W sprawie nie zaznaczenia tematu - powinno być dobrze. Ale jeżeli z pracy będzie trudno wywnioskować, który to temat, to kłopoty będą na pewno. Rzeczywiście dosyć dużo osób tak robi.
Ilość słów - tak, egzaminatorzy zawsze ją liczą, a jeśli wychodzi np. 251 czyli wartość graniczna to na pewno liczą więcej niż raz. Niestety nie jest łatwo wyjaśnić jak to wpływa na końcową ocenę. Można zajrzeć do informatora maturalnego. Załóżmy, że mówimy o pisemnej z rozszerzonego poziomu. Sprawa jest skomplikowana, ale spróbuję. Za kompozycję można dostać 0-4 pkt. Jeżeli praca ma od 2[tel]słów to problemu nie ma.
W dużym skrócie można powiedzieć, że objętość pracy to 1/6 oceny za kompozycję. Czyli jest teoretyczna możliwość, żeby napisać nawet 299 słów a i tak dostać 4 punkty. Mikroskopijne szanse, bo jak ktoś się tak rozwlecze, to łatwo się dopatrzyć braku spójności, dygresji, dysproporcji itp. Czyli generalnie praca dostaje po łbie za kompozycję bo sprawia wrażenie niekontrolowanej.
300 słów i więcej - to 0 punktów zamiast
4 za kompozycję i kropka.
Co do punktów za przekaz - trudno mi ocenić, czy inni egzaminatorzy ocenili by tak samo. Podczas sprawdzania ministerstwo dosyła jeszcze doprecyzowania, które pozwalają jednakowo rozwiązać podobne problemy w całej Polsce.
Pomijając fakt, że notatka miała 4 punkty, tak na tą chwilę to nie uznałbym 1 a to pytanie i połamaną nogę od biedy na tak. Proszę nie traktować tego jako rzeczywistej punktacji :)
Ostatnia sprawa zdania "She begged her mother for not saying to Paul anything." byłbym niestety na nie...