Dzięki za rady! Rzeczywiscie, najlepiej od razu nie planowac wszystkiego. Pierw skończę liceum, potem pojede do Stanów na studia (raczej) a dopiero potem zdecyduje co dalej. Zycie musi byc spontaniczne... na pytanie czemu akurat usa - odpowiedz jest prosta, cala zachodnia europe zjezdzilem jako turysta, wiem czego moge oczekiwac, a Ameryka jest ciagle dla mnie zagadką. Wiem, ze rzeczywistosc moze byc inna niz w filmach hollywood, i taka jest z pewnoscia, ale mimo tego chcialem tam pojechac, poczuc jaka jest prawda. Wtedy bede mogl wrocic z czystym sumieniem, ze nic nie trace i rozpoczac nowy rozdzial w zyciu. Jesli jednak zafascynuje sie tamtym swiatem, jesli odnajde sie to zostane. Ale co tam, trzeba zyc chwila.... Carpe Diem... czy jak to woli.
Jakie są wasze marzenia?
Ja bym, chcial pojechac autostopem przez droge miedzystanowa 66, (choc wiem ze to nielegalne)... i rozkosztowac sie zachodem słonca. ( i wiem ze podobne widoki sa w innych krajach:)
--You think you\'re special. You do. I can see it in your eyes.--
Byłbym wniebowziety gdybym mogl zwiedzic i nawet zyc tam z bliska mi osoba...:*
Ludzie, wiem że moze jestem ostro pier.... ale jesli macie marzenia, nie bojcie sie ich realizowac!! To one sprawiają że jesteście wyjatkowi. Nawet jesli jest to cos szalonego - sprobojcie. Byc moze i do was usmiechnie sie szczescia, a juz napewno zdobedziecie doswiadczenie, ktore bedzie nieocenione.
Po co mi jakis American dream??
Ja wole miec \"my own dream\" po są rzeczy na świecie, dla których warto żyć, dla których warto się poświęcić... A życie mamy jedno, przypominam. Być może ktoś kto czyta właśnie ten tekst, zatrzyma się o te kilka sekund dłuzej i wyciągnie choc małą korzysc. Ja uważam, że dostaliśmy szanse i powinniśmy ją wykorzystac.
---You\'ll never walk alone---
Pozdrawiam was gorąco i jeśli chcecie odpowiedzieć to będzie mi bardzo miło. Wrócę tu i odpowiem na wasze wpisy. Pozdrawiam!!