 15 przedmiotow?

Nie wiem dokladnie, zobacz entry requirements na stronach uniwersytetow.

co do systemu - nie ma idealnego, ale pod wieloma względami lepiej wypada niz polski.

Czy to prawda, że po Collegu idzię się do pracy zwykle? A po Sixth Form zdaję się A level i po tym idę na studia, chodzi mi o to co jest lepsze, gdy chcę być lepiej przygotowany na studia? I czy w collegu tez sie zdaje A level czy tylko w Sixth Form?

College a Sixth Form to jedno i to samo. College generalnie osobno a Sixth Form jako dalszy ciag nauki w High school. Obywa sie konczy A levels.
Nie wiem gdzie takie infoirmacje dostales, ze po 'colleg' idzie sie do pracy....Mozna jak sie chce, zatem tez mozna isc do pracy po ukonczeniu High school. Nikt Cie nie zmusza na dalszy ciag nauki. Chociaz teraz to przypuszczam, ze nauka obowiazuje do 18 lat.

Więc to tak naprawdę to samo? Nie ma żadnych różnic? Poziomy są identyczne/zajęcia itd?