"Zakladam jako czlowiek lagodny, ze to nie miala byc kasliwa ironia (o ile miala to troche szkoda mojego czasu na bicie piany na forum).
Po prostu pomagamy w procesie rekrutacyjnym i nie widze w tym nic zlego. Po to sa ulatwienia, zeby z nich korzystac. To, ze ktos jezdzi autobusem nie znaczy, ze nie potrafi chodzic na pieszo (generalnie). A o ile ktos woli UCAS i to go dowartosciuje, tez nie widze problemu."
Wg. mnie to dobrze, że są takie osoby/instytucje które pomagają, bo dzieki nim łatwiej się jest dostać i zawsze ma sie fachowa porade i pomoc :)
Ale tak z ciekawosci chcialem zapytac, co tacy posrednicy maja z tego ze pomagaja przyszlym studentom(pomijam oczywiscie satysfakcje, czy wdziecznosc ze strony tych co sie dostali :P).