Ale ja mówię o zupełnie dwóch różnych sprawach. Ja
>uważam, że szaleństwo kursów maturalnych odbiera szkole resztę
>godności, a nauczycieli zwalnia z odpowiedzialności.
ja sie nie zgadzam. widze to jako normalne zjawisko, ludzie chca na takie kursy chodzic wiec sa one organizowane. znam wielu nauczycieli ktorzy powaznie do sprawy podchodza, i nie przecze, olewacze tez sa. A czy szkola przygotowuje do matury czy nie to sie szybko okaze, uczniow co raz mniej, wiec beda wybierac te lepsze szkoly, gdzie nie potrzeba zadnych dodatkowych kursow i te, ktore nie beda miec chetnych do nauki w koncu beda zamykane...
Mnie chodzi o to,
>żeby za klika lat szkoła nie była atrapą, a nauka kosztowała
>wszystkich
a mnie nie zalezy, bo dzieki bogu powstaje co raz wiecej szkol prywatnych o mniej licznych klasach gdzie nauczyciel ma szanse poznac ucznia jako czlowieka a nie jako numerek w dzienniku...
Nie uda ci się posłać na kursy swoich dzieci, bo nie
>będzie cię na to stać.
no tego to jeszcze nie wiem bo dzieci nie mam, ale jesli sie nad tym zastanowic to wybor dobrej szkoly platnej, zalozmy z czesnym do 1000 pln, czy szkola panstwowa i kursy lub korepetycje chociazby przygotowujace do matury z 3 lub 4 przedniotow po 40-50 pln za 1h co najmmniej raz w tyg, to ja szczerze wole wybrac ta szkole prywatna... przynajmnie bedzie miec czas zeby sie nauczyc porzadnie na zajecia w szkole, a nie bedzie biegac po miescie z jednego kursu na drugi