2 miesiące przed egzaminem, ktory ma sie odbyc 12 marca 2004 , wyslalam swoje zgloszenie, wpłaciłam 130 $, wszsytko ładnie , pieknie, ale jak narazie nie dostałam żadnego zgłoszenia na egzamin, wysłałam e-maila do TOEFL services, a oni mi odpisali ze nie moga mnie znalezdz w swojej bazie danych, teraz znowu do nich napisałam i pewnie bede czekac 3 dni na odpowiedz. I jak to sie nie załamac... nie wiem co tam sie dzieje, czy rzeczywiscie nie doszła poczta, chociaz wysyłałam listem poleconym, czy moze mają tam taki bałagan, albo rozmawiałam z nieodpowiedzialną osobą, ale pieniadze napewno nie przepadły...juz sama nie wiem co o tym myslec. Jutro chyba do nich musze zadzwonic i wyjasnic sprawe, tylko ze jeszcze nigdy nie gadałam z nativem i nie wiem jak to bedzie, czy wogole go zrozumiem. Same klopoty z tym egzaminem, jesli sie teraz nie uda to pozegnam sie ze studiami za granicą....Jesli macie do wyboru to lepiej bierzcie sie za FCE,Cae , CPE bo przynajmniej tam jest jakas organizacja a jesli chodzi o TOEFL\'a to az plakac się chce.