Studia II stopnia

Temat przeniesiony do archwium.
Witam,
Wybieram się na studia w Polsce, ponieważ swoją szansę na studia za granicą przespałem (rok temu nawet nie myślałem o studiach), jednak po pobycie w Wlk. Brytanii i zainteresowaniu się tematem, zobaczyłem, że jest ciężko się dostać, ale nie jest to niewykonalne. Jak już mówiłem studia undergraduate raczej nie wchodzą w grę, bo wyniki z matur nie na tym poziomie, a na niektóre uniwersytety przyjmują tylko po pierwszej sesji. Nie chcę tracić kolejnego roku na poprawy matur, dlatego zdecydowałem się na studia w Polsce i kontynuowanie ich w Wlk. Brytanii (o ile mi się uda). Tak naprawdę największym problemem są dla mnie finanse. Studia na poziomie masters, które mnie interesują kosztują od ok. £7000 do ok. £1[tel]mieszkanie, jedzenie, musiałbym się zapożyczyć na co najmniej jakieś £20000 albo nawet więcej. Chciałbym się zapytać, czy idę dobrym tropem (finanse) oraz czy warto zdobyć tytuł MSc po polskim licencjacie (mam na myśli koszty). Generalnie jeśli mi nie wyjdzie to świat mi się nie zawali, ale uważam, że warto spróbować, jeśli jest chociaż cień szansy.
Dzięki
Chyba czegos sie nie doczytalam, albo nie zrozumialam.
Rozumiem, ze wyniki z matury masz marne, ale studia 'undergraduate' nie wchodza w rachube, bo chcesz od razu isc na Masters. Tego nie dasz rady zrobic....
Napisz mi, tylko tak zebym mogla zrozumiec w jaki sposob chcesz sie dostac na studia w Polsce z marna matura?
Trochę chaotycznie napisane, ze względu na porę, przepraszam. Chodziło mi o to, żeby skończyć w Polsce studia I stopnia, potem próbować w Wlk. Brytanii dostać się na Masters.
Cóż, w tym przypadku kwestia jest nieco bardziej złożona.

Generalnie zwykle studia robione za granicą są przyjaźniej traktowane niż ubieganie się o pracę w UK z polskimi studiami. Niby mówi się, że systemy są równe i można nostryfikować, ale jak jest każdy wie.
Tutaj musisz sobie zadać pytanie: Co jest dla mnie ważniejsze i gdzie chcę mieszkać i pracować? Chcesz to robić w Polsce, z ryzykiem, że z dwoma magisterkami dostaniesz się do call center - Twoja sprawa. W tym przypadku jeśli Twoje studia nie są "chodliwe" w branży możesz odpuścić sobie studia w UK. Jeśli jednak jest to specyficzny kierunek z niszą - zastanawiałabym się nad UK, bo w oczach pracodawcy będziesz wyglądał nieco lepiej.

Koszty. Szczerze mówiąc to muszę powiedzieć, że mnie osobiście takie koszty by przerażały. Tzn nie jest to niewykonalne, ale szczerze: skąd weźmiesz tyle pieniędzy? Czy warto jest zaczynać dorosłe kroki z kredytem przy założeniu, że nie idziesz na te 'bardziej znaczące' uczelnie w UK? Czy rozważałeś jak w ogóle zdobędziesz taką kwotę?
Generalnie UK ludzie nie pracują na tyle aby móc się samodzielnie utrzymać, a Ty masz jeszcze do tego czesne do zapłacenia.

Nawiązując jeszcze do kwestii finansów: tak, jeśli zrobisz sobie studia w UK ( przyzwoity uni) to będziesz zarabiał więcej niż w PL. Pytanie tylko czy chcesz tam zostać.
Finanse są ogromnym problemem jeśli chodzi o mastery, ALE! Są uniwerki, które oferują w pełni opłacone mastery, jest ich niewiele i jest spora szansa, że nie będzie wśród nich takiego, który akurat będzie pasował do Twojej ścieżki zawodowej. SAAS w Szkocji opłaca studia undergraduate, ale również mają kilka masterów, na które mogą Ci dać pieniądze. Natomiast musisz pamiętać o tym, że z reguły po polskich studiach jest się dużo ciężej dostać na mastery, bo oceny przeliczane są trochę niekorzystnie i naprawdę musiałbyś skończyc studia z bardzo wysokimi ocenami, żeby myśleć o masterze w UK. Wg niektórych przeliczników 4 na dyplomie z Polski to klasa dyplomu 2.2, a wymagana jest minimalnie ocena 2.1, na niektórych 1st. Ogółem dostanie się nie jest niemożliwe, ale trudniejsze. Moje pytanie jeszcze jest takie: skąd weźmiesz tę kwotę o której mówisz:

Cytat:
musiałbym się zapożyczyć na co najmniej jakieś £20000 albo nawet więcej

Skąd konkretnie chcesz ją pożyczyć? Bank na dzień dobry w życiu Ci takiej kwoty nie da :)

O jakim masterze myślisz?
Jestem w o tyle dobrej sytuacji, że jeśli wybierałbym studia masters byłoby to computer science, a w tej branży jeśli się postaram to mogę się spełniać gdzie chcę nawet bez szkoły. Ale z anglosaskim dyplomem będzie pewnie łatwiej. Pisałem już, że świat mi się nie zawali, jeśli to nie wyjdzie, a pytam teraz, kiedy mam jeszcze dużo czasu. Co do aplikowania z tytułem I stopnia, nie wiem jak jest w UK, dlatego się pytam (choć czytam, że często wymagany jest dobry, tak jak np. na Politechnikę Warszawską, a i tak 80% miejsc jest dla studentów PW, więc też łatwo nie jest). Czy chciałbym mieszkać w Wlk. Brytanii? Mając taki dług do spłacenia, nawet musiałbym, a nie oszukujmy się brytyjski dyplom + (nawet) kilkuletnie doświadczenie w pracy w UK > polski dyplom + doświadczenie w Polsce. O ile mój tok rozumowania jest poprawny; jeśli nie to proszę o sprostowanie.
Muszę jeszcze dodać, że to nie jest tak, że nic nie umiem i nic nie zamierzam robić i otrzymać tytuł PhD w Cambridge. Dzięki.
Jak widzę odpowiadasz nieco wymijająco.
Oczywiście, że lepiej jest uczyć się w UK i tam pracować. Jesteś w sytuacji, w której nie posiadasz uprzywilejowanej pozycji podczas rekrutacji, ale Twoja sytuacja nie jest tragiczna. Ucz się, zdaj wszystko możliwie jak najwyżej i wiej do Wielkiej Brytanii jeśli jest to Twoim marzeniem.

Pragnę jeszcze zwrócić uwagę na wydatki, tak jak moje przedmówczynie.

Chciałbyś zapożyczyć się na 117 000 zł albo nawet więcej, jak sam piszesz w pierwszym poście. Skąd chciałbyś taką kasę otrzymać? Nikt nie daje kredytu na piękną buźkę, a i spłata takiego kredytu w UK też nie jest natychmiastowa.

Może mnie coś w życiu ominęło...proszę, oświeć mnie - skąd chcesz wziąć te 120 000 zł?
W swoim pierwszym (chaotycznym) poście zapytałem, może nie wprost, o rady nt finansów. Jeśli kredyt, ani żaden grant, czy scholarship nie wchodzą w grę, będę musiał obejść się smakiem. O tym, że spłata kredytu nie jest natychmiastowa też wiem, napisałem, że z moim hipotetycznym długiem musiałbym pomieszkać kilkanaście/dziesiąt miesięcy w Wlk. Brytanii. No cóż, dzięki za rozwianie moich wątpliwości, być może, przykładając się do nauki, uda mi się zaczepić jakieś międzynarodowej firmy, lub po prostu nie będę musiaół opuszczać kraju. W każdym razie dzięki.
Próbuj. Kto nie próbuje ten nie ma. Zawsze możesz jeszcze pojechać po licencjacie i tam szukać pracy w branży, a jak nie to przynajmniej na studia uzbierać/ iść na polskie.
edytowany przez MMS2106: 20 cze 2015
Finansowanie mastersa niestety proste nie jest. Istnieje co prawda Career Development Loan (maksymalnie 10 tys.), ale żeby się o nią starać, trzeba mieszkać w UK przez trzy lata i spełnić masę innych kryteriów. W Szkocji SAAS udziela pożyczek na czesne na studia postgraduate (nie na wszystkie kierunki) i na tzw. życie , ale wysokość pierwszej to maksymalnie 3,5tys. na rok, a drugiej 4,5tys. na rok.
Większe/lepsze uczelnie oferują często dość spore stypendia, tylko trzeba mieć bardzo dobrą ocenę na dyplomie studiów pierwszego stopnia (2.1 lub 1st czyli 5 lub 6), dobre referencje i dobre uzasadnienie "dlaczego ja".
Oprócz czesnego potrzebne będą ci jeszcze pieniądze na mieszkanie (+depozyt na początek), rachunki, transport, jedzenie i inne rzeczy codziennego użytku, a musisz liczyć się z tym, że na większości kierunków na poziomie Master's zajęcia są ok. 4 razy w tygodniu, więc nie zostaje dużo czasu na pracę zarobkową.
Dobrym rozwiązaniem mogą być studia w trybie part-time przez co najmniej 2 lata => więcej czasu na zarabianie i czesne bardziej rozłożone w czasie. W tym przypadku uczelniane stypendia zwykle nie przysługują, ale przy bardzo dużej dawce szczęścia może zarobisz na wszystko sam.

Z tego co zrozumiałam, studia 1 stopnia ciągle są przed tobą, ale nie aplikujesz do UK ze względu na nieciekawe wyniki matury. Czy w takim razie myślałeś o college'u? Nie wiem jaki region UK cię interesuje, ale jeśli Szkocja wchodzi w grę, to mogłaby to być dla ciebie dobra opcja, zwłaszcza że jest SAAS. Po college'u (rok/dwa lata) możesz starać się o przyjęcie na uniwersytet od razu na drugi lub nawet trzeci rok. Co w rezultacie zajmuje tyle samo czasu, co studia od początku na uni (w Szkocji to 4 lata).

A jeśli nie jesteś nastawiony konkretnie na UK, tylko na studia za granicą w ogóle, to np. w Danii studia są darmowe (również te drugiego stopnia) :)
W Danii w ogóle inaczej patrzą na system oceniana. Żeby się dostać musisz mieć odpowiednią ocenę na końcowym świadectwie LUB odpowiednio zdaną maturę. Czyli de facto są kierunki, na które przyjmują osoby z 3 i 4 na świadectwie nawet jeśli zawalą ( ale zdadzą!) maturę. Tutaj czynnikiem decydującym jest list i interview - oni muszą nabrać przekonania, że to Ty właśnie powinieneś brać udział w programie, że to z Tobą chcą współpracować i na Ciebie wydać te 3[tel]zł ( przeliczenie z lekcjami duńskiego + czesne, do tego powinno jeszcze dojść comiesięczne SU w wysokości 5 000 kr ect) Nie mówiąc o tym, że na start potrzebujesz niższej kwoty niż ta, której potrzebujesz w UK i spokojnie utrzymasz się z własnej pracy.
Obecnie studiuję w Danii, więc jakby co to pisz ;)
edytowany przez MMS2106: 22 cze 2015
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia