to znow ja:)

Temat przeniesiony do archwium.
Hey! Pytalem sie was niedawno o to, czy byscie polecali mi zdawanie CPE. Teraz mam pytanie z innej beczki, choc z tym pierwszym niewatplwie zwiazane: otoz z testow na poziomie advanced (nie mam CAE) uzyskuje zazwyczaj 95-100% poprawnych odpowiedzi. I teraz zastanawiam sie, czy jest sens zdawac w sesji czerwcowej CAE, czy tez moze ostro sie przylozyc do pracy i targnac sie na CPE? Moze kiedys bylo juz takie pytanie, ale mimo to je zadam: jaka jest roznica miedzy CAE a CPE (chodzi mi o poziom)? Czy, w duzym uproszczeniu, mozna powiedziec, ze CAE na "A"= CPE na "C"? Blagam, odpowiedzcie!
Acha, dodam tylko, ze jestem osoba bardzo pracowita- jeszcze rok temu z testow na poziomie FCE uzyskiwalem srednio 75-80%(!!!), teraz natomiast- jak wspomnialem- 100% na CAE to norma...:)
Ej no, odpowiedzcie! Co, nie lubicie mnie?:)
śmignij sobie habetkę, to ci dobrze zrobi.
x_filed ja nie robiłabym takiego przeskoku. nie zdawałam wprawdzie żadnego z tych egzaminów (filologia ang) ale różnica pomiędzy advance i proficiency jest na pewno spora.

Chyba, ze porobisz sobie trochę egazaminów CPE i zobaczysz jak z wynikami :)

BTW - zamieszczone na tej stronie testy CAE sa chyba duuużo prostrze niż w rzeczywistości. Wydają mi sie łatwe, a zawsze myślałam, że CAE nie jest prostym egzaminem???
testy w tych ksiazkach sa zawsze duzo prostsze niz rzeczywistosc. Zreszta gramatyka to nie wszystko. Czy jestes w stanie zrozumiec teksty naukowe na sluchaniu bablane z polzamknieta mordka?
Czy mowisz i piszeszniemal bezblednie aby zdac CPE?
No coz, testy ze strony

http://www.flo-joe.co.uk/cpe/students/tests

potrafia mi wychodzic i na 87 % (wczorajszy wynik)... Bardzo duzo czytam po angielsku, jeszcze nie "przerobilem" ani jednego zbioru testow na poziomie CPE!
Otter, chyba pisze sie "prostSZe"???:)
Co do poziomu testow zamieszczonych na tej stronie- zgadzam sie w 100%
dzięki X-filed, że mnie uświadomiłes !

to już nie funkcjonuje ta odmiana PROSTE - PROSTRZE - NAJPROSTRZEJRZE ???

a poważnie, przeczytaj sobie kilka moich postów, chyba nie mam problemu z ortografią, więc daj spokój

a nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu!!!!
Chyba w takim razie nie wiesz, kochanie, co to faszyzm... Nastepnym razem radzilbym sie zastanowic przed uzyciem slowa, ktorego znaczenia nie jest sie do konca swiadomym.
A tak poza tym obnosisz sie z tym, ze jestes magistrem jezykoznawstwa (sic!), powinnas byc wiec swiadoma tego, ze podstawowe bledy ortograficzne sa niezwykle w wypowiedzi pisemnej razace.
Powinnas jeszcze bardziej sie zawstydzic, zdawszy sobie sprawe, ze poprawia cie dwudziestolatek!
cóż, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Dzięki temu, że Otter zrobiła błąd, teraz ty, dwudziestolatek, możesz się cieszyć jaki mądry i spostrzegawczy jesteś.
:P
Tak, Otter popelnila blad, ja natomiast wcale nie raduje sie z tego, jaki to niby jestem madry. Przeraza mnie tylko, ze ta osoba jest nauczycielka. Zaloze sie, ze niezbyt lubi kreatywnych, wyrozniajacych sie czymkolwiek uczniow- pewnie w jej mniemaniu to cwaniaczki, cyniczne gowniarzyki. I to jest dolujace. Ty natomiast naskoczylas na mnie, jakbym popelnil jakies przestepstwo (faszysta ze mnie, co???)- czy w tym kraju nie mozna zwrocic uwagi nikomu, kto posiada tytul magistra ( i to jeszcze jezykoznawstwa)? Tym, ze jestem madry i spostrzegawczy (a jestem), wcale sie nie chelpie. Nie wiem tylko, po co ta twoja ironia, zdechlaku (zeby nie bylo watpliwosci- to aluzja do twojego niezbyt udanego pseudonimu)!!!
no ale po co bawić się w wytykanie błędów? Na tym forum nie ma możliwości edycji postów, więc nawet jak ktoś zauważy swój błąd to już nie może go poprawić, więc nie zachowujmy się jak szczeniaki...przecież każdy robi literówki...
Gajka już w zasadzie odpowiedziała, ale.... zacznijmy od końca.

Mój nick jest udany. Dla mnie. Reszcie nie musi się podobać. To taki mój mały, prywatny 'tribute to Roger Waters'.

A co do błędów - zdarzają się. Nikt nie jest doskonały. Po prostu męczy mnie, że nie można zrobić głupiej literówki, pomylić się, etc. Od razu trzeba wysyłać kolejny post z tekstem 'jezuuu, zrobiłem/am błąd. OCZYWIŚCIE miało być...' bo inaczej znajdzie się ktoś kto nam to wytknie, jakby jakiś jeden błąd od razu znaczył, że nie nadajemy się do wykonywania jakiegoś tam zawodu.
W sumie mam to szczęście, że piszę dosyć poprawnie. Na dodatek umiem pisać bezwzrokowo, więc od razu patrzę na tekst na monitorze i w zasadzie mogę od razu poprawić każdą literówkę, jeśli ją tylko zauważę.

Natomiast drażni mnie strasznie - to przyznaję - kiedy nagle dyskusja na jakikolowiek temat zmienia się w wytykanie literówek i błędów, które najczęsciej prowadzi do jednego z najbardziej popularnych argumentów na forach: naucz się czytac ze zrozumieniem (tu oczywiście generalizuję trochę - trochę....).

A że jesteś mądry i spostrzegawczy to dobrze. Nie twierdzę wcale, że jest inaczej:)) Szkoda tylko czasami energię tracić na wytykanie błędów.
DROGI X-FILED.

lepiej nie wdawać się w polemikę z Tobą, ale aż mnie korci, tak więc:

1. Wiem jak się pisze słowo wokól którego zrobiłeś taki zament
2. masz 20 lat, jak piszesz, ja trochę więcej i różni nas to, że mnie nie przyszłoby do głowy poprawiac Ciebie, gdybyś zrobił podobną literówkę (bo to co napisałam nie wynika z niewiedzy orograficznej, ale szybkiego pisania).
3. Znam definicję słowa faszyzm, ale 'gorliwość jest gorsza od faszyzmu', nie jest zdaniem wymyślonym przez mnie, ale powiedzeniem funkcjonującym juz od dawna
4. A PRZEDE WSZYSTKIM - Nie wiesz jakim jestem nauczycielem!!! A już na pewno nie możesz wnioskować tego po tym co tu piszę!!! Nie wypowiadaj sie więc w sprawie o której nic nie wiesz.
5. jestem magistrem jezykoznawstwa I CO Z TEGO! Widzę, że błędem było przyznanie się tu do tego. A gdybym była ekonomistą, farmaceutą lub kimś innym - czy to zmieniłoby postać rzeczy??

zalogowałam się na tej stronie niedawno z myślą, ze będę mogła czasami pomóc, naucze się czegos nowego od Was. ale teraz sama już nie weim czy to był dobry pomysł...???
Nie wiem tylko, po co ta twoja ironia, zdechlaku (zeby nie bylo watpliwosci- to aluzja do twojego niezbyt udanego pseudonimu)!!!

tym zdaniem się dokładnie zdefiniowałeś! nic dodać, nic ująć
(biedna amused-to death niepotrzebnie się zdenerwuje)
Ależ skąd, Otter.
>Wiem jak się pisze słowo wokól którego zrobiłeś taki zament

ZameNT!!! buahahahhahahahaha! Jak napisalas: nic dodac, nic ujac!!! Moze chodzilo ci o lament? Bo to chyba jedyne, co mi pozostaje. Ojej, przepraszam- przeciez to na pewno literowka wynikajaca tylko i wylacznie z pospiechu...
to mój błąd przepraszam. przykre, że w tym wszystkim co napisałam, jedynie to zauważyłeś. widzę teraz, że nie czytasz tego co jest napisane, tylko szukasz błędów.

nie chce się tłumaczyć, napisze tylko, że moja ostatnia przespana noc była ok. 5 miesięcy temu (mam malutkie dziecko). Mam prawo nie myśleć jasno, popełniać błędy.

A Ty nigdy nie robisz błędów???
a moze zrobil typo- dziwnie zadziore te x-files...
>ZameNT!!! buahahahhahahahaha! Jak napisalas: nic dodac, nic ujac!!!
>Moze chodzilo ci o lament? Bo to chyba jedyne, co mi pozostaje. Ojej,
>przepraszam- przeciez to na pewno literowka wynikajaca tylko i
>wylacznie z pospiechu...

No tak Panie 20-latku. Widać nie dorosłeś do tego, żeby wypowiadać się na jakimkolwiek forum, skoro jedyne co masz do powiedzenia to wyliczanka błędów.
Chcesz, żeby Ci ktoś pomógł, a nie umiesz się nawet zachować. Nie licz więc, że ktokolwiek na tym forum udzieli Ci jakiejś rady [no chyba, że zmienisz nick].


Otter - nie zrażaj się tym wszystkim, są na szczęście ludzie, którzy umieją docenić pomoc i wszelkie wskazówki.

Pozdrawiam.
dziękuję Gajka, wiem, że są tu fajne osoby.

niestety, w moim prawie 30-letnim życiu, nie usłyszałam tylu zarzutów pod moim adresem (niekóre tak bezpodstawne, ze aż rece opadają).

po co mam sie denerwować (a taka już jestem, ze nie potrafię tak po prostu puścić tego mimo uszu), mam dość zmartwień w życiu prywatnym....

a osoby jak x-filed potrzebują jeszcze trochę czasu, zeby życie nauczyło ich pokory i szacunku
Pewnie nie powinnam nic pisac, bo zostanie mi wytkniety jakis blad, ale jedno co mi sie nasunelo, to fakt, ze jak sie pyta o porade, to sie powino byc za nia wdziecznym...
Testy gramatyczne to naprawdę nie wszystko. Trzeba naprawdę dość dobrze mówić i rozumieć. Ja po roku w Anglii startuję teraz w grudniu i zobaczę, jak to wyjdzie. :) Polecam oglądanie telewizji i czytanie gazet, oczywiście po angielsku - a nade wszystko wyjazd, choćby na trochę. zobaczysz jak się naprawdę mówi.
Temat przeniesiony do archwium.