JAK założyć własną szkołę Językową

chciałabym się dowiedzieć jakie dokumenty i zgody sa potrzebne do założenia własnej szkoły językowej.I ile w przybliżeniu kosztuje założenie takiej szkoły zatrudniającej koło 3 pracowników .Obecnie jestem absolwentka Kolegium bez mgr i czy miałabym szanse na założenie takiej szkoły?????PROSZĘ O POMOC:)
Z góry serdecznie dziękuje

Zgody nie potrzeba, a dokumenty zależą od formy prawnej. Z kolei koszty zależą od lokalizacji i oferty szkoły. Szansę na założenie ma każdy, ale to czy uda się ją utrzymać i rozwinąć zależy od zdolności managerskich założyciela. Nie chcę Cię zniechęcać, ale jeżeli zamiast sprawdzić co i jak, wolisz zadać pytanie tutaj, to nie wygląda na to, żeby to było coś dla Ciebie. Ale może to tylko pozory.
W każdym razie zacznij od zrobienia bizesplanu z uwzględnieniem faktycznych warunków w jakich funkcjonowałaby szkoła. Pamiętaj, żeby szczególnie uwzględnić koszty reklamy, które na początku istnienia szkoły są zazwyczaj ogromne. I nie nastawiaj się na zysk w pierwszym roku.
A potem poczytaj sobie przepisy dotyczące działalności gospodarczej, BHP, podatkowe i jeszcze parę innych. Jak przez to przebrniesz i się nie zniechęcisz, to dasz sobie radę. Jednak nie nastawiałabym się na to że dasz radę prowadzić szkołę i kursy jednocześnie:)

pzdr,
Aga

aga p.p. dzięki za udzielenie odpowiedzi na moje pytanie.To są narazie odległe plany "ale kto pyta to nie błądzi"prawda .:)ja palnuję małą szkółkę albo same kursy bo mieszkam w małym miasteczku do 7 tyś.mieszkańców więc szkoły z prawdziwego zdażenia nie założę a co do kasy to żaden bisnes nie zwróci się po roku ale zeby zarobić to oczywiste że trzeba w niego włożyć kasę i mnostwo czasu i chęci to ja to wiem doskonale bo prowadzę z mężem własne biuro podróży .ale dzięki każde słowa(przyjemne i te mniej) i rady się przydadzą
pozdrawiam

E, no to taka bardzo zielona nie jesteś:)) Kursy to fajny pomysł, bo od razu odpada Ci mnóstwo opłat związanych z utrzymaniem siedziby (mozna np. wynająć od jakiejś szkoły sale na godziny). Możesz też pomyśleć o kursach dla firm, bo do tego potrzebni są tylko chętni (i samochód).
No i nie zniechęcaj się liczbami - jeśli nie ma żadnej konkurencji, 7 tys. mieszkańców to całkiem fajny rynek. Tym bardziej, że można uczyć nawet dorosłych, którzy język znają całkiem nieźle.

pzdr,
Aga