Praca w anglii - manchester? czy inne miejsce?

Temat przeniesiony do archwium.
mam zamiar(!) pojechac, ok.25 czerwca do anglii. 21lat,język komunikatywny,zero doświadczenia w pracy w pubie/restauracji a takie coś by mnie interesowało najbardziej(studentka).
1. gdzie radzicie jechać : manchester/czy inne miejscie
2. jak załatwiać mieszkanie-jakieś namiary to by mnie strasznie cieszyło
3. no i jak z pracą wlasnie w tym terminie ...
z góry dzięki!
Witam. Do Manchesteru jezdze od 5 lat, obecnie jestem tutaj od roku na stale. Wczesniej byly to przerwy miedzysemestralne, czyli wakacje na okres do 4 miesiecy. Manchester znam jak wlasna kieszen, postaram sie przedstawic wam sytuacje jak to wszystko wyglada. Przede wszystkim Manchester to nie Londyn tu nie ma wywieszek w oknach, ze ktos proponuje mieszkanie tu nie jest latwo o wynajecie mieszkania !! Zdecydowanie Londyn jest bardziej nastawiony na tego typu sprawy. Zatem jesli chcecie znalezc mieszkanie to albo przez internet w Polce poszukajcie, albo jak juz bedziecie w UK to w autobus wysiasc na dzielnicy ktora was interesuje i pochodzic sobie na 100% znajdziecie ogloszenie do wynajecia domku przez firmy w tym posredniczace. Bedzie to szyld na nim numery telefonu dzwonicie dogadujecie sie ze chcecie zobaczyc mieszkanko i juz. No chyba, ze wiecie co i jak to prosto do agencji i przez nia szukacie mieszkania. Co do cen mieszkan to roznie, pare lat temu bylo naprawde tanio, obecnie ceny ida w gore a to dzieki nam, czechom itd. Dalej, wynajmujac mieszkanie trzeba liczyc sie z kaucja, mniej wiecej 200 Ł zalezy od stopnia urzadzenia mieszkania (ona jest pozniej zwracana, no chyba ze cos uszkodzicie :) ) poza tym platne z gory za 1 tydzien, wiec nie jest za rozowo. Teraz kwestia pracy hmmm pamietam okres gdzie w Manchester bylo Polakow tyle ze mozna bylo ich policzyc na palcach, obecnie Manchester w miesiacach czerwiec, lipiec, sierpien robi sie jak 2 Londyn. Wszedzie jest nas pelno. Pamietam jak mozna bylo wertowac oferty pracy bo bylo ich mnostwo, obecnie... posluze sie przykladem: sprowadzilem moich znajomych, jezyk bardzo dobry, studia. Szukali pracy oczywiscie z moja pomoca i wygladalo to tak: pobranie aplikacji z roznych firm, zakladow, sklepow, ponad tydzien czekanie na odpowiedz albo tak albo nie. Niestety we wszystkich przypadkach nieee a dlaczego a dlatego bo brak NIN, brak konta bankowego !!! przy czym NIN podstawa !! Nie pozostalo nic innego moim znajomy jak poszukac pracy na czarno w Take awayach i znalezli przy czym nie cale 3 funty na 1 h praca do rana, w cieplym, gdzie pot lal sie strumieniami, udreka z pijanymi angolami zamawiajacymi jedzonko. Po prawie 3 miesiacach wrocili do Polski szybciej niz mogli, niestety, takie sa realia. Nie ma co sie oszukiwac Manchester to nie Londyn, gdzie jest zdecydowanie wiecej pracy, wiecej biur posredniczacych i mnostwo wymieniania. Przy czym zarowno Manchester jak i Londyn to 2 duze metropolie, przy ktorych o prace naprawde ciezko. Moje rady zeby wybrac sie tu trzeba miec: duzy portfel ( nie wolno rezygnowac po 2 tyg i wracac do domu, przy czym ja wiem, ze wszystko kosztuje, ale jesli chce sie miec prace nie wolno), fajnie by bylo miec znajomosci no i swietnie gdyby sie mowilo bardzo dobrze po angielsku. Ostatnia deska ratunku moze byc jobcenter przy czym tutaj sprawa wyglada tak: szukasz pracy, drukujesz masz na niej telefon, korzystasz z darmowej butki i dzwonisz do pracodawcy!!! Twoj angielski musi, powtarzam musi byc komunikatywny inaczej pracodawca sie z Toba rozlaczy, nie bedzie z Toba rozmawial. Wiem, ze to jest utrudnienie dla ludzi ktorzy mowia srednio po angielsku, bo przy takiej rozmowie niestety musisz uzywac angielskiego plynnie i rozumiec co do Ciebie mowia. Niestety jest to przykre ale taka jest rzeczywistosc. teraz z innej beczki. To co obserwuje to duze miasta UK sa dawno obsadzone ludzmi, najsensowniej jest wyjechac do malych miast, czy miasteczek tam pracuje sie i fajnie i ludzi nie ma, jest zdecydowanie latwiej o prace i za dobre pieniadze, ale kazdy robi jak chce. Mam nadzieje, ze co tu napisalem jakos wam rozjasnilo jak wyglada sytuacja w Manchester !! w razie pytan piszcie. ahh zapomnialem dodac miasto jest piekne jak sie ma prace, jak nie niestety trzeba szybko wracac. Pozdrawiam odwiedzajacych Manchester.
Opisales realia w Manchesterze - i jeszcze cos dodam- w miesiacach wakacyjnych to szukaja tez pracy studenci nie tylko z Anglii (tez zarobek na studia) ale i N. Zelandii, Australii itp-ktorzy mowia plynnie po angielsku. Pierwsze to jezyk po prostu musi byc nie tylko 'komunikatywny-(bo co to znaczy?) ale taki zeby sie nie tylko dobrze zrozumiec ale wiedziec dokladnie o co chodzi.
A dzisiaj rozmawialam z kims kto mi mowil, ze Polacy tutaj przyjezdzaja przez rozne 'agencje', ktore biora od nich kaucje za dom, a wtedy £50 tyg od osoby. Tylko ze dom ma 4 sypialnie, a sa po 2,3 w jednej. Takie domy to sa do wynajecia za 450-550 na miesiac. Kazdy robi co moze, ale prosze was, uwazajcie na tego typu agencje i dokladnie, ale bardzo dokladnie przeczytajcie szczegoly pracy, placy, zamieszkania itp - zanim tu sie znajdziecie. Dowiedziec sie o tych szczegolach tutaj juz na miejscu niestety jest za pozno.
Terri masz racje. Ja teraz jestem w Polsce na Swieta iii wiekszoc moich znajomych wyjezdza do tesco przez agencje z krakowa. To co mi opisywali bylo tragiczne. 70 funtow za pokoj !! gdzie spia w nim 2 osoby !! male pokoiki. Dalej praca tylko w nocy i kontrakt na 12 miesiecy aaaaaa pracuj tak przez rok pelen noc w noc ;p idzie sie zajechac :) Poza tym Tesco jest cwane chwyta polakow bo wiedza, ze 1 polak zastepuje 3 angilkow. Pozdrawiam !!!
zapomnialem dopisac. Terri masz teraz racje co do studentow !! Manchester jest przez nich w wakacje oblegany max. W Manchester jest taki duzy dom handlowy Primark, kiedys czesto i gesto oblegany przez Polakow, a obecnie przyklad z ostatnich wakacji, polakow na palcach mozna bylo policzyc poniewaz ich miejsce zajeli... AMERYKANIE, studenci, co wydaje sie dosc smieszne ale tak jest. Co to duzo pisac, obecnie w MAN jest bardzo ciezko o prace.
Dzieki - ale jak sam widzisz, trzeba byc na miejscu zeby cos wiedziec o tym wszystkim.
Do wypowiedzi Speedofsound:

Zgadzam się, początki nie są najłatwiejsze, ale nie straszmy tak NIN i kontem bankowym - wszystko jest do załatwienia. NIN dostajesz "od ręki" tymczasowy, potem załatwiasz sobie stały, a z kontem też można sobie poradzić, jeśli masz już zatrudnienie i np. list od pracodawcy. Myślę, że może pomóc trochę uporu i odrobina wiary, że wszystko da się załatwić. Więc jeszcze raz - konto i NIN jest ważne, ale nie jest żadnym decydującym czynnikiem w kontekście powodzenia lub niepowodzenia jeśli poszukujesz pracy.
niezal masz racje jak masz list od pracodawcy to idzie z gorki ;p tylkoooo najpierw trzeba miec ten list ;p i tu jest pies pogrzebany ;) bo wiekszosc polakow ma problem z poszukiwaniem pracy !!!
-prawda - jak juz sie ma prace i miesjsce zamieszkania - to wszystko mozna zalatwic.
Jednak myślę, że upór i dobre chęci mogą zdziałać bardzo dużo. Najgorsze co może się zdarzyć, to nastawienie na wstępie, że "bedzie baaaardzo trudno" lub "i tak nic nie załatwię". Z takim nastawieniem, moim zdaniem, można darować sobie wyjazd i zaoszczędzić narwów.

Oto mój przykład:
Dwa lata temu postanowiłam pojechać na wakacje do UK. Angielski -poziom ledwo upper-intermediate, załatwione tylko accommodation na pierwsze 10 dni. Poza tym, wyjazd w ciemno. Poleciałam w czwartek, a w niedzielę miałam już dwie prace (w kinie i w firmie organizującej letnie imprezy). Po kolejnych czterech dniach miałam wynajęte fajne mieszkanie i działające konto w banku. Jak to zrobiłam? Po prostu byłam uparta i szukałam. Najpierw szukałam pracy. Pierwszego dnia przeszłam się po mieście i wyhaczyłam miejsca gdzie najbardziej chciałabym pracować - najpierw "pogadałam" tam z pracownikami, następnego dnia uderzyłam do managera - tak znalazłam pracę w kinie. Potem poszłam do Jobcentre i wyhaczyłam ogłoszenia które mnie interesowały - postanowiłam uderzyć tam bezpośrednio, bez powoływania się na Jobcentre. Owszem, miałam na początku problemy, np. z dogadaniem się przez telefon szukając mieszkania, ale po pięćdziesiątym telefonie było już w miarę OK,. Konto i mieszkanie załatwiłam dzięki referencjom managera, który udzielił mi ich... w drugim dniu mojej pracy. Jak to załatwiłam? Po prostu nie bałam się zapytać i poprosić o pomoc. Dziwi mnie, że ktoś tu pisze o National Insurance Number jako o czymś, co jest nie do załatwienia. Przecież NIN tymczasowy dostaje się "od ręki",a potem się tylko czeka na interview i stały numer. Dlatego nie staraszmy ludzi, że formalności na początku są nie do załatwienia. Może być trudno, nawet bardzo trudno, ale można sobie z tym poradzić.
Bardzo sie ciesze, ze tobie to sie udalo - ale to bylo, jak piszesz 2 lata temu. Teraz jest troszeczke inaczej - moze dlatego, ze po prostu wiecej ludzi szuka pracy. Tak, oczywiscie, ze nawet i dzisiaj pracy i mieszkania sa -i ze trzeba byc wytrwalym i nie poddawac sie. Mysle, ze to nie jest nastawienie na wstepie 'ze bedzie bardzo trudno i nic nie da sie zrobic' tylko po prostu opisanie terazniejszych realia.
A ja sama spotykam sie z mnostwo osobami ktore po prostu zostaly wykorzystane przez innych i ktore znajduje sie na lodzie.
ja mysle, ze NIEZAL podala recepte: TRZEBA WIEDZIEC CZEGO SIE CHCE, BYC PRZEBOJOWYM , a nie cieniasem
ja zawsze wszedzie gdzie chcialam prace mialam, nawet w nazistowsko kontrolowanej Szawjacrii i nie na czarno

BRAWO NIEZAL !! TAKICH POLEK I POLAKOW to sie czlowiek nie wsztydzi: przedsiebiorczych, odwaznych BRAWO
Po raz kolejny terri ma racje. To bylo 2 lata temu. Sprobuj teraz :)) zdecydowanie bedzie gorzej. CO do NIN masz racje moja droga dostajesz tymczasowy :)alleeeee najpierw przekonaj pracodawce zeby Cie zatrudnil bez zadnego ;p heh ;p nie jest to prosta sprawa :) Sprawa wyglada tak: idziesz powiedzmy do KFC czy jakiegos MCdonalda, rozmawiasz z pracodawca, facet mowi no swietnie wlasnie Ciebie potrzebujemy mozesz zaczynac od jutra, przy czym pyta a masz NIN i konto w banku, ty grzecznie odpowiadasz, ze nie bo jestes studentem, studentka i mozesz go tylko uzyskac jak on wystosuje pismo z potwierdzeniem, ze Cie chce, na to on odpowiada, ze on Cie przyjmie jak bedziesz miala NIN, ale jak go masz miec jak potrzebujesz tego pisma i tak kolo sie zamyka. Albo trafisz na swietnego kierownika, ktory zdecydowanie bedzie chcial Ci pomoc i taki list wystosuje i bierze wszystko na siebie albo i co dzieje sie zazwyczaj nie dostajesz owego listu. Jestem tu juz pare dobrych lat, wiele widzialem i nikt mi nie wmowi, ze to jest hop i juz. Znalem roznych koazkow co wymadrzali sie, ze to kwestia paru dni a po miesiacu wracali z placzem do domu. Tu nie jest rozowo, zwlaszcza teraz. Pozdrowionka
Czesc :) Ja tez wlasnie chce wujechac do pracy do Angli na lato z tym ze nie mam jeszcze 18 koncze dopiero po wakacjach:P i wlasnie boje sie ze nigdzie z tego powodu pracy nie znajde. czy mam wogole jakas szanse?? Pozdrawiam
Wiem jak jest z praca w Polsce - jestem w Krakowie i ja tutaj szukam pracy. Juz pare razy pisalam - jak ktos wyjezdza przez agencje - to prosze sie upewnic na jakich warunkach (co gwarantuja) - bo to wszystko inaczej wyglada w Polsce jak na miejscu i znam duzo ludzi ktorzy po prostu wyladowali na lodzie. A drugie jak samemu szukacie pracy - to nie tylko wytrwalosc i nie poddawanie wchodzi w rachube - tylko to, ze anglojez. studenci tez szukaja pracy - kazdy chce zarobic na studia itp. i trzeba miec mieszkanie zalatwione chociaz na miesiac a niestety wszystko kosztuje.
Temat przeniesiony do archwium.