O czym pisac i jak czesto??

Temat przeniesiony do archwium.
Hej:)witam wszystkie byłe,przyszłe i obecne Au Pairki:) Niedługo do was dołącze:)Mam pytanie: pisze bardzo czesto ze swoja przyszłą rodzinką, wydają sie po prostu super...szczerze mówią mi o wszystkim. Rozmawiałam z nimi przez tel tylko 2 razy, ale maili w ciagu 2tyg napisalismy ok 20...to dobrze??kumpela mówi ze zabraknie nam tematów...troche tak jest bo o wszystko podstawowe juz wypytałam...o czym jeszcze z nimi porozmawiac?? jak rozmawiałam przez tel z moją hostką to za pierwszym razem bylam podekscytowana ze zdania nie moglam zlozyc:P a nastepnym razem to juz luzik. Rozmawialysmy 1,5h :D i bylo na prawde ok. Czy rodziny z USA udaja czy na serio sa takie otwarte i miłe? Pozwolili mi nawet pogadac z ich byłą au pair i niby spoko. Ale proszę doradzcie jak czesto i o czym jeszcze powinnam pogadac z rodzinka? Pozdrawiam:)
ojej :) ale fajnie masz ^^ nigdy nie slyszalam o tym, dopiero teraz sobie poczytalam w necie.
Nie boisz się?

Ja uwazam ze jak tam pojedziesz to zawsze bedzie o czym rozmawiac :)
Jeśli masz taką rodzinkę to super że tak dużo gadacie i mailujecie. Nie ma jakiejś reguły co do tego ile powinno się dzwonić czy wysyłać maili. Też już mam rodzinkę na wakacje, rozmawiałam z nimi raz przez telefon i piszemy maile średnio 1, 2 razy na tydzień. Ale na przykład rok temu miałam tylko jedną rozmowę telefoniczną i 2 maile z danymi lotu, którym przylecę i tyle ;). Ale w sumie to był spontan, leciałam już tydzień po zaakceptowaniu ich hihi ;).
No właśnie. Bo z reguły jest tak że max po dopasowaniu sie z rodzinka do czasu wyjadu to miesiac...a ja jade dopiero 11 sierpnia:( wczesniej chcialam jechac 23 czerwca, ale oni maja podpisana umowe do konca sierpnia z obecna au pair.I na prawde wydają sie spoko, bo mimo ze chcieli by zebym juz w czerwcu do nich przyjechala to nie zostawiaja Isabell na bruku ( to chyba zalety jazdy przez biuro-osobiscie polecam Au Pair in America, maja promocje, a przeswietlaja ludzi co moim zdaniem jest dobre, ale jak bedzie dalej to sie dopiero okaze). Moja hostka jednak robi wszystko zebym mogla wczesniej przyjechac, rozmawiala z biurem i ponoc kazdej Au pair (jade na rok) przysluguja 2tyg urlopu, i zeby zaproponowala teraz Isabell ten urlop, zaraz przed rozwiazaniem umowy,urlop jest platny wiec nic nie straci. Dlatego sie boje ze nie tyle tam, ale jeszcze zanim wyjade, moze mi zabraknac tematów. Allison(hostka) pyta sie nawet jakiej muzyki slucham, czy na CD,ipodzie, mp3, i o czas obecny studia i takie tam:) dziewczyny naprawde wydaja sie spoko, kilka minusow jest ale szczerze mi o nich powiedziala. To by bylo na tyle, to ma ktos jakis pomysl o co moge jeszcze zapytac ( wszystkie pyt podsuniete przez biuro juz wykorzystalam:(Pozdrawiam
P.S. mam rzadziej pisac??my nie piszemy 1-2 razy na tydzien tylko duuuzo czesciej:)
Kochana, wiesz naleze do osob ktorej kiedys by nie starczylo na to odwagi. Po pewnym wydarzeniu moje zycie wywrocilo sie do gory nogami, zmienilam postrzeganie swiata. poszlam na dziennikarstwo a tam jak sie nie otworzysz i nie bedziesz walczyc o swoje to cie zgniota:P dobra zartuje. Wiesz co...nie boje sie, nie moge sie doczekac wyjazdu. Mam czasem chwile nostalgii, np. jak ostatnio szlam przez miasto, to sie rozplakalam bo doszlam do wniosku ze za 5mies juz nie zobacze przez rok bliskich, mojej kochanej paczki (ktora nawet chce mnie odwiedzic w USA jak dadza rade, bo kumpela ma tam wujka) a nawet polskich blokow, jezyka. Najbardziej boje sie ze dziewczynki ( 4 i 6 lat) mnie nie polubia...Ale Allison twierdzi ze to niemozliwe:P Ogolnie mysle ze teraz nie do konca do mnie dociera powaga sytuacji, pewnie zaczne sie bac jak bede sie pakowac;) pozdrawiam
ta druga odp to do Ciebie Aimee91 ;)
Cześć,też wyjeżdżam końcem sierpnia i też sporo piszę z moją Hostką ,trochę pogadałyśmy przez tel,a teraz piszemy e maile,myślę że tematów wam nie braknie,zawsze możesz napisać o tym co aktualnie u Ciebie słychać,o czymś co się wydarzyło,o Twoich planach.W jaką okolicę wyjeżdżasz? Bo ja będę godzinę drogi od New Yorku.Pozdrawiam :)
hej:) u mnie mała zmiana planów, lecę już 11 sierpnia:)Będę w Concordzie, ok pół godz. od Bostonu a 3,5 od NY:)
tak jak myślalam z hostką piszę troszkę rzadziej ale i tak często o tym co u mnie, co u nich czyli normalnie, jakbyśmy się już znały:)mam też kontakt z ich byłą au Pair i z przyszłą Au Pair ich sąsiadów. Ogólnie luzik:) pozdrawiam i przepraszam że dopiero odpisuję ale dawno mnie tu nie było;)
Uwagi doświadczonej au pairki:

Oni maja daleko gdzies wasze maile i z pewnoscia sie wkurzaja ze tak czesto piszecie. Na poczatku kazda rodzinka jest mila a po miesiacu dwoch wychodzi z niej diabel. Same sie przekonacie ze nie jst tak rozowo i pieknie, a to co mowia amerykanie czy angole to tylko po to by kulturalnie brzmiec a tak naprawde sa dwulicowi. Uwazajcie i nie dajcie sie zwiesc pozorom. Pozdrawiam.
Wiesz co...nie wiem co o tym myśleć. Rodzina do której jadę wysyła mi stale jakieś zdjęcia i pisze częściej niż ja do nich:P heh...mam sesje. W każdym razie wracając, mam kontakt z ich byłą au pair, która wyjechała przez ten sam program co ja i ona przedłużyła sobie pobyt o rok, bo wszystko było ok. ze opieka nad dziećmi to ciężka praca ( byłam praktykantką w przedszkolu i opiekowałam sie tam 18 dziećmi, czasem jak przyszły wszystkie to 25 i nie zawsze było kolorowo, gdyby nie to że kocham dzieci to bym nie wytrzymała). Nie wiem czy sama szukałaś rodziny czy przez program? Nie chce mówić że będzie super dobrze, ale jedno jest pewne - podszkolę język:)o to mi głównie chodzi...pozdrawiam
Hej. Na pewno zawsze nie bedzie pieknie, sama dobrze wiesz. Mieszkajac z kims 24na dobe nie moze byc ciagle cudownie bo byloby to chociazby nudne, ale i raczej nieszczere. Radzic moge abys byla jak najbardziej natualna, dlatego tez pisz do nich wszystko co czujesz a nie jakies wykreowane zalecane pytania, tematy. Powodzenia, czasem za oceanem moze byc ciezko ale dasz rade!!trzymam kciuki;)
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa