Jak sie przygotowac?

Temat przeniesiony do archwium.
Ok wiec mam 17lat(choc to raczej zadna roznica) wlasnie zdalem FCE na B(choc uwazam ze potrafie na A, szczegolnie to co mi oceniona najgorzej czyli speaking, no coz moja nauczycielka jak bylem w londynie tez uwazala moj speaking na A, ale niech im bedzie:P) , ale przejde do rzeczy... Chcialbym sie przygotowac juz sam, bez zadnych zajec dodatkowych (ew. jakis speaking) ale nie z FCE na CAE tylko bezposrdenio na CPE i nie mam pojecia czy uczyc sie najpierw z ksiazek do CAE, czy od razu przeskakiwac na CPE, nie wiem z jakich ksiazek sie uczyc itp... Prosilbym o wszelkie pomocne informacje na temat jak przeskoczyc z FCE na poziom CPE w okolo powiedzmy 3-4lata....W miedzyczasie planuje tez wyskoczyc pare razy do Angli/Irlandi na wakacje do pracy mam andzieje, ze to mi pomoze...
hahahahahahahahahahahaha..... miedzy FCE a CAE jest wielkaaa roznica! moja kolezanka myslala o sobie podobnie jak ty kiedy dostala mocne B z FCE.. niestety, po roku z CAE dostala E... poziom tego egzaminu z roku na rok jest wyzszy... ja sama zdalam go jako dziecko, wtedy byl poziom nizszy a ja kilka lat mieszkalam w stanach.. ale teraz: moja siostra - niby od wielu lat sie uczy angielskiego, tak jak ja trzy latka w stanach mieszkala.. ale CAE zdala dopiero za drugim razem i to.. cudem.. na C... no a ja... choc przygotowuje sie na anglistyke... to narazie CPE nie zdaje... ale ty nie daj poniesc sie emocjom i pamietaj ze FCE to naprawde prosty egzamin w porownaniu do nastepnych...
Odradzam! Jesli chodzi o writing i speaking to bez pomocy native speakera nie osiagniesz poziomu CPE, nawet jesli nauczysz sie mnostwa zwrotow itp to i tak nie bedziesz wiedziala czy piszesz/mowisz dobrze, nikt nie sprawdzi Twoich bledow! Poza tym tak naprawde nie bedziesz wiedziala czy juz jests na poziomie CPE czy jeszcze Ci wiele brakuje - pamietaj ze testy nie zawsze sa miarodajne, jako ze nie ma w nich speakingu no i writingu sama sobei nie sprawdzisz...raczej nie wpadaj w euforie po zdaniu FCE i nie rzucaj sie na gleboka wode. Spokojnie poucz sie z ksiazek do CAE, pozniej do CPE a w miedzyczasie zapisz sie do szkoly jezykowej lub znajdz jakiegos native\'a a bedzie ok;) Powodzenia:)
buehehehehahah nie rozsmieszaj mnie w szkolach sie uczysz o wiele mniej nie trzeba chodzic na zadne kursy zeby zdac wystarczy sie uczyc ! co z tego ze sprawdzaja na kursach jak trzeba placic kupe kasy a i tak przez ten czas wiecej sie mozna nauczyc w domu sa dobre ksiazki do nauki gramatyki... ja zdalem cpe rok temu nie chodzilem na zadne kursy od Fce do cpe sie przygotowywalem samemu w domu ! Na kursach wyciagaja kase prawie niczego nie ucza i naprawde to jest strata czasu !
pozdr.
Jedno pytanie: od jakiego poziomu przygotowywałeś się do CPE samodzielnie? Ja nie jestem skłonna przeceniać wartości kursów, zresztą sama nigdy na żadne kursy nie chodziłam (ale uczyłam się języka prywatnie), myślę jednak, że naprawdę niewiele osób jest tak zdolnych i ma tak ogromną wytrwałość, by z poziomu FCE przeskoczyć do CPE wyłącznie za pomocą własnej pracy. Niekonieczne są kursy, ale jakieś konsultacje, choćby w kwestii speakingu i writingu - raczej tak.

I do autora tematu - zacznij uczyć się z książek na poziomie CAE, potem przeskocz do CPE.
Widocznie trafiles na zla szkole....masz racje ze tam ucza o wiele mniej niz trzeba ale SAM SIE MOWIC NIE NAUCZYSZ! Nie rozumiem jakim cudem moge sie nauczyc mowienia - gadajac sama z soba?Smieszne....a writingi? Sama mam sobei sprawdzic? Oczywisice ze szybciej i wiecej nauczysz sie w domu gramatyki, readingu itp ale writing i speakingu juz sam nie zalatwisz...
Ku scislosci: JA NIE MOWIE ZE KONIECZNIE MUSI TO BYC KURS W SZKOLE JEZYKOWEJ. Moga byc po porstu konsultacje z dobrym lektorem lub native speakerem.
hej, ale przecież Yrch napisała że myśli o ewentualnych konwersacjach jeśli chodzi o speaking...wydaje mi się że najlepsze byłyby w Twoim przypadku prywatne lekcje - godz. tygodniowo, poświęcone na same konwersacje + nauczyciel zadawałby Ci do pisania wypracowania
Fakt, najlepiej zacząć od książek do cae, gdyż różnica między [chociażby ] fce i cae jest spora, a co dopiero między fce i cpe; przeróbkilka książek kursowych, polecam cae masterclass, możesz już robić testy do cae, potem stopniowo dorzucaj książki do cpe, testy itd. Zwłaszcza że piszesz że chcesz poświecić temu 3-4 lata...
Myślę że 1,5 roku sooolidnej nauki wystarczyłoby do zdania cae, więc po kolejnych 2 latach naprrrawdę wytężonej pracy + konwersacje będziesz mogła podchodzić do cpe...- z jakim rezultatem - niewiadomo, ale po bardzo intensywnej nauce- na pewno sie nie bedziesz cofac...;)
Heh po 1. jestem chlopak nie laska(geneza ksywy->Wladca Pierscieni zapraszam do czytania:P) ;] po 2. nareszcie ktos kto umie czytac ze zrozumieniem, przecierz pisze ze na speaking bym chodzil na jakis kurs albo ze znajomymi(mam paru znajomych po anglistyce, i choc teraz sa na wakacjach to w ciagu roku moge z nimi rozmawiac po ang). po 3. myslicie ze dopiero sie zaczolem uczyc ang ze nie wiem jaka jest roznica pomiedzy fce a cae, a co dopiero cpe ? :| Jesus przecierz wiem, ze jest wielka roznica, i z mila checia bym chodzil na kursy ale ani brak czasu ani brak keszu mi tego nie ulatwia, a wszystko czego sie nauczylem na kursach bylo w ksiazkach... Speaking, writing? Jak mowilem na ew konsultacje moge sie wybierac... CAE nie mam zamiaru zdawac bo wszycy znajomi rozeznani w temacie mowia mi ze jest niewspolmiernie za trudny w stosunku do uznawania na swiecie, znaczy sie ponoc duzo za malo czasu daja na niego i tak np znajomii mi mowia ze CPE im poszedl duzo latwiej bo jest podobniejszy forma do FCE.... Jezeli chodzi o speaking jestem way ahead za poziomem FCE, gdyz latwiutko mi to przychodzi gorzej z gramatyka i pisowania, ale z tym mam problemy w kazdym jezyku niestety... Z reszta nie dalem tego tematu zeby wysluchiwac waszych wielce elokwetnych wywodow na temat tego ze bez kursu nie zdam(mam nadzieje ze nikt sie nie obraza w tej chwili), ale po to zebyscie sypneli jakimis tytulami ksiazek do CAE/CPE mam juz \"CAE Masterclass\", ktos zna jakies inne dobre ksiazki?
Do nauki gramy i słownictwa polecam:
Guy Wellmann (?) Grammar and vocabulary for Cambridge Advance & proficiency.
M.Vince \"Advanced English Practice\"

A przed wszystkim proponuję zajrzeć tu na stronie na zakładkę \'podręczniki i słowniki\' - sporo wymienionych, i coś co Ci się na pewno przyda - są komentarze forumowiczów!!!
Przepraszam za użycie żeńskiej formy w stosunku do Ciebie, jakoś tak patrzyłam na to \'chciałbym\' a widziałam \'chciałabym\'...sorry
co do Władcy - czytałam, ale nie bardzo zagłębiałam się w tajniki językowe, zwłaszcza języka elfickiego ;)
co do książek - wielokrotnie wałkowane na forum, zwłaszcza te do cae
spórz na to: https://www.ang.pl/ile_trzeba_sie_uczyc_do_CAE_198.html
pozdrawiam i owocnej nauki :)
Do KAŻDEGO egzaminu można się przygotować - również do CPE. Ja nie chodziłem na ŻADEN kurs. Nie wydałem ani złotówki na native speakera. Uczyłem się z netu, słuchałem BBC online, etc. Mam 24 lata i mówię wam, że ten 17letni chłopczyk ma szanse. Musi po pierwsze mieć talent do języków (jest coś takiego), a po drugie dużo pracować, bo na poziomie CPe sam talent nie wystarczy. Ja sam mam tzw. uzdolnienie językowe, mimo że nie studiuję żadnej filologii itp., pracowałem nad angielskim trzy miesiące (oczywiście to było powtarzanie głównie) i zdałem CPe na \"B\", mimo że Speaking miałem oceniony najniżej w Statements of Resuts.
Właśnie a propos tego speakingu, to co oni sobie w ogóle myślą - mój speaking wcale nie jest taki zły, ale w sumie rozumiem filozofię tych egzaminatorów - im więcej uleją, tym wicej ludzisk pójdzie jeszcze raz zdawać. Ja w każdym razie się nie poddałem i wniosłem reklamację egzaminu w kwestii Speakingu (jest taka możliwość).
Pozdrowionka.
>Do KAŻDEGO egzaminu można się przygotować - również do CPE
Wierzę, wierzę :). Tylko rzecz w tym, czy chodzi o przygotowanie się do egzaminu z poziomu, powiedzmy, pre-CPE czy opanowanie ogromnego materiału samemu. Nie mówię, że to jest niemożliwe, ale do tego trzeba już mieć własnie to \"coś\" - talent, szczególną wytrwałość itd.

> Ja nie
>chodziłem na ŻADEN kurs. Nie wydałem ani złotówki na native speakera.
>Uczyłem się z netu, słuchałem BBC online, etc
Od podstaw? Od poziomu FCE? Czy może tylko w ramach przygotowania się do CPE? To ważne.
Oczywiście, że nie od podstaw. Przygotowanie się do tego egzaminu było jak generalny remont 10-letniego samochodu (10 lat uczyłem się angielskiego). Ale remont włącznie z renowacją silnika ;)
Pozdrawiam.
A co do speakingu, czy speaking CAE/CPE jest przeprowadzany w ten sam sposob co na FCE, czyli 10-15 minut na 2osoby, w czym kilka minut to pytania zadawane przez egzaminatora, czyli na sprawdzenie wiedzy jest ok 5minut na osobe?:P To mnie dobilo w FCE jak moga w 5minut sprawdzic moj poziom speakingu i powiedziec mi ze jest na poziomie borderline, kiedy akurat w speakingu kazdy mi mowi ze jestem dobry i gdyby mi ocenili na faktycznym poziomie byloby A, ale przy FCE nie bede sie odwolywal, bo imho nie warto:P O jeszcze jedno pytanie, czy naprawde oplaca sie zdawac CAE, czy nie lepiej jednak poxczekac te kilka lat i podejsc od razu do CPE?
> jak moga w 5minut sprawdzic
>moj poziom speakingu

mogą. 5 min. to dosyć dużo.
Nie zgodzę się, że native może w tak krótkim czasie zorientiować się, jaki jest mój speaking (przynajmniej na tyle, żeby wystawić rzetelną ocenę). Poza tym, laska która ze mną była na speakingu nie powiedziała prawie nic (nie to że jestem szowinistą), a nawet niekiedy powtarzała za mną albo mówiła: \"Yes, I totally agree with him\" albo \"Yes, I\'m of the same opinion\" etc. Po wyjściu myślałem, że będę miał co najmniej Good, heh, a tu Borderline.

Co do pytania 17letniego Yrcha, to posłuchaj dobrej rady i marnuj kasy na CAE, ani na kursy, tylko kup sobie dobre podręczniki, załatw stałe łącze i będzie dobrze ;).

Nie dajmy zarabiać bezrobotnym nauczycielom angielskiego z GB, heh.

Pozdrawiam!
Też się nie zgodzę. Uważam, że 5 minut to bardzo dużo na prawidłową ocenę. Właściwie to myślę, że najczęściej po pierwszej minucie już spokojnie można powiedzieć jaki ktoś reprezentuje poziom.
Hmmm, egzaminator moze sie zorientowac w tak krotkim czasie o Twoim poziomie jezyka mowionego, bo ocenianych jest wiele roznych aspektow jezyka, ktore skladaja sie potem na ogolna ocene speakingu - wymowa, popelniane bledy, intonacja, a przede wszsytkim KOMUNIKACJA!!! Na egzaminie nie trzeba mowic wiele, zeby go zdac, ale trzeba umiec KOMUNIKOWAC sie z partnerem. Z drugiej strony nie mowic nic - to oddac egzamin walkowerem (przynajmniej speaking). Trzeba znalezc \"zloty srodek\" - polecam lekture arkuszy oceny speakingu ze strony Cambridge ESOL.
to zalezy od motywacji. ja przygotowalam sie do CAE w rok mimo ze bylam na pozimie pre FCE. Ale b. duzo pracowalam sama, nie tylko na kursach. wiec jesli ktos lubi jezyk to bez problemu jest to wykonalne
a co to za mozliwosc reklamacji? ja wlasnie oblalam CPE i jestem w nieslabnacym szoku chociaz wyniki sa juz od miesiaca. Skonczylam ostatni semestr w BR i na mockach mialam oceny miedzy A i B. Ciekawostka dla mnie jest to, ze dostalam najgorsze noty z tego, z czego jestem najlepsza (czyli speaking i writing) i podobno tego wlasnie nie mozna zareklamowac, bo przeliczaja tylko punkty z testow za oplata cos ponad 400PLN.DLATEGO PLS DAJ ZNAC, JAK MOZNA TO ZAREKLAMOWAC!
Nie chciałabym tutaj się ani chwalić, ani dobijać Ciebie, ale naprawdę nie rozumiem, dlaczego uważasz, że to oni byli względem Ciebie niesprawiedliwi. Mnie jakimś cudem udało się mieć Exceptional ze Speakingu i ogólnie A z całego egzaminu, a oprócz mnie znam jeszcze kilka osób, którym też się ta niemożliwa rzecz udała. Może po prostu ci się noga powinęła na egzaminie, skoro mówisz, że wszyscy inni twierdzą, że jesteś ze speakingu dobry? Czemu od razu się na nich pluć?
Temat przeniesiony do archwium.