>No coz, dla mnie to nie
>jest argument na to, ze w stanach jest strasznie zle bo takie rzeczy
>sie dzieja...
Nikt nie powiedzial ze strasznie zle jest. Strasznie zle jest w Mozambiku. Ja tylko apeluje do rozsadku mlodziezy aby przed wyjazdem wiedziala o wielu sprawach. Jesli ktos ma jakis sensowny zawod, na ktore jest zapotrzebowanie w USA i juz ma jakies kontakty zawodowe to jak najbardziej niech wyjezdza. Ale jazda " w ciemno" nie ma sensu, chocby byl tam i Towoj sasiad i zalatwi ci prace murarza:)) Poza tym trzeba SERIO przeliczyc czy zarobki i to co wydajesz na zycie rzeczywiscie przyniesie ci WARTE ZACHODU oszczednosci ( Kurs zlotowki dolara!+ cena zycia tam). No chyba ze chodzi o jezyk. Jesli ktos liczy na pozostanie NA STALE w USA, to niech raczej rozmysla o slubie z jakas Amerykanka, no chyba ze wstapi do gminy Zydowskiej:)), albo cudem wylosuje zielona karte. Wiekszosc jednak Polakow jest USA NIELEGALNIE OD LAT. Znana sprawa. Prosze sie nie porownywac do legalnie przebywajcych pod wzgledem zarobkow, bo nielegalnie tak lekko nie maja. I to trzeba wziac pod uwage. Na wizie turystycznej jest sie NIELEGALNYM pracownikiem.
A tak gwoli informacji 40mln amerykanow nie ma ubezpieczenia (jesli ktos nie wierzy niech zagoogluje i sprawdzi. To znany problem w USA). Ubezpieczenie jest bardzo drogie i na pewno Polaka przyjezdzajacego " na dorobek" nie stac na opieke medyczna w USA. To jest bardzo duzo pieniedzy na miesiac. A dorabiajacy sie Polski student zaciska pasa.
ZUS w Polsce dla pojedynczej osoby, samozatrudnionej TEZ JEST BARDZO BARDZO DROGI, jakies 2000 zl. To tylko ubezpieczenia grupowe sprawiaja ze jest to znosnych wymiarach. A grupowe sa tylko w firmach a nie dla nielegalnie pracujacych. Poza tym w USA ubezpieczalnie tez nie ubezpieczja ot kazdego emigranta z ulicy, Social Security Number jest nieodwolalny.
Tacy ludzie wyjezdzajacy na ROK nie ubezpieczaja sie w PZU przed wyjazdem bo to tez sa duze pieniadze i w Polsce ( sprawdz ile kosztowoaloby ubezpieczenie na 100 tys, bo taki rachunek mozna dostac po wypadku i leczeniu) jest to ubezpieczenie TYLKO od nieszczesliwych wypadkow i nic wiecej. Ledwo wyciagna na bilet do USA najczesciej.
Zycie w USA tez kosztuje, a tacy ludzie chca sobie zaoszczedzic, mieszkaja po kilku w jednym pokoju aby bylo taniej, i na pewno nie w chodzi w rachube ubezpieczanie bo byc moze nawet by sie nie utrzymali. Niestety emigrantow nie zatrudnia sie za wysokie pensje. Sa atrakcyjnymni pracownikami bo otrzymuja nizsze gaze na godz niz legalnie przebywajacy.