Hej!! Słuchajcie, po pierwsze chciałam powiedzieć, że matura z angielskiego była dla mnie naprawde b. ważna (chciałam iść na filologię), ale ją trochę skopałam.. Tzn., nie mogę powiedzieć, że będzie żle, ale na pewno nie tak jak chciałam.. Po drugie chcę wam powiedzieć, żebyście się nie przejmowali tym wszystkim, bo nie warto, ja już zaczynam myśleć co będę robić w przyszłym roku. Jednego jestem pewna: NIE BĘDĘ JUŻ MUSIAŁA NIGDY OGLĄDAĆ MURÓW MOJEGO UKOCHANEGO LICEUM (no i niektórych moich ulubionych nauczycieli)
A że nie wyjdzie mi to, co sobie wcześniej zakładałam.. No, cóż, tak bywa, gdy się za bardzo czegoś chce..
A wiec wrzućcie na luz, moi kochani!
POZDR