Rare words

Temat przeniesiony do archwium.
Mam pewne pytanie, które kieruję przede wszystkim do: Aaric, chippy, engee, zielonosiwy, którzy obracają się w środowisku anglojęzycznym, mg - wiadomo, z powodu wysokiego wykształcenia językowego, i terri - native speaker.

Chciałem Was spytać o kilkanaście/kilkadziesiąt słów, rzadko używanych słów. Z którymi z nich się spotkaliscie, a może którychś używacie lub używa ktoś z Waszego otoczenia? Które byście byli skłonni użyć?

Celem pytania jest sprawdzenie, jak rzadkie w rzeczywistości są słowa, które nie wystpują w wielu słownikach, a w tych, w których występują, oznaczone są jako archaic, literary, rare. Interesuje mnie, jak osoby z doskonałą znajomością języka bądź nativi odbierają te słowa:

Bedizen, betoken, rutilant, coruscate, betake oneself to somewhere, imbrue, effulgent, refulgent, fulgent, esculent, espy (meaning "to notice"), dulcify, lenify, atrabilious, impuissant, dolour, nescient, malefic, pulchritudinous, rubescent, tenebrous, virescent, fleer, gyre, discerp, crapulent, fuliginous, lave, muliebrity, nocuous, plangent, sempiternal, temerarious, viridescent, transpierce.

Byłbym wdzięczny za wskazanie słow, które znacie, używacie, a które pierwszy raz widzicie w tym wątku. :)

Interesują mnie tego typu zagadnienia, dlatego zależy mi bardzo na opini terri - które słowa zna i jak w ogóle je wszystkie odbiera.
Tych słówek raczej nie użyjesz w normalnej konwersacji po angielsku, bo one faktycznie są 'archaic, rare or literary'.
Trochę tak jak z polskimi 'imponderabilia' lub 'dezynwoltura' - niewiele osob je zna, a jezeli juz to pojawia się w dyskusjach na ambitne tematy bądź są żartobliwie uzywane pomiędzy wykształconymi interlokutorami :-). W angielskim np. 'dolour' jest uzywane dosyc czesto w poezji.

Nativi też większości z nich nie znają, np. tutaj wątek o pulchritudinous:

https://forum.wordreference.com/threads/pulchritudinous.3288272/#post-16650513
Wiem, że ich nie użyję. Uczę się ich hobbystycznie. :)

Zielonosiwy, spotkałeś się wcześniej z którymś z tych słów poza tymi, które wspomniałeś?

Raz użyłem espy na ustnej maturze próbnej i nie zostało to zrozumiane, natomiast w wypracowaniu użyłem dulcify, co także nie zostało zrozumiane. :)
edytowany przez Rydzio: 14 maj 2018
nie, bo nie czytam zbyt dużo literatury staroangielskiej :-)
Zakres slownictwa nativa bedzie zalezal od jego wyksztalcenia i nie tylko poziomu ale i rodzaju tegoz wyksztalcenia, srodowiska w jakim sie osoba obraca, ale rowniez od rodzaju wykonywanej pracy. Mialam kolege po Harvardzie i jego maile roznily sie od maili kolegow po innych uczelniach:)). Nie spotykam sie na codzien z zadnym z wymienionych slow, ani w zyciu codziennym ani w literaturze, z ktora obcuje, (jest to glownie wspolczesna literatura nonfiction ). Jesli Cie interesuje moge zapytac znajoma nativke z BA in English, ale to moze troche potrwac.
Dziękuję za odpowiedzi. Jeśli chcesz, chippy, możesz zapytać. :)

Chciałbym jeszcze bardzo, żeby wypowiedzieli się terri i mg oraz Aaric. :)
Cytat:
Jeśli chcesz, chippy, możesz zapytać.

Wkleilam jej te wszystkie slowa do maila i oto odpowiedz:

I recognize a few. I never use them, and they are not used in
everyday English.
Maybe, in scholarly works.
We have to remember that people use more simple words - the language has been dumbed-down.
znam niewiele, nie używam prawie żadnego, niektóre rozumiem dzięki znajomości innych słow, np. temerity

betake oneself to somewhere,
dulcify, malefic, rubescent, tenebrous,
sempiternal - znam jeden taki polski rzeczownik :-)
temerarious, viridescent, .
Cytat: Rydzio
Raz użyłem espy na ustnej maturze próbnej i nie zostało to zrozumiane, natomiast w wypracowaniu użyłem dulcify, co także nie zostało zrozumiane. :)

Tu jest też ważna kwestia stylu: w rozprawce czy w wypowiedzi ustnej użycia większości z tych słówek, z uwagi na to, że są staromodne i literackie, będzie brzmiało nienaturalnie, więc ja tez bym ci je podkreślił lub zwrócił na to uwagę.

A nawet jeżeli nie byłyby "stylistycznie obciążone", pozostaje kwestia tego, czy umiałbyś je poprawnie użyć (kolokacje itp.), bo każde słówko ma swoje konotacje i specyficzne użycia, których uczymy się poprzez obcowanie z językiem. Więc jako że w języku współczesnym, z którym zapewne masz najwięcej styczności, tych słówek się nie używa, szansa, że je naprawdę "rozumiesz" i potrafisz dobrze użyć jest mała.
Moja nauczycielka także powiedziała, żeby na właściwej maturze raczej tak nie robić, bo zależy to już od osoby sprawdzającej, co wtedy uczyni. W wielu internetowych słownikach, na przykład Oxford, Merriam-Webster, Collins itd, można znaleźć wiele zdań ilustrujących użycie tych słów w różnych kontekstach, więc można poznać typowe kolokacje, chociaż trudno w tym przypadku mówić, że są one typowe. :)

We współczesnych tekstach zdarzało mi się natrafić na espy, coruscate, effulgent...i to chyba tyle. I te słowa można znaleźć w tzw learners' dictionaries. Pozostałe w normalnych slownikach, a niektóre tylko w dwutomowym Shorter Oxford English Dictionary.
" je poprawnie użyć"

Hę?
*ich, niech Ci będzie, purysto
ale prawda jest taka, że 'je' nie brzmi jakoś tragicznie
zwłaszcza w porze obiadowej
To moze ja z perspektywy native speakera sie wypowiem. Polowy z tych slow pierwszy raz widze na oczy :D Jezeli chodzi o profesorow i esseje z "gornej polki" to raczej nie uzywaja oni takich wlasnie slow. W wypowiedziach, prezentacjach, essejach to uzywamy hmm jak to moj nauczyciel mowi "flowery wording" zeby brzmiec madrze. Natomiast takie archaiczne slowa nie sa uzywane, bardziej jako ciekawostka. Jak juz tez wspomnialam duzo zalezy od kraju wiec rozumiem z w U.k pewnie tych staro-angielskich slow sie zachowalo w przeciwienstwie do innych krajow (np U.S skad ja wlasnie pochodze). Nie radze uzywac wiekszosci na rozprawkach ale to tylko moje zdanie.

ps: z gory przepraszam z informalnosc wypowiedzi i bledy, wstapilam na forum w zupelnie innym celu (nie jestem stalym uzytkownikiem) i jakos tak mnie to zainteresowalo :)
Nie moglam wczesniej pisac bo bylam w Krakowie pare tygodni i mialam wazne sprawy do zalatwienia w Zus i w Sadzie Okregowym, a do tego to trzeba miec cierpliwosci.
Z tych slow ktore podajesz, to znam wiecej jak pare, znaczenia innych mozna sie domyslec. Znam ludzi w kregu academickim ktorzy niekiedy strzela takimi slowami, ale dla nich to jest normalka.
Problem polega na tym, ze to sa slowa z bardzo wysokiej polki, nie czesto uzywane i rozpoznawane. Te slowa nadaja sie wtedy kiedy bedziesz robil PhD bo to jest ich poziom. Ale to nie znaczy, ze nie mozesz ich uzywac kiedy one pasuja do kontekstu, tylko musisz byc wtedy 100% pewny ze to jest dobrze dobrane. To NIE sa slowa do rozprawek z matury czy nawet na studiach, i jak je uzyjesz to moze wygladac tak, ze chcesz sie czyms pochwalic, (be pretentious) i dlatego, zawsze jest lepiej dostosowac sie do norm ktore sa oczekiwane.
Generalnie slownictwo przecietnych ludzi, jak ktos mi powiedzial 'dawno temu 'spadlo na psy', ludzie lubia latwizne, ale to trzeba zmieniac.
Dziękuję serdecznie, terri, za wypowiedź. :) A mogłabyś wskazać, z którymi z tych słów nigdy się nie spotkałaś?
tak na szybko : lave- ale jak poczytalam Milton Lye 175, 'with nectar pure his oozy locks he laves' to zrozumialam, ze chodzi o 'bathe'.
dolour - ale to znalazlam, to jest o.k. slowo. Trzeba to uzywac.
rubescent - od rubify - to redden through irritation,
malefic - od malicious - doing harm. A ze ja jestem biala wrozka/witch to z tym sie spotkalam
Znałem jeszcze taki jeden czasownik, który oznaczał "to deprive somebody or something of bones", ale nie mogę sobie teraz przypomnieć. Zaczynał się od litery e.
Cytat:
dolour - ale to znalazlam, to jest o.k. slowo. Trzeba to uzywac.

zdefiniowane jako Middle English: the English language of the period c1150–c1475. :)))
Cytat: chippy
Cytat:
dolour - ale to znalazlam, to jest o.k. slowo. Trzeba to uzywac.

zdefiniowane jako Middle English: the English language of the period c1150–c1475. :)))

Z tych lat ono pochodzi. Używane było jednak później, także w literaturze XX wieku.
Masz jakies konkretne przyklady na mysli?
"But the dolour of my mind was surpassed by the discomfort of my body."
"Prester John" by John Buchan
Jak widzimy, tutaj na forum nie tylko rozszerzamy wiedze ale i zachecamy ludzi do myslenia. ...:-)
Cytat: Rydzio
"But the dolour of my mind was surpassed by the discomfort of my body."
"Prester John" by John Buchan

Dolor jest mocniej zakorzenione w jezyku poprzez konotacje chrzescijansko-biblijne (mater dolorosa), msze katolickie odprawiane byly przeciez po lacinie jeszcze w latach 60 tych. Rowniez odzwierciedleniem tego jest imie zenskie Dolores , bardzo popularne w kulturze amerykanskiej w 1 szej pol. XX w.(glownie w rodzinach z korzeniami wloskimi). Teraz juz sie raczej nie spotyka , z wyj. osob starszych. Natomiast lacina w formie niewiele zmienionej, kroluje w angielskiej terminologii medycznej.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia