spotkałam się z opiniami, że lepiej jest mówić ale... tylko że mi się ogranicza racjonalne myślenie podczas egzaminów- działam jak robot :P (dobrze, że się chociaż nie stresuje i nie dostaje "pustki w głowie"). bez zastanowienia zaczęłam czytać, parę razy podniosłam wzrok na komisje. coś tam zapamiętałam podczas pisania, więc, część mówiłam z głowy, ale zerkałam i to dużo, wstęp i zakończenie w ogóle przeczytałam żywcem z kartki.
Miałam 19 punktów. Moja nauczycielka głupia nie jest, wyluzowana babka, ale nie pobłażliwa.
Będzie dobrze, tobie też na 100% COŚ zostanie w głowie po napisaniu na kartce zarysu prezentacji.