SuperMemo FCE Words

Temat przeniesiony do archwium.
Kilka tygodni temu, a dokładnie 8 września 2004, Tawananna poinformowała nas, że dziennik Rzeczpospolita wyszedł z płytką CD, na której znajduje się program SuperMemo z bazą FCE Words. Natychmiast pobiegłem do kiosku i udało mi się dostać ostatni egzemplarz.

Pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne, ale przerabiam materiał innych baz, dlatego wydawało mi się, że będzie to jeszcze jedna płytka w mojej kolekcji, do której raczej nie sięgnę. Jednak stało się inaczej. Uruchomiłem SM z ta bazą raz, drugi, trzeci i nagle odniosłem wrażenie, że jest to z całą pewnością jedna z najlepszych baz SM wydanych przez Supermemo World. Stanowi uzupełnienie pakietu SuperMemo FCE i może być najlepszym z możliwych sposobów wprowadzenia do SM. Jestem też pewien, że właśnie od niej należy zaczynać przygotowania do egzaminu FCE.

Dlaczego tak sądzę? To proste, baza została pomyślana jako uzupełnienie, a zarazem demonstracja, komercyjnego pakietu SperMemo FCE. I zawiera starannie dobrane słownictwo wymagane na egzaminie First Certificate. Jest wprawdzie trochę mała, zawiera tylko 1000 nowych słówek, ale stanowią one wzór dla tworzenia dowolnej ilości własnych elementów.

Cała baza podzielona jest na 20 rozdziałów: Vocabulary 1 - Vocabulary 20, każdy rozdział na 10 sekcji (parts): Vocabulary I - part 1 - Vocabulary I - part 1 - 10, każda sekcja zawiera jeden element będący listą słówek i pięć ćwiczeń "Say it in Polish" i pięć ćwiczeń "Say it in English". Dodatkowo w kazdym rozdziale znajdują się dwa elementy relaksujące, którymi są przysłowia i dowcipy angielskie.

Listy słówek i dowcipy są tzw topikami, i dlatego nie wchodzą w system powtórek.

Bardzo ważne jest to, że każde słówko jest prezentowane wraz ze zdaniem, w którym występuje.

Przykład: Pytanie w ćwiczeniu "Say it in Polish"

tail
The animal needs a strong tail to keep its balance for a long time.

Odpowiedź:

ogon
Zwierzę potrzebuje mocnego ogona, żeby utrzymać równowagę przez długi czas.

W każdym elemencie nagrane są zarówno słówka jak i przykłady ich zastosowań.
W listach słówek student może odsłuchać czytaną przez lektora całą listę lub dowolne występujace na niej słow (z przykładowym zdaniem).

Dzięki takiemu rozwiązaniu program SM najpierw uczy, a dopiero potem sprawdza znajomość nowo wprowadzonych słówek i zdań.

Podobne rozwiązanie było w bazach "Angielski w 3 miesiące ...", ale tam zabrakło przykładowych zdań.

Zawartość tej bazy mozna nauczyć się w ciągu 1 - 2 miesięcy, kilka następnych miesięcy można poświecić na naukę słówek wprowadzonych do bazy na podstawie podręczników obowiązujacych w szkole lub na kursie i zapisanych w zeszytach.

O tym jak tworzyć własne bazy mozna przeczytać w książce Bogdana Kowalewskiego i Pawła Wimmera "Angielski z komputerem wydanej przez Wydawnictwo HELION.

BJK
Profesor Henry-do bejotki i zorientowaych
posiadam juz w swoich zbioach SM od beginer po speed up oraz baze words do fce i jak najbardziej jestem z nich zadowolony,teraz zastanawiam sie nad kupnem programu profesor henry- konwersacja i slownictwo ,niestety nie bardzo orientuje sie co ten program ma do zaofrowania,moze ktos wie co nie co.
do uslyszenia
Profesor Henry jest programem wspomagającym naukę słownictwa bardzo dobrze i konwersacji dobrze (choć mam wrażenie, ze powinienem napisać dostatecznie). Jeśli chodzi o naukę słówek jest genialny. Uczy małych partii (rzędu kilkanaście słówek) ale za to dla każdej z nich daje mnóstwo ćwiczeń. Pod tym względem wydaje mi się, że może być skuteczniejszy od SM (to znaczy po wykonaniu ich wszystkich zapamiętasz je na dłużej). PH posiada również system planowania i optymalizacji powtórek, ale powtórki muszą być wywoływane świadomą decyzja uczącego się, można je pominąć. Największą jego wadą jest jednak to, że musisz się uczyć głównie tych słówek, które ktoś dla ciebie wybrał i przetłumaczył.

Moduł przeznaczony do nauki konwersacji jest napisany pomysłowo i poprawnie, ale mnie nie zachwycił. Uważam, że konwersacji nie można się nauczyć bez żywego partnera.

Jesli chodzi o nauke słowek, to PH ma też możliwość tworzenia własnych plików ze słówkami, ale jest on bardzo trudny i nie opłaca sie skórka za wyprawkę.

Suma sumarum: jeśli ktos zna i ma Supermemo Speedup! może, ale nie musi kupować PH Słownictwo i .... Za to niezależnie od tego ile i jakich ma programów wspomagających naukę angielskiego powinien bezwzględnie kupić PH Gramatyka.

Natomiast wszystkim fanom niemieckiego polecam kupic obie części Profesora Klausa.
oj brakowamo mi takiej konkretnej opinii. PH gramatyka to moze byc to czego mi potrzeba.
dziekuje bardzo za odpowiedz
pozdrawiam i do uslyszenia
Proszę bardzo, ale na przyszłość zwróć uwagę, gdzie zadajesz pytanie. Akurat to pasowało do tematu programy, a nie do FCE. Mnie to nie robi różnicy, ale jeśli ktos bedzie szukał informacji o PH, to raczej nie zajrzy do tematu FCE>
Juz blisko rok ucze sie slowek z SM speed up i generalnie jestem z niego zadowolona. Brak mi jedynie zastosowania uczonych slowek w zdaniach. (Ponadto kilka razy moj amerykanska kolezanka poinformowal mnie, ze dane slowko jest przestarzale lub uzywane tylko w bardzo wyjatkowych sytuacjach). Dlatego zainteresowal mnie program, ktory tak wspaniale, opisales. Zastanawiam sie tylko, czy jest on gdziekolwiek dostepny. Rzeczpospolita z wrzesnia raczej chyba nie jest mozliwa do zdobycia, zwlaszcza, ze chwilowo przebywam u naszych polodniowych sasiadow (co raczej nie jest istotne, ale chcialam wytlumaczyc brak polskich liter).
Wejdź na stronę Rzeczpospolitej i zadaj pytanie do redakcji o numer archiwalny. Może uda Ci się go dostać.

Powodzenia!
dobry pomysl, tak zrobie. dzieki
Jestem szczesliwym posiadaczem tego kursu. Znałem supermemo ale nigdy nie przedarłem sie poza kilkudniowe proby. Rzeczywscie baza słowek bardzo elegancko zorganizowana. Ostatecznie przekonała mnie ze supermemo wielkim produktem jest. ;-) Nagrane frazy mozna odsłuchać,. Można tez nagrać swoja wersje. Można tez po pewnym okresie wymagajacym wprawienia się dokładac własne zestawy słów do kolekcji. Bardzo gorąco polecam.
Też mi się podobało FCE Words nabyty wraz z Rzeczpospolitą,lecz teraz po przerobieniu 10 zestawu dochodzę już od jakiegoś czasu że chyba troszkę za dużo błędów.Jest troszkę błędów ortograficznych,większość semantycznych w tłumaczeniach.Na stronie producenta nie znalazłem żadnego 'patcha',a na zapytanie e-mailem o takowy nie doczekałem się odpowiedzi.A szkoda, bo podszedłem do sprawy na prawdę poważnie, przepisałem zdania do pliku.I wkuwałem na programie podobnym do "Przepytywacza Ania" i "Testera" napisanego osobiście na BCB.Teraz jestem troszkę rozgoryczony bo dość dokładnie pamiętam każde zdanie (potrafię je przepisać z dokładnością niemalże do przecinka tzn. czasami zapominam o jego wstawieniu lub dodam tam gdzie być go niby nie powinno).Mam do producenta troszkę pretensji o taki stan rzeczy bo gdybym wiedział nie dotykałbym tych niesprawdzonych zdań, bo sam nie jestem w stanie doszukać się wszystkich błędów.
Uważajcie lepiej bo program fajny jest ale błędy to dość poważna sprawa.
Wydaje mi się, że baza FCE Words jest tylko demem napisanym bardzo szybko na zamówienie redakcji Rzeczpospolitej. Dlatego nie było odzewu na Twoje maile. Poza tym ja tak wielu błędów nie zauważyłem.
Te, które udało mi się zauważyć w tej części :
The shopkeeper closed his store earlier than usual - raczej powinno być usually
Have you anything? - mam kilka książek do gramatyki ale żadna tego fenomenu nie opisuje, natomiast powinno być have you got lub do you have.There was ice cream - brak przedimka w liczbie pojedyńczej.I wouldn't resign - tłumaczone na zrezygnowałbym.I realise - powinno być realize.It was not a satisfactory replay - powinno być reply.On his knees - tłumaczą jako na kolanach nie wiedzieć czemu nie ma jego.Is your car a saloon or a hatchback - saloon to raczej nie sedan tylko limuzyna.We don't have the vacuum cleaner so a broom will do - tutaj chyba przedimki powinny się zamienić miejscami.Było też gdzieś pomylenie czasu teraźniejszego prostego z przeszłym przez zamianę has na had i kilka innych, których nie spisałem a nie mam cierpliwości teraz szukać.Poza tym brak konsekwencji w stosowaniu przedimków np. piszą water container lub basic education ale jest a secondary education.Może przesadziłem z tą krytyką ale brak erraty to jakby ugruntowanie się w tych błedach.Nie jestem co prawda pewny na sto procent ale czy przypadkiem FCE Words nie był wcześniej sprzedawany za cenę przewyźszającą 100 zł ?To by oznaczało że klienci mają prawo do jakiegoś serwisu.Idea programu wykonanie, zestawienie słów, wymowa itp. są na wysokim poziomie, co z tego jeśli nie ma komu poprawić błędów.Fakt faktem że są znacznie gorsze wydawnictwa np.Spójniki angielskie firmy infoa - tam czesi całkiem fajne zdania po angielsku tłumaczą na polski i czasami trzeba pogłówkować o co tam chodzi.
Czepisz się.

Po pierwsze nigdy FCE Words nie był sprzedawany wcześniej. Owszem był pakiet ze Skrótem FCE w nazwie, ale to było coś zupełnie innego. Pakiet ten zawierał dwie symulacje egzaminu FCE i bazę składającą się z testów wyboru.

Niektóre z sygnalizowanych przez Ciebie błędów wcale takimi nie są.

>The shopkeeper closed his store earlier than usual - raczej powinno
>być usually
Raczej nie: as usual - jak zwykle, than usual - niż zwykle; usually - zazwyczaj.

> have.There was ice cream - brak przedimka w liczbie pojedyńczej. - Chyba nie napisałbyś There was a water?

> ...On his knees - tłumaczą jako na kolanach nie wiedzieć czemu nie ma jego.

Wcale nie musi być "jego". W tego typu wyrażeniach Anglicy są bardziej precyzyjni od nas. Mówią właśnie "On his knees, On her knees, a my to wszystko tłumaczymy na "Na kolanach".





Jak wspomniałem te błędy mogły wynikać z tempa pracy nad tą bazą, poza tym nie wiem czy autorem tekstu bazy był ktoś z Supermemo Worldu, czy też z Rzeczpospolitej.
Być może się czepiam- przyznaję że nie bez znaczenia jest że podobno produkt nie był wcześniej sprzedawany (ale co to za fachowiec który zrobił coś całkiem zajefajnego co mu musiało zająć dużo czasu ,a w tych około tysiącu zdań nic nie poprawi, choć prawdopodobnie poprawiłby w kilka godzin.Dla mnie to jest problem gdy studiując rzeczy dla mnie abstrakcyjne, napotykam na takie niejasności.
Poza tym tych błędów szukałem na prędce i być może niektórych rzeczy nie rozumiałem jak należy.Co do on his knees wystarczyło tłumaczyć Na (jego)kolanach , bo jakim sposobem miałbym się domyśleć w tłumaczeniu że chodzi o niego gdybym tłumaczył z polskiego.Ja przez to nabyłem odruchu mówienia w tym momencie on the knees - nie wiedząc na sto procent czy to jest poprawne.Z lodami to nie wiem jak u nich jest (później popytam i posprawdzam:Ty ,drogi rozmówco sugerujesz że to rzeczownik niepoliczalny ale i tak coś nie gra bo w słowniku przeczytałem że ten rzeczownik ma liczbę mnogą, a przecież czasownik be jest tam wyraźnie odmieniony jako was ale być może nie zrozumiałem tutaj czegoś jak należy).Wczoraj do tego znalazłem jeszcze jeden błąd (bo chyba błędem jest takie tłumaczenie).I have to get up early in the morning -> Muszę wstawać wcześnie rano , kiedy raczej powinno być Muszę wstać wcześnie rano.Może powinniśmy jednak krytycznie podchodzić do takich rzeczy, bo tłumaczenie braku erraty lub patch'a tylko pogłębia stan, w którym od jakiegoś czasu tkwimy.Książki mają często poważne błędy, nikt tego nie poprawi,a ja jedynie mogę wyrazić swój stosunek do tego faktu, niekoniecznie będąc w zgodzie z innymi ludźmi, bo być może błędy w podręcznikach to nie taka poważna sprawa.Ja się języka uczę, być może gdybym umiał więcej w mig bym rozpoznawał te błędy i wydawały by mi się nic nie znaczącymi literówkami, których wręcz bym nie zauważał.Lecz na tym etapie traktuję wszystko poważnie bo na tych zdaniach mógłbym oprzeć swoje wypowiedzi.Swoją drogą pewnie znasz zagadnienia tego języka dokładnie (dokładniej niż ja), lecz gdyby chodziło o tematykę, w której stawiasz pierwsze kroki, przypuszczam że błędy mogłyby ci zaciemnić obraz rzeczywistości.Ja w tym momencie szukam dlaczego np.
napisali :The whale is the biggest living creature on Earth. ale już Is a whale a mammal or a fish?Albo jeszcze bez przedimka :Herring is a saltwater fish.Dobra mniejsza z tym.Może po prostu powinienem wziąść nauczyciela bo tak wszystko idzie jak po grudzie, przyznaję że nie czaję na sto procent kiedy mogę użyć przedimka nieokreślonego ,kiedy określonego ,a kiedy w ogóle mimo że podstawy niby znam.Nie chcę tu prowadzić wojny na miecze ale błąd w podręczniku lub takim programie (bez względu na cenę lub jej brak )powinien być poprawiony z samego powodu że to służy do nauki treści, która te błedy zawiera.Z poważaniem Jarek.
P.S.
(nasz szkolny nauczyciel mi nie pomoże, nie wyjaśnił mi nawet czemu czasami Don't you... nie oznacza pytania przeczącego tylko zakaz) stwierdził że to błąd tyle że "co druga" piosenka ma coś w tym stylu.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Programy do nauki języków