work today i tempo team

Temat przeniesiony do archwium.
postanowilam opisac swoja historie z praca w firme work today ktora jest jedna i ta sama firma z tempo team ktora ma siedzibe w holandii. nawzajem sobie posrednicza wiec moze dlatego tak malo nam placa.

wiec jak wyslalam cv od razu na nastepny dzien sie odezwali wiec bardzo sie ucieszylam Pani byla bardzo milo, zapewniala ze warunki sa super ze sa to domki jednorodzinne murowane ze w pelni wyposazone , sprawdzila angielski.

pojechalismy na spotkanie do opola firma ktora dzwonila byla z katowic ale to jedna i ta sama firma.na spotkaniu okazalo sie ze beda to domki bungalowe, ale beda w pelni wyposazone , bedzie pralka w kazdym domku, bo wyczytalam na forum ze nie bedzie i sie specjalnie spytalam bylo bardzo malo zlych opinii o tej firmie wiec jej zaufalam.

przyjechalismy na miejsce i pozniej podpisalismy tam umowy i pojechalismy pod lokacje jak je nazwala pani pracujaca tam .
wiec lokacje byly tak 30 km od pracy dostalismy samochody zeby dojezdzac do pracy ale lokacje lezaly 3 km od glownej jakiejkolwiek drogi a od miasta moze z 4 km. ludzie wozili zakupy wozkami ktore ukradli z supermarketu.

lokacje mozna zobaczyc na dodanych przeze mnie linkach sa to krotkie filmiki i zdjecia.
gdy przyjechalismy okazalo sie ze mieszkamy w lesie na polu pelnym blota i dziur, ze nie ma pralki jest ale platna 5 euro za pranie wszyscy piora recznie. domek na 6 osob zajmuje 20 metrow kwadratowych mierzylam!!!

pokoj sklada sie tylko z miejsca na lozko i malej szafki nie ma miejsca na walizki ani nic innego, w domku panuje zimno jest ogrzewany kominek , ale Pan koordynator robil wielka laske zeby pokazac nam jak sie go wlacza , dopiero jak go zawolalismy to wlaczyl.
sam przyznal ze by tu nie mieszkal. 2 dziewczyny zrezygnowaly od razu , a my po przespanej nocy kiedy bylismy gotowi do dalszej drogi, na szczescie za nocleg nam nie policzono.

w domku panowal haos kazdy wniosl torby i nie wiedzial gdzie je polozyc.bo nie bylo na nic miejsca. lodowka byla mala miala tylko 3 male szeregi i nie ma zamrazarki.
szafka tez jest tylko jedna , byl owszem telewizor i nawet byl polsat i tvn i to jedyne luksusu jakie byly. to nie jest domek dla 6 osob i nie za taka cene w cenie 1500 euro mozna wynajac cale mieszkanie w holandii, a za ten domek wychdzilo ok 2000 euro,
w domku nie bylo cieplej wody!!! akurat sie popsula niby! rano wlaczyli na 30 min nikt nie zdazyl sie umyc.moze to bylo celowe, inni tez marudzili na rozne usterki, z jednego domu wyciekaly scieki prosto na trawe, i w ogole ta cala trawa byla podmokla i ciagle byl;o sie brudnym

zasady panujace na campingu to to ze kiedy wyjezdzac dluzej nic na tydzien musisz wszystko zabrac zeby w czasie twojej nieobecnosci ktos inny mogl sie przespac przez ten czas w twoim lozku!!
po campingu chodzily rozne typy i dziewczyny bez zebow , niektorzy sie zadomowili byly nawet koty ktore spaly pod campingami
i duzo satelit zeby odbierac polska tv

pod obozowisko podjezdzaly rozne busiki z roznych firm miedzyinnymi z firmy intercosmos, hand to work, work today i inne ,
obow skaldal sie z 200 domkow w kazdym mieszkalo po 4-6 osob.
niektorzy postanowili zostac odronic chociaz 2 tygodnie a pozniej wroca, pare osob wrocilo w tym my. jesli komus pasuja takie warunki prosze bardzo dla mnie 20 metrow na 6 osob to masakra
poza tym kibel graniczyl z moim pokojem dzialowa scianka jest 5 centymetrowa wszystko bylo slychac i czuc wiec bylo bardzo fajnie :-)
tak wiec jestem zawiedziona bo firma klamala o warunkach mieszkaniowych a takie domki to sie nadaja na gora 2 osoby a nie 6 i nie za takie pieniadze jakie pobieraja za nie, nie dosc ze dorabiaja sie na naszej pensji to jeszcze na mieszkaniach.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie