Często bywa, że rodzice za mocno naciskają chcąc efektów "od ręki". Tak duża presja może spowodować, że dziecko zamknie się na naukę nie tylko języka, ale też innych przedmiotów. Należy uzbroić się w cierpliwość. Uczenie się to proces. Dziecko jest inne i "otwiera się" na różnych etapach edukacji. Najważniejsze jest to aby dzieci osłuchiwały się z językiem, bawiły słowami, uczyły piosenek, uczestniczyły w zabawach ruchowych, które angażują całe ciało w naukę języka. Należy dać im tyle czasu ile potrzebują, aby mogły swobodnie się komunikować w innym języku.
Uczyłam w grupach 3, 4, 5 i 6 latków. Z doświadczenia wiem, że napotyka się dzieci bardziej otwarte i przebojowe, które natychmiast "wdrażają w życie" to tego czego się nauczyły głośno recytując wierszyki, śpiewając lub przerzucając się nowym słownictwem. Nie znaczyło to, że podobnego stopnia znajomości nie osiągały dzieci ciche, spokojne i te bardziej wycofane. Po prostu nie demonstrowały dynamicznie tej znajomości. Przyjdzie czas i na nie. Nie należy na siłę z nich tego wyciągać i przymuszać. To co jednak wiem na pewno, to to, że należy bardzo, ale to bardzo często powtarzać daną pulę słownictwa dodając codziennie nowe elementy. Inaczej i Ci bardziej otwarci, jak i Ci cisi zaczną zapominać.
U dzieci starszych (od lat 8 do 13) zauważyłam, że mechanizm ten nie zmienia się jakoś bardzo drastycznie, aczkolwiek "wkuwanie" słówek z notatek jest już sprawą nieodzowną, ponieważ materiału przybywa. Możemy pomóc naszym dzieciakom w uczeniu się na pamięć w sposób bardziej przyjemny: "fiszki", programy do nauki słówek, appki na telefony. Starajmy się przy okazji nie utyskiwać nad nimi "biedne dzieci uczące się na pamięć! Co za krzywda Wam się dzieje! Zabiera się Wam dzieciństwo, itp. itd" bo przekazujemy tym samym informację, że dzieje się coś złego. Negatywnie je nastawiamy. Uczymy się głównie "na pamięć". Inaczej się nie da jak tylko coś zapamiętać i powtarzać co jakiś czas. Kto stoi, ten się cofa.
Ostatnia kwestia, o której chciałam wspomnieć to różne rodzaje pamięci człowieka. Pamięć mimowolna pozwala się dzieciakom uczyć w sposób podświadomy. Mówi się, że tak naprawdę zapamiętujemy wszystko i jest tylko kwestią czasu kiedy coś się w nas odblokuje. Czy sami nie doświadczamy w życiu momentów pod tytułem "skądś to wiem, ale skąd?"