sens uczenia elementów kultury w podstawówce

Temat przeniesiony do archwium.
Cześć. Nurtuje mnie takie pytanie: czy jest sens uczyć dzieci w podstawówce elementów kultury czy też zwyczajów panujących w Wielkiej Brytanii? Swojego czasu pewien szeroko poważany na UŚ profesor powiedział że jest to bezsensowne jako że dzieci mało wiedzą o kulturze swego kraju a co dopiero im mówić o kulturze Wielkiej Brytanii! Ja się nie zgadzam z jego punktem widzenia. A wy? Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Uczycie dzieciaki też kultury? Mówicie o zwyczajach? Ja staram się zainteresować dzieci wszystkim co się łączy z wiedzą o UK. :)
Ja myślę ze podstawówka o jak na wiedze o kulturze UK, to zdecydowanie za wcześnie....

Ja mam "kultórówke" w liceum. I ogólnei rzecz biorąc to takich lekcji o kulturze jest po 6 w semestrze. Nasza dwunastoosobową grupę nauczycielka podzielila na pary i kazda para ma przygotowac prezentacje na jakiś temat. Na kociec smestru jest z tego sprawdzian....

I tak w tamtym semestrze uczyliśmy się o UK, a w tym przerabiamy Stany Zjednoczone.

Ogólneie lekcje sa nawet ciekawe-prezentacje, pytania, quizy...
Ocenę dostaje zaróno "para" za całokształt lekcji jak i pozostali w zależności od poprawności odpowiedzi na zadawane na lekcji pytania.

I ta wiedza myślę, ze nam się przyda... mam taką nadzieję ze nie męcze sie na darmo:-)


Ale wracając do tematu- to myślę ze podstawówka to chyba za wcześnie...
a ja myślę, że to dobry pomysł. wiadomo, że trzeba wybrać odpowiednie zagadnienia, ale co może być złego w tym, że się opowie, jak obchodzi się święta w UK etc? jeśli sie to sprawnie przeprowadzi, zaciekawi się ucznia i zachęci do dalszej nauki, a w dodatku pokaże że nie wszędzie jest jak u niego w domu, a to co inne, nie znaczy, że gorsze. zawsze mi się podobało, że nauka języka to nie tylko słówka i gramatyka, to poszerzenie horyzontów dzięki zaznajomieniu się z kulturą innego państwa, często z odmiennym postrzeganiem pewnych zjawisk.
nie wiem jednak jak to wygląda z 'naukowej' strony - mówię tylko z perspektywy swoich podstawówkowych wspomnień;)
Ja tez sadze ze to fajny pomysl, o ile nie bedzie to wkuwanie dat czy nazwisk kolejnych prezydentow czy faktow historycznych.
Pamietam, ze w podstawowce dowiedzialam sie, ze w Anglii stoi sie w kolejce do autobusu, w lazienkach sa 2 krany - jeden na ciepla wode, drugi na zimna i ze prezenty sie dostaje 25.12 a nie tak jak u nas..
no ale z tymi kranami to oni mają beznadziejnie... Bylem w Angli, wchodze !do łazienki hotelowej i odkręcam wode ciepłą i zimną , zeby nie byla ani za ciepla ani za zimna, a tu woda sie wogóle nie mieszała , tylko leciał wrzątek i lód... okropność. glupie tez mają kontakty, nie takie jak u nas, a powinniw hotelach mieć takie przełączniki...nie mieli. Dziwny kraj, ale bardzo fajny!
jak nie dobrze jak dobrze?
oczywiscie ze powinno sie jak najwczesniej uczyc o kulturze,jestem teraz po egzaminie na UJ i jestem zdesperowana niezmiernie gdyz polowa a nawet wieksza polowa z egz na anlistyke to kultura i teraz zastanowcie sie czy w szkole sredniej uczono was np o slawnych myslicielach, ich sentencjach, nie mowiac juz o datach i tym podobnych.Mysle ze chcac sie dostac teraz na filologie trzeba brac lekcje z 4 lata wczesniej.Gdyby od podstawowki wpajano nam jakas wiedze z kultury nie bylo by problemu.Teraz musisz miec przygotowanie na studia no io co sie z tym wiaze pieniadze.Wiec dlatego uwazam ze jakmajbardziej powinno sie uczyc od samego poczatku takich rzeczy

pozdrowka:):):))
witam,

ja jak byłam w podstawówce miałam kulturoznawstwo(1h) +6h ang i muszę powiedzieć , ze był to bardzo dobry pomysł i jestem jak najbardziej za tym.Dodam jeszcze , że jestemw liceum. Po pierwsze nauczyłam się bardzo duzo o Anglii i Stanach, przerobiłam dokładnie ich historię i geografię, po drugie duzo łatwiej było mi sie potem uczyć tego jezyka. Znając tło kulturowe dużo szybciej mozna zrozumieć niektóre rzeczy , a oprócz tego jest to świetna zabawa dla samych dzieci. Nasze lekcje miały formę speech'ów, które przygotowywalismy sami. Przed ich prezentowaniem pani poprawiała błedy, pozyczała źródła i sugerowała pomysły,ponieważ oprócz speech'u do danej lekcji często dołączano rózne inne rzeczy np. inscenizacje, własnoręcznie zrobione gry, jakieś zadania związane z tematem, słuchanie kaset, bądx ogladanie anglojęzycznych filmów itp. itd. Po takiej lekcji na następnej był spr z tego materiału. I takie lekcje przygotowywała cała klasa. Oprócz tego lekcje prowadziła pani. Było super! I naprawdę duzo sie nauczyłam. Oczywiscie wszystko było w języku angielskim. Uważam to za naprawdę świetny pomysł.

Pozdrawiam, Laurrra
Ale jaja! To ja nawet o tym nie wiedziałem :) Dziwny kraj...
Dzieki za wasze wpisy! Może jednak macie jeszcze jakieś uwagi, przemyślenia bądź ktoś nowy chce coś dodać? Wasze odpowiedzi pomogą mi w pisaniu pracy dyplomowej ;) Więc zapraszam chętne osoby do rozmowy :)
Tematem mojej pracy dyplomowej bylo uczenie dzieci kultury. Wyszlo calkiem niezle, dzieciaki (9latki) byly zainteresowane i chyba zapamietaly co nieco. Dodam, ze tematami byly np. Leprechaun, Egg Hunt i inne zwyczaje wielkanocne, rodzina krolewska (zeby sie mother i father mogly nauczyc:) itd. Wszystko zalezy od doboru materialow i cwiczen.
czy z tymi kranami to tak serio serio.Bo jak sobie przypominam jkies zdjęcia z podręczników lub sceny z filmow brytyjskich itp to nic takiego nie pamietam.
z wlasnego doswiadczenia wiem ze to dobry pomysl uczyc dzieciaki tej tematyki...w podstawowce mialam wymagajaca nauczycielke ktora zachecila mnie do nauki kultury i bralam udzialy w konkusach wiedzy o kulturze i historii nie tylko Wielkiej Brytanii ale wszystkich krajow anglojezycznych.w konkursach jako takie sukcesy odnioslam ale nie tylko chwilowa satysfakcje mi to dalo ale spowodowalo ze w liceum poszlam do klasy z poszerzonym angielskim a pozniej wybralam sie na filologie i aby nadal poszerzac wiedze wyjechalam na rok do UK...ciekawe jakby sie potoczyl moj los gdyby nie wlasnie zainteresowanie kultura brytyjska w podstawowce.tak wiez zdecydowane tak dla nauki kultury juz we wczesnym szkolnictwie bo wlasnie wtedy rozwijaja sie w nas zainteresowania.pozdrawiam i powodzenia w pisaniu pracy:)
Podstawowka za stanowczo za wczesnie ... Sam bylem uczony kultury w liceum. Skutek byl taki ze na j. polskim czytalem streszczenia, a na angielskim wszystko w oryginale bo nie mialem skad wziac streszczen ... Przerabianie ksiazek polegalo bardziej na odpytce ze slownictwa nizeli z moralu jaki byl ukryty w ksiazce ... A slownictwo bylo rozne - mniej lub jescze mnie przydatne ... Archaizmy itd. Liryka byla jeszcze bardziej nudna i przerazajaca zarazem ... Uwazam ze skoro POLACY nie umieja wymienic wszystkich krolow POLSKI to dlaczego serwuje sie im wiedze z WSZYSTKICH KROLOW Anglii. Ja nie przeczytalem Trylogii w calosci ale pod literatura angielska uginaja sie polki w moim pokoju choc srednio mnie ona interesowala ... Nie pozwolmy generowac cudzoziemcow na naszym wlasnym kraju ... !!!
ja_lemur -> czy mogłabyś powiedziec z jakich książek korzystałaś? Może podasz jakiś autorów? Troszkę materiałów już mam ale może coś nowego mi podsuniesz? Jakąś ciekawą pozycję? Miałaś może książke Cultural Awareness z wydawnictwa OUP?

Derek T. -> nie zgadzam się z Tobą. Wszystko zależy od tego, jak tematy kulturowe są przedstawiane. Widocznie w Twojej szkole nie było to za ciekawe.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Studia językowe

 »

Praca za granicą