hej.ja miałam speaking w niedziele czyli 24 i przede wszystkim bardzo sie ciesze że juz za mną.nie było trudno i naprawde nie ma sie co stresować.egzaminatorzy sa chyba bardzo mili.jeszcze nie słyszałam o żadnych niemiłych-to be honest:)
stresowałam sie w zasadzie pierwszy raz w życiu z powodu takiej rzeczy ale w syumie nie było sie czego tak bać.zwykle jestem bardzo,bardzomałomówna ,szczególnie po angielsku ale wczoraj nie było aż tak strasznie jak sie spodziewałam.obrazki w sumie takie sobie ..panowie na szczycie góry i dziewczynka która daje nauczycielkom kwiatki.hmmm.chodziło o najważniejsze chwile w życiu.ale na szczeście nie byłam zmuszona żeby mówić zbyt dużo.w zasadzie minęło bardzo szybko.niepostrzeżenie po prostu:P
tak wiec sie nie stresujcie.wiem że łatwo mówić ale sami zobaczycie...powodzenia..