Wieloznaczeniowość języka - nauka

Temat przeniesiony do archwium.
Np. mamy takie słówko

- http://dict.pl/dict?word=aid&words=&lang=PL

znaczenie:

- wsparcie itd. czyli podobne ale...
- ...pomoc naukowa / materiał dydaktyczny - to już nie byłoby tak łatwo skojarzyć ze wsparciem, chociaż chyba da się to z kontekstu zdania wywnioskować ( chociaż w 2 znaczeniu też jest jako materiał pomocniczy )

inny już bardziej rozległy przykład:

http://dict.pl/dict?word=bum&words=&lang=PL

- len / włóczęga itd. co w sumie nie jest specjalnie podobne znaczeniowo... )
- ale inne znaczenie - "optymalizować kod ze względu na czas i rozmiar" ( co już jest raczej słownictwem specjalistycznym )


I co z tym zrobić?
Uczyć się wszystkich znaczeń, czy może metoda skojarzeń, lub uczyć się tego "ogólnego znaczenia" i wyszukiwać precyzyjniejszych słów?

W sumie to wyszukiwanie nie byłoby prosta np.:

http://dict.pl/dict?word=w%C5%82%C3%B3cz...s=&lang=PL

^ 1 słowo a można powiedzieć na tyle sposobów...

...co doradzacie?

Jestem ciekaw jak radzicie sobie z tym zagadnieniem.
I jak np. w tym wypadku "włóczęga" rozróżnić, które forma jest pogardliwa a, która nie?


Więc jak polecacie robić?
Wszystko czy tylko najbardziej ogólne znaczenie i "jechać" na kontekście?


PS: przy okazji to zamieściłem też ten temat na forum typowo anglojęzycznym, czy może ktoś sprawdzić ( jeśli ma czas i dobrą wolę ) jakie błędy popełniłem?

Link tutaj:

http://abyssal-wow.com/forum/viewtopic.php?f=11&t=431

^^ wiem, że moja gramatyka na pewno nieco kuleje ( szczególnie przecinki ) i chciałbym wiedzieć nad czym muszę popracować.


Thx in advance.

Pritchard out. :P
Na początku uczymy się tych podstawowych, najbardziej ogólnych znaczeń. One zazwyczaj występują w słowniku jako pierwsze. Potem, w miarę zdobywania wiedzy, kiedy już utrwalą nam się te ppodstawowe znaczenia, uczymy się dalszych (zazwyczaj to samo jakoś z siebie wychodzi). Nie ma sensu uczyć się tych wszystkich znaczeń bo i tak ich nie spamiętasz a jedynie się zniechęcisz do dalszej nauki;)

Cytat: AngielskiJestProsty
Na początku uczymy się tych podstawowych, najbardziej ogólnych znaczeń. One zazwyczaj występują w słowniku jako pierwsze. Potem, w miarę zdobywania wiedzy, kiedy już utrwalą nam się te ppodstawowe znaczenia, uczymy się dalszych (zazwyczaj to samo jakoś z siebie wychodzi). Nie ma sensu uczyć się tych wszystkich znaczeń bo i tak ich nie spamiętasz a jedynie się zniechęcisz do dalszej nauki;)

Okej ale jak to rozpoznać?
Np. gdy wpiszę w internetowym słowiku "dict" słówko "włóczęga" - jako pierwsze wyskakuje "bum".

A np. już w google tłumacz - "rumble".

W jeszcze innym widziałem "Vagabond".

Więc, które wybrać?
I która forma będzie grzecznościowa, a która pogardliwa?
Nie za bardzo chcę mi się kupować taki zwykły "papierowy" słownik.
Sprawdzaj znaczenia slowek w slowniku angielskim, a nie polsko-angielskim.

To też nic nie pomoże. Po prostu są słówka, które mają wiele znaczeń i to niekoniecznie z jednej dziedziny (zamek = budynek, suwak, urządzenie w drzwiach...). Najnaturalniej przychodzi poznawanie znaczeń poprzez lekturę. Samo się utrwala.
Jakoś nie umiem się uczyć czytając słownik, czy - jak to robi teraz młodzież - używając jakichś programów (Profesor Henry czy coś w tym stylu).
To kwestia porządnego słownika! W dobrym słowniku na pierwszym miejscu znajdziesz najważniejsze tłumaczenia, w kiepskim jakieś głupoty. Jeśli poważnie myślisz o nauce angielskiego to kup sobie WORDPOWER Oxford-u. Starczy na lata :)
Dzięki za Oxforda, Wordpower po prostu wymiata.
:)
Temat przeniesiony do archwium.