Speaking mam na 9:15, a listening na 13:45, więc przerwę będę miała dość długą, ale już wolę załatwić to jednego dnia.
U mnie z readingiem źle nie jest (to chyba najprzyjemniejsza część): zazwyczaj od 70 do 90 kilku procent. Jeśli chodzi o use'a, to jest tak różnie... Liczyłam sobie (procentowo) najgorszy możliwy wynik, to 60%, zazwyczaj w granicach 65-75%, czasami 80 kilka %. Ale właśnie wszystko zależy od testu, czasami jest lepiej albo gorzej i po prostu już sama chwilami nie wiem... Ale jakoś to będzie.
Tylko boję się, że za mało czasu poświęcam na naukę, ale chwilami po prostu nie potrafię się zmusić.
Jeśli chodzi o listening, to zazwyczaj tak w miarę, oprócz tego, który słucha się raz: czasami nie mam czasu, by zapisać odpowiedź, bo już słyszę następną.
Pisanie idzie mi tak w miarę, mam nadzieję, że się wyrobię, jeśli chodzi o czas. Chociaż ogólnie nie wiem, ale moja korepetytorka mówi, że jest ok, więc wolę jej wierzyć :)