Nie ma idealnych metod - warto testować różne sposoby nauki języka i w ten sposób znaleźć coś dla siebie. Sama traktuję różne strony internetowe raczej jako inspirację niż przewodnik, co i jak dokładnie robić. Kiedyś zapoznawałam się ze stroną Antimoon i wydała mi się bardzo przekonująca - myślę, że warto zastosować się do ich rad i przekonać się, czy (dla Ciebie konkretnie) działają. Jeśli chodzi o wielokrotne słuchanie tej samej audycji - powiem szczerze, że ja bym zwariowała, słuchając czegoś (innego niż pojedyncze słowa/zdania) 10 razy, o 30 nie wspominając... A nauka musi przynajmniej częściowo być przyjemna i motywująca - inaczej zapał szybko się skończy.
... Bardzo ogólnie zabrzmiała ta moja odpowiedź, teraz to widzę. W każdym razie z mojego doświadczenia (działa przynajmniej u mnie): warto łączyć różne podejścia. Czyli: niektóre teksty czytam, sprawdzając dokładnie słówka (najlepiej jeszcze później to słownictwo powtarzając), niektóre audycje słucham "dokładnie" i kilkukrotnie. Inne teksty i audycje z kolei czytam/słucham tylko jeden raz, a sprawdzam tylko te słówka, które są absolutnie niezbędne (i to pod warunkiem, że mam słownik pod ręką :)). W miarę postępów w nauce języka proporcje te stopniowo się u mnie zmieniają (coraz mniej analizy, coraz więcej "surowego" inputu). Słuchania/czytania po min. 30 razy nie stosuję.