No a wlasnie im blizej wakacji tym wiecej ofert, a czlowiek coraz wiekszego bzika dostaje. Niby ceny wszedzie zblizone, ale... jak sie nie zna szkol od podszewki, to trudno wybrac... no i tak, lepiej Hiltona (maja byc male grupy i native speakers, plus darmowe konwersacje wieczorami??) czy Lektora 30h/250 zl (ten grupy mala obiecuja, ale zadnych dodatkow, nic nie wiadomo o native'ach?? czy moze polscy lektorzy??), czy moze to studium jezykow obcych przy politechnice wroc (tam za 390 zl az 60 h... warto??? bo jakos smiesznie tanio), no a ta szkola experto, to nowa szkola?? ... macie jakies doswiadczenia z kursami wakacyjnymi, niekoniecznie we Wrocku? Duzo sie nauczyliscie? czy raczej tak hobbistycznie dla podtrzymania kontaktu z jezykiem? Czy to w ogole realne podszkolic jezyk w ciagu miesiaca, dwoch??
bo teraz chodze na kurs ang do jednej ze szkolek (nie wymienionej tu) i to raczej hobbistycznie, zeby sobie pogadac, i ewentualnie wyjasnic sporne kwestie gramatyczne...
echh, moze lepiej dam sobie z tym spokoj... :(
pozdrawiam
(bardzo dzis zmeczona) Ela