Help me, please!

Temat przeniesiony do archwium.
Hey, mam zamiar wyjechać na Wyspy jako aupair, znalazłem nawet kilka ofert w necie. Mój angielski jest na poziomie podstawowym i panicznie boję się rozmowy telefonicznej. Poradzcie co mam zrobic i jak sie przygotować do niej. O czy się rozmawia. Moja siostra była operka w niemczech i jakoś się dogadała z nimi. Teraz nawet pomagają jej czasem bo zostala tam studiowac. AAA panicznie się boję tej rozmowy. Nie mam oporów przed wyjazdem bo już kilka razy pracowałem na wakacjach w Austrii ale nigdy w Anglii. Help me, please!
wiesz rozmowa to nic takiego wielkiego....co prawda zapominasz polowe slow i troche sie motasz z tego "podekscytowania" ale co tam :D najwazniejsze to mowic chocby z bledami...zeby widzieli ze starasz sie dogadac i byleby sie domyslali chociaz o czym mowisz...ja mialam kilka takich rozmow z ta sama rodzina...troche mnie maglowali:D glownie pytali czy chce cos wiedziec, pytali co oni chcieli wiedziec a czego nie napisalam w liscie...opowiadali o sobie i chcieli zebym siebie opisala-jaka jestem z charakteru...nic strasznego...pamietaj ze oni wiedza ze ty jedziesz po to zeby sie uczyc tego jezyka! takze nie ma sie czego bac bo nerwy nic nie pomoga- na luzie....jak robisz bledy to smiej sie z siebie a sie nie denerwuj-taka jest moja rada...ja tak robilam i sie udalo wiec moze jest ona skuteczna:) pozdrawiam i powodzenia zycze!
Dzięki za rady. Nic na to nie poradzę że nadal się deneruję. Pozdrawiam
kazdy sie denerwuje :)
ja z moja hostka gadalam jakies 10 min, glownie ona nawijala, w sumie nie bylo o czym mowic bo wszystko w mejlach uzgadnialismy, jak jedziesz przez neta to wlasnie glownie przez mejle sie dogadujesz z rodzinka :) powodzenia

Zostaw uwagę