Angielski dla 45 latka - proszę o radę.

Temat przeniesiony do archwium.

Serdecznie witam,

Skończyłem 45 lat i stwierdziłem że muszę w końcu wziąść się porządnie
za naukę angielskiego. Ponieważ jak widzę na rynku jest pozycji dla początkujacych
mnustwo, trudno coś konkretnego wybrać dla siebie. Czytałem również tutejsze
posty w tym temacie, i powiem szczerze, że wybrór staje się trudniejszy.
Mój wybór padł na
- angielski redpp dla początkujących ( trzy książeczki + mp3)
- angielski w 3 miesiące dla początkujących Henryk Krzyżanowski ( książka + mp3)

Chciałbym wybrać jedną z w/w pozycji i chciałbym prosić osoby doświadczone
o radę w tej kwestii, który samouczek wybrać.
Niestety ze względów zawodowych muszę uczyć się w trybie własnym.

Pozdrawiam
Dariusz
Radzilabym tez jakiegos dobrego korepetytora. Musisz byc systematyczny i oddzielic sobie godzine czy 2 na dzien - i robic to kazdego dnia.
Zamiast "Angielski w 3 miesiące dla początkujących" Henryka Krzyżanowskiego ( książka + mp3) radzę "Angielski? No problem!" tego samego autora. Do tej pozycji można też dostać Program z bazą SuperMemo dla systemów Windows lub Android 4.1.
A czemu radzisz "Angielski No problem" ???
"Angielski. No problem!" uczy nie tylko samych słów, ale również całych zdań. Jeśli w przyszłości chcesz mówić płynnie po angielsku, to nauka całych fraz wydaje się wręcz niezbędna. I od razu nadmienię, że uczenie się samych słówek często mija się z celem. Kiedy zaczynałem moją przygodę z angielskim (2-2,5 roku temu) byłem przekonany, że im więcej słówek przyswoję, tym lepszy będzie mój poziom. Nic bardziej mylnego. Łapałem się na tym, że potrafiłem wyrecytować z pamięci pojedyncze wyrażenia, ale nie umiem użyć ich w zdaniu. Od tej pory, zamiast 30 słówek dziennie, uczę się 10 zdań i wychodzę na tym po stokroć lepiej.
Tak czy owak, życzę powodzenia w nauce! Wytrwałości! :-)
edytowany przez patryk199204: 24 lip 2013
Cytat: patryk199204
"Angielski. No problem!" uczy nie tylko samych słów, ale również całych zdań. Jeśli w przyszłości chcesz mówić płynnie po angielsku, to nauka całych fraz wydaje się wręcz niezbędna. I od razu nadmienię, że uczenie się samych słówek często mija się z celem. Kiedy zaczynałem moją przygodę z angielskim (2-2,5 roku temu) byłem przekonany, że im więcej słówek przyswoję, tym lepszy będzie mój poziom. Nic bardziej mylnego. Łapałem się na tym, że potrafiłem wyrecytować z pamięci pojedyncze wyrażenia, ale nie umiem użyć ich w zdaniu. Od tej pory, zamiast 30 słówek dziennie, uczę się 10 zdań i wychodzę na tym po stokroć lepiej.
Tak czy owak, życzę powodzenia w nauce! Wytrwałości! :-)

W takm razie, jeśli uważasz że lepiej uczyć się zdań, lepszy będzie angielski redpp.com który
opiera się na wzorach zdań i wypowiedzi.
Cytat: Dariusz45
A czemu radzisz "Angielski No problem" ???

Przede wszystkim dlatego, że istnieją do niego lepsze bazy SM zarówno dla Windows-ów, jak i dla Androida.
Przede wszystkim musisz znaleźć własną metodę nauki. To, co dla jednego będzie dobre, nie sprawdzi się u drugiej osoby. Programy komputerowe mają tylko wspomagać naukę. Ja obstaję przy "Angielski. No problem!", uważam, że dla Ciebie będzie w sam raz na początek. Sam uczyłem się z pierwszej części tego kursu i byłem zadowolony. Później obrałem inny sposób nauki, taki, który bardziej mi odpowiadał.
A tej stronki nie znam, pierwszy raz na oczy widzę, więc się nie wypowiem. :D
Również polecam Ci zaczęcie od Supermemo jak przedmówcy. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś miał również inny dodatkowy kurs jak redpp.
Supermemo ma tę zaletę przy samodzielnej nauce, że dyscyplinuje. Program ustala ci dzienną porcję powtórek i tak łatwiej jest zmobilizować się do codziennej nauki.

Nigdy nie ucz się odseparowanych słówek.

Ja, kiedyś uczyłem się z Supermemo 98 bazy słówek do niemieckiego. Wszystko zapomniałem.
To jest nienaturalne dla mózgu, bo słówka są abstrakcyjne i łatwo je zapomnieć.

Trzeba się uczyć poprzez ciągłe powtarzanie całych zwrotów i zdań. Nie chciej zrobić jak najwięcej, tylko przerabiaj ciągle te same podstawowe zwroty w różnych kontekstach. Nauczysz się w ten sposób najważniejszych konwersacyjnych zwrotów i podczas rozmowy będą ci przychodzić do głowy.
Ucząc się ciągle tych samych zwrotów w różnych kontekstach unikniesz sytuacji, że uczyłeś się długo, a tu podczas rozmowy nie będziesz mógł wydusić z siebie prostych zdań.
Pamięć wymaga odpowiedniej liczby powtórek w przedziale czasowym.

Innym dobrym ćwieczeniem jest słuchanie ciągle tego samego. Np. włącz youtube, znajdź coś z podstawowych rzeczy i wpisz "youtube repeater". Słuchaj na okrągło tego samego nagrania podczas innych zajęć na komputerze.
Jeśli chcesz to zapisz się do szkoły językowej. Samemu jest o wiele trudniej rozłożyć sobie naukę w czasie. Moja mama na przykład mieszka we Wrocławiu i poszła do olympu na kurs dla początkujących. Była bardzo zadowolona bo Pani, która uczyła jej grupę była naprawdę miła.
Cytat: Emilka_1986
Jeśli chcesz to zapisz się do szkoły językowej. ....

Bardzo dobra rada, tymbardziej, że w warszawie widziałem na bilboardzie reklamę "Angielski dla 50+".

Poza tym we wcześniejszym poście przegapiłem pozycję:
Wydawnictwo Edgard,
Angielski dla seniorów.

Na płycie DVD lektorzy czytają wolniej i wyraźniej, dzięki czemu nie zniechęcają od razu. Później można wybrać kurs z wymową szybszą.
szkoła językowa jeżeli w ogóle nie masz podstaw. Języka trzeba się uczyć praktycznie używając go, a nie robić z tego sudoku zastanawiąjąc się, w ktorym okresie warunkowym jest jakieś zdanie. Jak interesujesz się samochodami, to zacznij chodzić po angielskich stronach o nich, szukaj sobie znajomych na forach, pisz komentarze pod filmikami o samochodach i itd i mówie ci sam angielski przyjdzie.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa