Która część egzaminu najtrudniejsza?

Temat przeniesiony do archwium.
Zdaję sobie sprawę że, to przede wszystkim zależy od indywidualnego przygotowania i dla każdego problemem może być coś innego.
Ciekawi mnie natomiast, która część egzaminu jest oblewana najczęściej, z której części statystyczne zdający otrzymują najmniejszą ilość punktów. To może dać jakieś w miarę obiektywne pojęcie o poziomie trudności dla przeciętnego zdającego.
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Najtrudniejsza część to czytanie.Przed egzaminem zawsze dobrze wychodzi,a na egzaminie jest dużo trudniej i ludzie zawalają
w pełni popieram, dla mnie reading też.
ile by sie nie czytało po angielsku i robiło tych testów, to 100% nie wychodzi, a jak się porównuje odpowiedzi z klucza, to nie znajduje się w 100% poparcia dla kilku punktów w tekście.
Przynajmniej ja tak mam.
no i 1 godzinka na całość!
cześć! dla mnie reading i listening były najłatwiejszymi częściami egzaminu i naprawdę zdaje się je bardzo przyjemnie. Najgorszy jest writing - tu oprócz dobrej znajomości struktur gramatycznych musisz się wykazać pomysłem i lekkością pisania. Premiowane są ciekawe zwroty, ale trzeba uważać by nie dać sie ponieść i być za bardzo informal, gdy list jest z kategorii formal i na odwrót. Use of English też bywa loterią, ale moją piętą jest zdecydowanie pisanie po angielsku.
oops, chodziło mi o CAE.
Reading dla mnie był najgorszy,
listening spoko, pisanie to bułka z masłem,
use też bardzo fajnie.
w FCE także reading był najgorszy, nie to, że trudny, poprostu nie lubię tej części, nudna, zupełnie nie kreatywna, reszta była przyjemniutka,
pisanie załatwiłem w 20 min, use też szybciutko, reading natomiast zawsze zgodnie z czasem, nigdy wcześniej :-(

« 

Pomoc językowa