rozmowa kwalifikacyjna - szkoła

Temat przeniesiony do archwium.
witam!!

Czeka mnie rozmowa kwalifikacyjna do pracy w szkole (podstawowej, panstwowej), a ze bedzie to pierwsza rozmowa w moim zyciu, to czy moglibyscie mi udzielic odpowiedzi (albo podpowiedz) na te pytania:

1) Czy jesli ubiegam sie o stanowisko nauczyciela j. ang, to rozmowa bedzie w jezyku angielskim?? Albo jakas jej czesc moze byc w tym jezyku?? Albo czy w jakis sposob sprawdza moje kompetencje jezykowe, czy wystarczy im ze studiuje FA?

2) O co pytaja przyszlych nauczycieli, lub na co klada nacisk? Z czego powinnam sie dobrze przygotowac?

3) Czy mogą w jakis sposob sprawdzic moje kompetencje pedagogiczne, np zadac mi pytanie jak rozwiazalabym jakis problem w klasie? (w koncu skoro mam certyfikat kursu pedagogicznego to po co mieliby mnie dodatkowo sprawdzac?)

4) O co ja powinnam zapytac?

Bylabym Wam naprawde wdzieczna za wszelkie rady...
>3) Czy mogą w jakis sposob sprawdzic moje kompetencje pedagogiczne, np
>zadac mi pytanie jak rozwiazalabym jakis problem w klasie? (w koncu
>skoro mam certyfikat kursu pedagogicznego to po co mieliby mnie
>dodatkowo sprawdzac?)
>

Niektórzy tylko chodzą na kurs, a inni przed egzaminami wkuwają na pamięć i w rezultacie ani jedni ani drudzy tak naprawdę nic nie umieją.

>4) O co ja powinnam zapytac?

Jak zadasz parę mądrych pytań, to udowodnisz, że wiesz o czym mówisz.
Jako posiadaczka certyfikatu, powinnaś wiedzieć o co pytać.
jesli macie zamiar udzielac odpowiedzi kompletnie niezgodnych z pytaniem,to w ogole ich nie udzielajcie.
No na tym forum tak jest niestety, zdarzają się odpowiedzi nie na temat :)

Ja Ci odpowiadam z tego co wiem, sama nie jestem nauczycielką, ale kuzynka uczy angielskiego w gimnazjum, a jej mąz historii.

1) Czy jesli ubiegam sie o stanowisko nauczyciela j. ang, to rozmowa bedzie w jezyku angielskim?? Albo jakas jej czesc moze byc w tym jezyku?? Albo czy w jakis sposob sprawdza moje kompetencje jezykowe, czy wystarczy im ze studiuje FA?

Nie.
Ale to może zależec od osoby, z która bedziesz rozmawiała. Z drugiej strony, nikt nie sprawdza czy taki chemik np. faktycznie zna chemie, prawda? Skoro studiujesz lub jestes po studiach z danego przedmiotu, to znaczy że jesteś w tym kierunku wykształcona i tyle. Sprawdzić Twoje umiejętności językowe mógłby tylko ktos kto zna język lepiej od ciebie. Wątpie żeby taki Pan lub Pani z HR, odwazyli się poddac wątpliwości Twoje wykształcenie.

2) O co pytaja przyszlych nauczycieli, lub na co klada nacisk? Z czego powinnam sie dobrze przygotowac?

Tutaj róznie. Generalnie to o doświadczenie, jak długo uczysz, gdzie, itp.. Ale tez o to jak wyobrazasz sobie pracę z dziecmi, czy masz pomysły na ciekawe lekcje, jakie sposoby nauczania są wg ciebie skuteczne, lecieć z podrecznikiem czy urozmaicac lekcje filami, grami, dodatkowymi materiałami, itp.

3) Czy mogą w jakis sposob sprawdzic moje kompetencje pedagogiczne, np zadac mi pytanie jak rozwiazalabym jakis problem w klasie? (w koncu skoro mam certyfikat kursu pedagogicznego to po co mieliby mnie dodatkowo sprawdzac?)

Odpowiedż taka sama co w 1. Gdybyś nie miała takiego kursu nawet nie zaprosiliby Cie na rozmowe. Mogą zaytac o to jak reagujesz na stres, o to zapytali historyka, nie wiedzieć czemu.
Tutaj tez to zalezy chyba od osoby z która będziesz rozmawiała. Może ma jakis patent albo specjalne pytanie na to żeby sparwdzic predyspozycje pedagogiczne.
Jak ja starałam się o prace w pewnej fimie, to zapytali mnie, co zrobiłabym z liściem sałaty...chodizło o sprawdzenie tego czy jestem kreatywna.

4) O co ja powinnam zapytac?

O to Ciebie interesuje. O rozłożenie godzin pracy w tygodniu. O ilośc dzieci w klasach, o podreczniki, czy będziesz miała wybór, czy sa narzucone, itp.

Mam nadzieję że chociaz troszeczkę pomogłam. A jak nie, to przynajmniej starałam się odpowiedziec na pytania :)
Pozdrawiam!
>>>jesli macie zamiar udzielac odpowiedzi kompletnie niezgodnych z pytaniem,to w ogole ich nie udzielajcie
Widze, po twojej odpowiedzi, ze juz masz bardzo dobre podejscie do dzieci, ktore niekiedy 10 razy zapytasz cos, a one beda odpowiadaly calkowicie nie na temat.
A ja zgadzam sie z ewa. Ludzie posiadaja certyfikaty, a jak przyjdzie co do czego, to ani be ani me. Pamietam, jak pracowalam w Polsce, to przy rozmowie kwalifikacyjnej, osoby ktore mowily, ze swietnie wladaja jkez. ang byly pytane po ang. na wiele tematow. Jedna taka osoba, po tym jak cos ja zapytalam, zapytala mnie i tu cytuje "A moze Pani to powiedziec po polsku?"-
motyla noga, bardzo dziekuje Ci za odpowiedz, pomogla mi :))

A do kolezanki wyzej, mam do czynienia z dorosla osoba bo raczej taka wlasnie siedzi na tym forum i pisze takie a nie inne rzeczy, a od doroslych, w przeciwienstwie do dzieci, juz troche sie wymaga, a przynajmniej wymaga sie wlasnie stosownego odpowiadania na pytania. Czyz bys o tym nie wiedziala?
do kolezanki wyzej - poprawiam - mialo byc do kolezanki nizej, terri
NIE. Oczywiscie, ze nie wiem o takich rzeczach. Ale jedno co wiem to jest to, ze Ty to dopiero zaczynasz swoja kariere, a ja juz prawie rozne kariery mam za soba. Tak, ze liczac tylko na doswiadczenia, to jeszcze Ci daleko.
Drugie, NIGDY nie mozesz przypuszczac, ze tutaj na forum 'masz do czynienia z dorosla osoba bo raczej taka wlasnie siedzi' . Prosze wytlumacz mi kiedy osoba jest 'dorosla, czy tylko wtedy kiedy osiagne 18 lat? .
A ja, w przeciwienstwie do Ciebie, wymagam wiecej od dzieci (i u mnie dzieci to tak do 30tki sa) niz od doroslych.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie