Witam,
Mam problem, a mianowicie mam wrażenie, że moje umiejętności językowe od jakiegoś czasu stanęły w miejscu. Po angielsku mówię płynnie, od prawie dwóch lat mieszkam w Wielkiej Brytanii, cały czas staram się uczyć. Niestety wciąż popełniam sporo błędów, głównie gramatycznych. Od jakiegoś czasu mój poziom stoi w miejscu, mam nawet wrażenie, że się cofam. W ostatnim tygodniu miałam duże problemy z wysłowieniem się. Nigdy nie tłumaczę tego co chcę powiedzieć zanim to wypowiem, rzadko miewam problemy z 'tłumaczeniem na bieżąco'. Niestety ostatnio nie mogę znaleźć słów, plączę się, ogólnie bełkot. Mam wrażenie, że osiągnęłam pewien próg, którego nijak nie jestem w stanie przeskoczyć. Czy macie jakieś rady jak to zmienić? Co zrobić aby pójść do przodu? Jestem na poziomie B2/C1 oczywiście mój cel to poziom C2.